superszybki orgazm u kobiety

no widzisz, ty piszesz ze zaspokoisz go oralnie bo wazne jest dla ciebie zeby jemu etz bylo przyjemnie a tamta laska olewa faceta

no i to jest problem... ;/ dlatego uważam ze powinno się o tym porozmawiac i ustalic pewne zasady, które będą pasowac obu osobą... przeciez związek nie polega na ciągłym poświęcaniu się dla drugiej osoby!! i każdemu należy sie odrobina przyjemności...

Różnica jednak jest spora bo ty zaspokajasz swojego partnera a ja 'po' czuję się zupełnie zbędny. Poza tym jeszcze się nie zdarzyło, żeby moja dziewczyna chciała 2 razy tego samego dnia. Raczej na 2 dni (a przeważnie więcej) ma dość, a jak zaczynam temat to mówi że musi ją najść chęć. Po czym nachodzi ją chęć, ja się nie mogę powstrzymać więc ją zadowalam i znowu to samo.

Jak dla mnie to ona udaje że ma orgazm, żeby nie uprawiać dłużej seksu. Najwyraźniej jej nie podniecasz i w ogóle nie chce uprawiać z tobą seksu. Założę się że ten orgazm jest udawany. Zapytaj ją o to.

Twoja dziewczyna nie ma orgazmu, to co ona ma ja nazywam "małym Apogeum". ne wiem czy kazda z nas to ma, natomiast kiedys podpytywałam( bo sama tak mam) i znalałzam 3 obiety które potwiedziły ze na samym poczatku seksu maja takie cos i im sie odechciewa ale facet je znowu szybko rozkreca :)

Do Megazłamka: Wyciagasz właściwy wniosek. Wiej! Jeszcze masz szanse na szybkie (uuuups.... raczej chyba długie i wyrafinowane) zaliczenia w sesji letniej. Ostatnia propozycja: Sa dostepne w drogeriach, aptekach i seks szopach spray i zele lekko znieczulające, zasadniczo dla panów którzy są "szybkostrzelni" Kup i poproś ją, żeby tego użyła, tłumacząc o co chodzi. Jak zrobi awanturę - wyprowadzka.

izaczek: "nie bo nie" john_cash: jeśli jej nie podniecam to czemu sama inicjuje jak jej się zachciewa allasandro: Bardzo ciekawe to 'małe apogeum'. Powiesz coś więcej? Właśnie problem w tym że ona nie daje się nakręcić drugi raz :/ Ale pierwszy raz się z tym spotykam i chciałbym wiedzieć więcej i czy to się jakoś fachowo nazywa i jak zwalczyć tą dalszą niechęć.

Nie czytałam wszystkich wypowiedzi ale mialam tak jak się masturbowałam dochodziłam i zastanwialam sie jak to bedzie kiedy podczas sexu bede miala orgazm i martwilam sie, ze odepchne wtedy partera bo juz mi sie nie bedzie chcialo nic bardziej mylnego :-) wtedy chce sie cala noc ;-) Mialam wartosciowego faceta, ale szybko konczyl - nie jestesmy raze A taki co nam dobrze raze w sexie.. hm chyba nie pasujemy do siebie na codzien tak wiec lacze sie w bolu , kazdy ma jakies problemy zyciowe ciezko byc tak po prostu szczesliwym, a szkoda...

ostatnio też mi sie taki szybki orgazm trafił chyba po dwóch minutach haha,ale nie mogłabym zostawić mojego faceta niezaspokojonego...skoro on potrafi ze mną robić takie cuda,to muszę się mu odwdzięczyć...nie wyobrażam sobie inaczej... zazwyczaj to on dochodzi szybciej,czasami razem,ale nigdy nie jest tak,ze jedno z nas miało dobrze,a drugie nie...trzeba myśleć o sobie,bo inaczej seks zawsze będzie kiepski....

nie dochodze szybko, co prawda, ale jesli juz dojde, to poziom hormonow natychmiast spada i zasypiam. Od razu staje sie sucha i zasypiam, jak cukrzyk. ;)

Z tego co mówicie, wszystkie dbacie o to, żeby partnerowi było dobrze. Szkoda, że moja dziewczyna o tym nie myśli. Coraz częściej myślę o zakończeniu związku :(

do megazalamka. Napisz czy twoja dziewczyna ma wygoloną pipkę !

