jak mam rozgryzc tego faceta....

Widywalam faceta od pewnego czasu(ok roku) u mnie w miescie(widac bylo od razu ze etz mu wpadlam w oko), nie mieszka tu, wpada około raz na miesiac do dziadkow, odnalazl mnie na nk i czasami tam cos gadalismy, az w koncu sie zapoznalismy. to bylo miesiac temu, widywalismy sie przez tydzien, bylo swietnie :) mamy duzo tematow do rozmow, on caly czas mi prawil komplementy ze jestm ponad przecietna jak na ta moja wies, i ze sie dziwi ze jestem sama.. ze mu sie strasznie podobam, i ze chcialby mnie poznac blizej. Potem zaczal pytac czy chcialabym z nim byc i czy nie przeszkadzala by mi odl. powiedzialam ze musze go lepiej poznac.. no i wyjechal stad. podczas naszego ost. spotkania powiedzial ze sie we mnie zakochal. przez pierwszy tydzien rozlaki caly czas sie odzywal smsy. gg . dzwonil. niesetty teraz coraz rzadziej.mial przyjechal pod koniec sierpnia, ale specjalnie dla mnie zalatwil sobie urlop i wraca w ten weekend . powiedzial mi o tym w piatek, i do tej pory sie do mnie nie odezwal, ja zagadalam pierwsza do niego w sobote. tak to on sie zawsze pierwszy odzywal. a teraz cisza:o jak mam to rozumiec? facet nie jest mlody bo ma 25 lat.. ja 19 :( zawsze wysylal mi pierwszy buziaki, zagadywal na gg tylko po to zeby powiedziec ze idzie na trening a teraz nic w sobote pod koniec naszej rozmowy powiedzial ze mam nadzieje ze potem sie jeszcze zgadamy :* ale przycial w ch*ja i sie nie odzywa do teraz mimo ze widzi mnie na gg o smsie nie wspomne..:o

naprawde potrzebuje pomocy.

25 lat i facet nie młody, zmienisz zdanie jak będziesz mieć tyle lat co on

Opadła mu nadpobudliwa ekscytacja i wreszcie zaczyna zachowywać się normalnie. Prawdopodobnie wciąż ciebie kocha, po prostu nie widzi potrzeby dalszego nadmiernego dawania do zrozumienia iż jest Tobą zainteresowany, chyba osiągnął swój cel i to dość normalne iż zapadła cisza i już nie ma tego szału sms'ów, dzwonienia etc. Wy dziewczyny lubicie gdy okazuje się wobec was nadmierny entuzjazm, wyraziście daje się do zrozumienia pewne rzeczy, to taka Wasza próżność. A my, jesteśmy inni i kochamy nawet jeśli nie okazujemy tego teatralnymi gestami, miliardami wiadomości i innych popierdółek w postaci tych żenujących emot. Gesty, czyny, wywrzeszczane deklaracje, na początku temu damy się ponieść lecz w końcu ten nadmierny nie-w-naszym-stylu entuzjazm ucisza się, ale nic nie wraca do normy, o nie bo teraz mamy Was. :) Ty i Tobie podobne kobiety zrozumcie taką sprawę że skoro wczoraj był pożar w portkach a dziś ordynarnie zwyczajny dzień nie znaczy że czyjekolwiek uczucia zmieniły się. Te można wyrazić na wiele sposobów. Wystarczy nie panikować i przekonać się jak będzie dalej, bo jak widzę Tyś już gotowa do zerwania, a to może być troszkę pochopna decyzją.