Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość różowa pantera-20

kto płaci w związku?

Polecane posty

"to normalne skoro studiujesz, jesteś młodziutka, to nie masz kasy" tu chodzi o samo podejście do tych spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko dżaabo jea
komicznie bo ty nie masz za kogo płacić i żal ci dupsko ściska- zazdrość i nic więcej:D wspóczuć tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko masz w rodzinie jakies maluchy?? Masz znajomych z jakimis malymi dziecmi?? Pogadaj z nimi, ze brakuje Ci kasy i chetnie bys z nimi posiedziala za jakies drobne. Wydaje mi sie jednak, ze Ty naprawde taki troche leniuszek jestes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
"A związek w którym do bólu jest wszytsko na pół albo dziewczyna musi sama płacić nie ma szans wcześniej czy później" czyzby dlatego, ze kobieta powinna sie ozenic z jeleniem z ktorego wiecej wyciagnie ? nie wiem czemu ale w polsce wsrod czesci kobiet malzenstwo oznacza przejscie z utrzymania rodzicow na meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam za kogo płacić? no żona zarabia nieźle ale w knajpie zwykle płacę ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa pantera-20
często nianczę małe dzieci bo je lubię ale nie biorę za to kasy- nikt mi nie proponuję a pytać to głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem czemu ale w polsce wsrod czesci kobiet malzenstwo oznacza przejscie z utrzymania rodzicow na meza" bo to lenie i nieroby... bez ambicji, pracę znajdą tylko taką, żeby była, albo jeszcze lepiej - urodzą od razu dziecko, potem drugie i siedzą latami w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" często nianczę małe dzieci bo je lubię ale nie biorę za to kasy- nikt mi nie proponuję a pytać to głupio" a chłopaka doić nie jest Ci głupio... co z Ciebie wyrośnie, aż strach się bać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli glupio Ci pytac to co to bedzie jak Ty do pracy pojdziesz. Wez mame/tate takiego dziecka i powiedz, ze studiujesz i kasy Ci brakuje. Czy nie daloby rady jakiekolwiek pieniadze za to nianczenie dostac. Jesli odmowia, to na Twoim miejscu zrezygnowalabym z tego nianczenia bo Cie najnormalniej w swiecie wykorzystuja. Nianie kosztuja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalala śmiech śmiech
a jak facet płaci tzn że dziewczyna leci na kase i tylko na kase- gratuluje toku rozumowania! czyli moja dziewczyna leci na kase?! Mądzrzy ludzie się tu udzielja- panterko uciekaj bo ci wode z mózgu zrobią! Wystarczy że jak będziesz mieć pieniądze to zaproponuj że stawiasz piwo- i sie nie przejmuj tymi dałnami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
"urodzą od razu dziecko, potem drugie i siedzą latami w domu" i doszlismy do slynnego alibi dlaczego nie moge pracowac, generalnie temat rzeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa pantera-20
i wyszło na to że ja doje swojego chłopaka, wykorzystuje, jestem z nim dla kasy- czyli dla dwóch browarów czy soków w miesiącu? Naprawde tak myślicie? Żal mi was... po studiach chce pracować- nie wyobrażam sobie żeby mój mąż zarabiał na wszystko sam- więc jak nie wiesz to się nie udzielaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarinqa
"a jak facet płaci tzn że dziewczyna leci na kase i tylko na kase-" oznacza to rowniez ze jest utrzymanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jak facet płaci tzn że dziewczyna leci na kase i tylko na kase- gratuluje toku " przeczytał, nie zrozumiał, a innych za głupich uważa... problemem tutaj jest stawianie, jako podstawowego i w sumie to jedynego ważnego warunku uznania mężczyzny za prawdziwego faceta... którym jest płacenie za wszystko - od kolacji (wg mnie normalne, że płacę) do gównianej butelki coli za 3 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa pantera-20
temat miał być kto płaci w związku gdy dziewczyna się uczy i nie ma kasy, a wy zeszliście do tematu- dziewczyny które pracują, mają kasę powinny za siebie płacić albo myślące jak tu nie iść do pracy i wykorzystać faceta- proponuje sie wrócić do podstawówki na nauke czytania ze zrozumieniem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no znów to samo