Nie całkowicie. A jakie to ma znaczenie?

a czy ona kiedtykolwiek zaspokajała cie oralnie? Bo jesli nie to moze ma jakies zahamowania i na nic te nasze pomocne posty... :/ Seks jest takim obszarem, który daje tak wiele możliwości zaspokojenia się, że aż zadziwia mnie ze nie ma rozwiazania na Twój problem... Może kupcie kamasutre, poszukajcie pozycji gdzie to penis bedzie bardziej stymulowany niz łechtaczka czy pochwa, jest tyle żeli, lubrykantów, które maja niezliczona liczbe funkcji... na pewno coś Wam pomorze! Tylko trzeba chciec! widze ze ty jestes zdeterminowany i chcesz to zmienic gorzej jak Twoja kobieta nie jest na tyle otwarta zeby porozmawiac o tym i coś zmienic :( wtedy to lepiej sie rozstac i nie męczyc bo twoja irytacja raczej nie bedzie sie zmniejszac.... A jak wiemy... bez seksu nie da się życ :D

No wlaśnie ja bez seksu żyć niestety nie potrafię. Z może stety :) Nie, nigdy mnie nie zaspokajała oralnie, za to ja ją wiele, wiele razy. Teraz już coraz rzadziej, bo przechodzi mi ochota, skoro ona i tak nie robi nic dla mnie. W ogóle przy okazji tego wątku postanowiłem, że przestanę to robić, a i o rozstaniu myślę poważnie. Dzięki za pomysły i uwagi, ale właśnie problem w tym, że trzeba chcieć. A z tym chceniem jest u niej kiepsko. Nigdy, nawet na początku znajomości nie spędziliśmy całej nocy kochając się, ani nawet całego wieczora - powody wyżej ;) Trochę to przygnębiające i po tak długim czasie znajomości wątpię żeby się to zmieniło. Oczywiście, ktoś powie że ja też po części jestem winny, może nie robię czegoś jak powinienem. Ale przynajmniej CHCĘ i próbuję. A chęci (zrobienia przyjemności) z drugiej strony ani śladu..

Aż się chce śmiać. :D Jesteś po prostu słaby i uległy dając się w życiu seksualnym zdominować TAKIEJ kobiecie. Mam nadzieję, że nie skończyłeś 6 lat temu związku tylko z tego powodu bo wina leży tutaj po obydwóch stronach... Skoro po dwóch dniach kobieta się sama dopomina to mogłeś wykazać choć odrobinę męskości i zwiększyć jej głód poprzez kolejne dni czekania... a potem wymusić tego orala. Pokazać, że jesteś ******* samcem alpha z potrzebami. Przy dobrym rozegraniu miałbyś bj codziennie... W łóżku powinieneś być właśnie w tym przypadku brutalny, bawić się w spanking, drażnić się z nią aby zasłużyła na "trzy minuty". Gdy nastąpi jej orgazm, a zacznie Cię odpychać użyć nieco siły. Chwycić za ręce, przycisnąć, nawet jeżeli zamienia się w "deskę" sprawdzić kolejne obszary, wybadać sytuację, zabawiać się jej ciałem (skoro łechtaczka staje się nadwrażliwa trzeba wejść tylnym wejściem). Użyć nawet kajdanek. Nie chce się wierzyć, że przez rok nie spróbowałeś czegoś takiego choćby z czystej ciekawości powiązanej z frustracją. Drugiego dnia otrzymałbyś od niej odpowiedź. Związek by się skończył lub rozkwitł na nowo i byłoby to lepsze niż takie balansowanie. Sam bym piał z zachwytu mając "trzyminutówkę", zwłaszcza iż ona nie udawała (w takim przypadku robiłaby swoje raz na tydzień d a j ą c satysfakcję partnerowi, służyłoby to utrzymaniu związku z jej strony). Świat możliwości stał przed tobą otworem, wylosowałeś los na loterii. Dziewczyna chce spać? Pobudź chemią, kofeiną aby nie była wstanie zmrużyć oka.

tak jak wyżej nic dodać nic ująć kobietę trzeba zdobyć i dominować a z tym orgazmem to super że tak szybko dochodzi :-)

https://zapodaj.net/dd03af5f5443b.jpg.html ja szybko nie dochodzę