jesli nie dam mu dziecka?

czy mezczyzna jest w stanie zostawić kobiete, która kocha bo nie może dac mu dziecka z przyczyn zdrowotnych, nie może zostać matką u mnie juz i wiel i zdrowie mi nie pozwoli raczej na ciaze, jedynie adopcja... co jak sie nie zgodzi na adopcje:( Która kobieta ma mezczyne ale boi sie porzucenia bo nie da mu dziecka?

W życiu nie zgodziłbym się na adopcję. Co najwyżej nie byłoby dzieci wcale.

jesli kocha zrozumie,dzieci to nie wszystko,no chyba ze on bardzo mchce dziecka,to juz powazna sprawa

on bardzo chce miec swoje dziecko i co teraz... moze poszuka innej? Nie chce go stracic ale adoptowac dziecko, jak go przekonac?

trudna sprawa,wyjsciem jest albo rozstanie,bo skoro nie daszmu dziecka to niec szuka takiej z ktora to dziecko bedzie mial,albo szczera rozmowa,gdzie podasz swe argumenty i zostaniecie razem bez dziecci...innej opcji nie widze..a swoja droga to "fajnie"trafilas,bo mi sie trafiali i trafiaja faceci,ktorzy nie chcca miec dzieci:)

ktora kocham, a ona z przyczyn zdrowotnych nie moglaby miec dziecka to nigdy w zyciu bym jej nie zostawil. Chcialbym ja wtedy wspierac bo dla niej bylo by to bardzo ciezkie. Mimo wszystko nigdy nie mialem dziewczyny i pewnie nie bede mial wiec moje zdanie i tak nic nie znaczy .

jasne ze znaczy i dlaczego zakładasz że nie bedziesz z kobietą? No chyba że jestes innej orientacji lub ksiedzem to zrozumiałe:)

nagietek => Adoptowanie to żadna opcja. Po cholerę wydawać pieniądze na potomstwo innego faceta? Już lepiej zatonąć w hedonizmie.

Po prostu nie jestem przystojny zadna mnie nigdy nie chciala :) Pogodzilem sie z tym.

Tez tak twierdziłbyś gdybys był sierotą wychowywanym w domu dziecka? Tez byłbys takim hedonistą? Moze jednak dac szanse takiemu porzuconemu dziecku? Nie kazda matak moze wychowac swoje dziecko i czasem musi go oddac do domu dziecka bo tatus uciekł od odpowiedzialnosci

a ile masz lat nagietek?

nagietek => Oczywiście że tak. Posiadanie rodziców szczęścia nie gwarantuje BTW. A jeśłi kobieta tak strasznie chce adoptować - jej wola. Ale facet w tym nie musi uczestniczyć. Niepełnosprawna rodzina z protezą dziecka. :o

mam podobny dylemat,tyle ze ja choruję na nerwice i depresję biorę leki bez nich nie mogę funkcjonować:/ teoretycznie mogę zajsć w ciaze,taka opinia lekarza z tym ze jest ryzyko ewentualnych wad wrodzonych:/ jedyna moja w sumie nadzieja jest w tym ze mąz mnie nie zostawi to to ze on sam urodził się z wnętrostwem,operację miał stosunkowo póno bo w wieku 5 lat,wiec on może też mieć problem płodnosćią chociaż innego typu.

Ja moglbym adoptowac dziecko, ale samotnemu raczej nikt na to nie pozwoli.

kobieta,która dzieci nie chce lub nie może mieć,przecież to skarb prawdziwy dla męzczyzny!

o co chodzi z ta niepełnosprawna rodzina i protezą?

Dla mnie skarbem byla by taka kobieta, ktora po prostu by potrafila kochac :)

Co to znaczy "dać" komuś dziecko? :o Przecież to ty rodzisz i zapewne ty się zajmujesz więc jakie to kurwa niby dawanie? :D Ja nie mam zamiaru nigdy mieć własnego dziecka, mimo że mogę, w grę wchodzi tylko i wyłącznie adopcja, a facet który chciałby mnie zapładniać na siłę zostałby pogoniony w tempie natychmiastowym.

Na pewno sa tacy mężczyźni, co zostawią kobietę z tego powodu. Ale na szczęście nie wszyscy. Gdyby tak się stało w twoim przypadku, to wiedz, że kiepski ten twój facet, i nie kochał ciebie wystarczająco mocno - skoro przedkładał nad ciebie swoje ego. Z reguły to faceci nie chcą dzieci, więc nie miałabyś raczej problemów ze znalezieniem innego, co ucieszy się tylko że nie chcesz potomstwa...

nie dziwie sie ze tak mało dzieci rodzi sie w Polsce, skoro jest takie podejscie do dzieci? Ludzie dzieci to dzieci a nie bachory! Liczcie sie ze słowami alebo piszcie na innym topiku, to raczej topik na poziomie

nagietek, => Dziecko adoptowane jest substytutem dziecka własnego. I jak proteza brakującej kończyny. To nie to samo.

Tez lubie dzieci :) i wrazliwe kobiety :)

,,dac" dziecko czyli urodzić, mój męzczyzna chce miec dziecko a ja chciałabym normalnie urodzic ale nie moge

Kalibanie drogi, proponuje ci abys na starosc nie wprawiał protezy zamiast zębów bo to przeciez tylko supstytut, cos zastepczego więc chodź szczerbaty, pij soki i strasz staruszki:)

Rozumiem, że jakbyś urodziła to on by się nim tylko zajmował, a nie ty, no bo przecież ty mu je DAJESZ! Co za debilne określenie :o

Kaliban jestes chory;/

na razie. Zycze wszystkiego dobrego autorko. Moze pozniej zajrze na temat ten.

ja zajmowałabym sie tym dzieckiem i on, razem wspolnie tak jak wspolnie razem teraz zyjemy jestesmy para juz wiele lat i kochamy sie brakuje nam tylko bobasa

nagietek => Marna riposta.

ja bym zostawila faceta ktory nie moze miec dzieci bo strasznie pragne dziecka