nigdy nie było mi głupio kiedy facet za mnie płacił. Do czasu az zaczęłam czytać kafe :o dla mnie to było normalne, że skoro facet mnie zaprasza to płaci. Czasem proponowałam, że się dołożę albo zapłacę za siebie (jeśli miałam kasę a szłam np z kumplami co sie w sumie często zdarzało) to faceci patrzyli na mnie jakbym z choinki sie urwała!! Żaden nie pozwolił mi czy innym kolezankom zapłacic za siebie czy dołożyć sie do rachunku. Dla nich to byłoby upokarzające. Z moim facetem to nigdy nie mamy z tym problemu - M. prawie zawsze płaci. Czasem uda mi się zapłacic ale to bardzo rzadko - zazwyczaj kiedy rachunek wynosi ok 30 zł :P bo M nie wyobraża sobie zebym iała płacić za siebie. W sumie często kedy rachunke wynosi np 55 zł to dokładam 10zl. Płaci zawsze za bilety do kina, jedzenie. Ale często przyjeżdża do mnie na week a wiadomo - musze zrobić wieksze zakupy, coś dobrego do zjedzenia :) Do tegośniadanko pod nos, posprzątane umyte i woógle więc wydaje mi się, że to ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz lat 26
przestańcie jechać po biednej dziewczynie! Myślę że to zależy od związku i jak facet chce płacić to co w tym złego? Ja mam zasadę że płacę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko w takim razie ten temat jest bez sensu, bowiem kazda para ma inne zasady, kazda para inaczej funkcjonuje. Ja Ci powiedzialam, rusz dupe do pracy to nie bedziesz miala takich dylematow kto placi. Jestes bardzo leniwa osoba, a uwazam tak, bo caly czas wracasz do pierwotnego pytania. Rusz dupsko do pracy to wtedy sama sie lepiej poczujesz majac wlasne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nigdy nie było mi głupio kiedy facet za mnie płacił. Do czasu az zaczęłam czytać kafe dla mnie to było normalne, że skoro facet mnie zaprasza to płaci. " dla mnie też.. ale to, że jak kobieta na mieście chce się coli napić i wyciąga do mnie rękę po 3 zł, to już normalne nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowa pantera-20
do tej pory też tak myślałam- że to normalne że facet płaci jak mnie gdzieś zabiera.... ale po 3zł ręki nie wyciągam jak mi się chce pić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarinqa
"nigdy nie było mi głupio kiedy facet za mnie płacił. Do czasu az zaczęłam czytać kafe dla mnie to było normalne, że skoro facet mnie zaprasza to płaci." to jest normalne poniewaz kto zaprasza ten placi, pytanie tylko czy Ty go tez zapraszasz bo jezeli kobiecie odpowiada stosunek wydatkow wydatkow 3:1 to juz ma symptomy pijawki bez honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet placi
Nie znam zwiazku, w ktorym mezczyzna zarabia mniej niz kobieta (oczywiscie nie mowie ze takich nie ma, bo są). Ale jak mozna placic po polowie, kiedy mezczyzna zarabia 3-4-5 razy wiecej niz kobieta? powiedzmy ze wynajmujecie razem mieszkanie i placicie po polowie, powiedzmy te 600 zl, z tym ze on zarabia 10 tys a ty minimum. Wdl mnie to nie wyglada dobrze. Tak jak ktos wyzej wspomnial to temat rzeka, i wazne zeby kazdwy w swoim zwiazku byl szczesliwy, ale po co te obelgi, ze ktos jest nie wart nawet spluniecia bo jego facet dobrze zarabia i placi za kobiete. nikt tu nie jest lepszy czy gorszy. zli sa tylko ci ktorzy krzywdza innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie znam zwiazku, w ktorym mezczyzna zarabia mniej niz kobieta (oczywiscie nie mowie ze takich nie ma, bo są). Ale jak mozna placic po polowie, kiedy mezczyzna zarabia 3-4-5 razy wiecej niz kobieta?" żyjesz w środowisku właściwym dla Ciebie, kobiet bez ambicji... Czyli - skończyć szkołę/studia, znaleźć byle jaką pracę i przede wszystkim złapać dojną krowę - faceta bankomat... a potem ciąże, siedzenie w domu - się kręci... ja znam masę takich związków - mąż koleżanki jest nauczycielem historii... ona jest prawnikiem... zarabia tak pewnie z 8-9 razy więcej niż on dla Ciebie to kosmos - prawda? w ogóle science fiction, możliwe tylko na filmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
"Nie znam zwiazku, w ktorym mezczyzna zarabia mniej niz kobieta (oczywiscie nie mowie ze takich nie ma, bo są). Ale jak mozna placic po polowie, kiedy mezczyzna zarabia 3-4-5 razy wiecej niz kobieta?" nie znasz bo jestes zamknieta w swiecie kobiet materialistek ktore dziwnym trafem maja faceta duzo lepiej zarabiajacego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byłam studentką nie miałam kłopotów z kasa - może nie mialam mega trudnego kierunku, ale jak jechałam na uczelnie na 8 rano, to nieraz wracałam o 21. w weekendy pracowałam jako barmanka, jak był kryzys to nawet nosiłam ulotki, bylam konsultantka w firmie kosmetycznej, dostawałam stypendium... dla chcącego nic trudnego... byłam na utrzymaniu rodziców, ale - kieszonkowe - nigdy nie mogłam na to liczyc. a w sumie - nie wyobrazam sobie zebym jako dwudziestoletnia dziewczyna miała "wyżyć" za 30 zł miesiecznie!!!!!!! masakra jakas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amellya
jak ktoś wyżej powiedział wszystko zależy od związku. ja w tym roku pisałam maturę, od października zaczynam studia. nadmieniam, że nie pracuje. dostaje miesięcznie od matki trochę kasy które mają mi wystarczać na podstawowe wydatki, jak karta do telefonu, leki czy perfumy i inne kosmetyki. do tego każde inne pieniądze jakie tylko dostaje odkładam. u nas w związku nie było ustalania zasad kto kiedy płaci. często jest tak, że w jeden weekend ja organizuje nam czas a w drugi on. przez co możemy poodwiedzać miejsca na których obojgu nam zależy. płacić za jego wydatki mi nie pozwala, za moje też nie płaci. jeśli natomiast zaprasza mnie gdzieś -kino, jedzenie, dyskoteka- to on płaci, nigdy nie pozwolił mi zapłacić. a jeśli go wyciągam na zakupy płace wtedy ja - moje zakupy, mój rachunek. wydaje mi się to proste. od października zamierzam szukać pracy na weekendy bądź w tygodniu po zajęciach. przez wakacje nie było to możliwe przez chorobę i zabieg, co nie znaczy, że nie szukałam.ale zanim poszłam na zabieg pilnowałam dziecka. więc dodatkowa kasa wpadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet placi
komiczne, czego ty oczekujesz od kobiety. Nie mpytam co daje ci twoja zona czy partnerka, ale czego od kobiety ty oczekujesz? Sa mezczyzni ktorzy oczekuja od kobiety przede wszystkim dobrych zarobkow, a dopiero pozniej zadowolenia z siebie, z pracy,z zycia, wsparcia, pomocy etc. Mam prace malo platna, to fakt,ale robie to co lubie, lacze przyjemne z pozytecznym. Jestem zadowolona z siebie i z zycia. jezeli bedzie nam brakowalo pieniedzy z pewnoscia znajde inna prace, ew na dwa etaty. Zapewniam, ze gdybys mnie poznal, nigdy nie powiedzial bys o mnie tego, co tutaj w wolnej chwili piszesz. Poza tym obrazasz innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne, czego ty oczekujesz od kobiety. Nie mpytam co daje ci twoja zona czy partnerka, ale czego od kobiety ty oczekujesz?" - tego, że będzie mi dobrą, fascynującą kobietą, z którą zarówno sex jak i rozmowa, będzie prawdziwie królewskim doznaniem... - tego, że będzie mi partnerką zarówno w łóżku jak i podczas letniego wypadu za miasto, że usłyszę od niej dobre słowo w złych chwilach... - tego, że nie będzie ze mną głównie dlatego, że za niż płacę... i tego, że gdy powinie mi się noga w życiu i nie będę mógł płacić, nie pójdzie do takiego, który będzie to robił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sa mezczyzni ktorzy oczekuja od kobiety przede wszystkim dobrych zarobkow, a dopiero pozniej zadowolenia z siebie, z pracy,z zycia, wsparcia, pomocy etc." Są też takie kobiety.. Ty nią jesteś "Mam prace malo platna, to fakt,ale robie to co lubie" tzn robisz to co lubisz, bo niewiele musisz robić, a kase zarobi jeleń "llacze przyjemne z pozytecznym. Jestem zadowolona z siebie i z zycia." no pewnie - w pracy sie nie narobisz, a zarobi jeleń "jezeli bedzie nam brakowalo pieniedzy z pewnoscia znajde inna prace, ew na dwa etaty." jasne :D:D jeleń pójdzie w odstawkę i znajdzie się inny "Zapewniam, ze gdybys mnie poznal, nigdy nie powiedzial bys o mnie tego, co tutaj w wolnej chwili piszesz." no to oczywiste - musisz się kryć, by bankomacik nie poznał Twej natury "Poza tym obrazasz innych " zaczęłaś pierwsza, ja podjąłem rękawicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×