Jak widze 25letnia matke to mam ochote jej przygadac ostro,

tak 32 latka ja sie tez przylacze:D tylko w naszym karju jest taki nacisk na posiadanie beczacych bachorow..ahhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

jestes steoretypowym idiota wychowanym przez radyjko z torunia. bylam z chlopakiem 5 lat, zaszlam w ciaze jak mialam 26 lat (rok wiecej niz piszesz, mala roznica). moj maz Tomasz (29 lat) zarabia 22 140,- tys, polskich zlotych na reke. uwierz mi da sie za to godnie przezyc pomimo ze ja nie pracóje tylko wychowoje syna.

32 latka marzy ,nie ma nic i dzieciaka jej nikt nie chce zrobić

Chyba was pogięło.... Ja mam 25 lat, 5 lat doświadczenia studia mgrskie- dziecko i męża mieszkanie i stałą pracę.... dodam że skończyłam studia zaoczne i w międzyczasie miałam dziecko i ślub poza tym całe studia pracowałam w zawodzie więc bez rpzesady 25 lat to w sam raz

buuuu

Ja w ogole nie wiem jak mozna zdecydowac sie na posiadanie bacjora w takim kraju jakim jest ciemnogrod Polska

"Minna25 Stala prace od 7 lat? Powiedz mi ktora 18latka dostaje w tym kraju stela prace???hm???" praca w knajpie, umowa na 1/2 lub 3/4 etatu(w zależności jak dawałam radę na studiach) czas nieokreślony, początkowo stawka 5zł/godz, a po 7 latach 15zł/godz. Zawsze trzeba od czegoś zacząć. Może mało ambitna praca i początkowo zapierniczałam za grosze, ale po latach się opłaciło

jesli cos mnie razi w oczy to dziewczyny przed 20 rokiem zycia ktore sa w ciazy lub maja juz dzieci ( moja znajoma ma 21 lat i ma juz dwojke mimo ze nawet ogrzewania w domu nie ma). Razi mnie w nich to ze nie mysla o przyszlosci swojej ani dziecka bo dziecko nie tyle sie w przyszlosci bedzie wstydzic wieku swojej matki co jest braku wyksztalcenia a niestety wiele jest dziewczyn ktorym sie nie chce uczyc i "lapia" facetow na ciaze sadzac ze to im zapewni byt do konca zycia.

aha i zaczynałam z myślą, że zostanę tylko na wakacje i dorobię do kieszonkowego jeszcze przed maturą :)

a ja nie wiem, jak mozna w wieku 25 lat nie miec pracy i byc na utrzymaniu rodzicow :O wiek nie swiadczy o dojzalosci czlowieka i jego doswiadczeniu w zyciu zawodowym :O sama mam 25 lat, dziecko, meza, prace i mieszkanie.

mi wrecz szkoda tych dziewczyn w wieku ok 25 lat bo moim zdaniem mogly sie jeszcze nacieszyc mlodoscia a tu taki obowiazek ;/ no ale niektore kobiety sa uszczesliwione dzieki temu. ja jednak czesciej widze mloda matki szarpiace sie z dziecmi na ulicy i w sklepach niz te usmiechniete z dzieciakiem pod reke

chyba żartujesz? 25 lat na dziecko to w sam raz

a szaleje teraz przed 25 rokiem zycia można się bardzo wyszaleć pod każdym względem ;) zresztą mając dziecko też można szaleć w sumie...

to w sam raz jesli chodzi o aspekt biologiczny ale w dzisiejszych czasach biorac pod uwage polskie realia to stosunkowo wczesnie

ja wiem czy wcześnie? w tym wieku już zwykle jest się po studiach ,zarabia się...

Tyle właśnie miałam lat, kiedy urodziłam pierwszego syna. Teraz jest dorosły, a ja wciąż nie taka stara :) To bardzo dobry wiek na rodzenie dzieci.

ale od macic innych kobiet proponuję trzymać się na dystans, nikt mi nie będzie wybierał wieku rozrodczego (poza naturą, która kilka latek daje) :) młodziutko urodziłam pierwszego syna i kocham go nad życie, byłam zdrowa, młoda, miałam dużo siły i wszystko poszło świetnie. Naprawdę trochę szerzej trzeba spojrzec na świat, a nie zaraz "bić" tych, którzy sa nieco inni niż my- chociażby w kwestii wyboru czasu na macierzyństwo. Podpumowują: gdyby mi ktos tak zasunął jak autor miałby PRZE>>>>> :) mama :)

autorko.. ja w wieku 19 lat dostalam w Polsce stala prace ( w schneider electric) , ( w tym momencie mam 25 lat ) nie kazda 25 latka ktora ma dziecko ma je dlatego , ze wpadla , a jesli Ty jestes uprzedzona to masz wielki problem .. btw , moze zajmij sie swoimi sprawami a nie doczepiaj sie do innych ? skad wiesz czy ta kobieta nie ma meza , pracy i wlasnego mieszkania? jestes kretynka!!!!

a ja mam 256 lat i nie mam dzieci bo mnie mój chłopak tak wkurza że jak go widzę albo słyszę to mi sie odechciewa seksu

Znowu wojna miedzy dzietnymi a bezdzietnymi? Ja tez dzieci z narzeczonym miec nie chcemy, ale to nie znaczy ze zaraz bede najezdzac na matki i na ich dzieci :O Troche szacunku ludzie... zarowno z jednej jak i z drugiej strony :O

Znowu wojna miedzy dzietnymi a bezdzietnymi? Ja takze wraz z narzeczonym nie chcemy miec dzieci, ale to nie znaczy ze zaraz bede najezdzac na matki albo na ich pociechy :o Troche szacunku ludzie... zarowno z jednej jak i z drugiej strony :O

rozczaruje tu jednego osobnika, ktory twierdzi, ze marze.... chcialbys albo chcialabys... ta polska zawisc, ze komus lepiej, ze ktos odniosl sukces. skonczylam studia dzienne, w pracy poznalam meza dla ktorego wyjechalam z kraju. mieszkamy w jego kraju i byc moze bylo mi troche latwiej cokolwiek zaczac. nauczylam sie tutejszego jezyka (niestety nie angielski ani niemicki, nawet nie hiszpanski czy rosyjski - bo wyobraz sobie zazdrosniku w tych jezykach mowie. i tu pozwole sobie dodac na marginesie, ze majac kule u nogi w postaci dzieciara nie moglabym zdobyc takiego wyksztalcenia). pochodze z domu gdzie finansowo roznie bywalo, taka przecietna polska rodzina. wiem co to znaczy brak kasy i odmawianie sobie wielu rzeczy, ktore byly w zasiegu reki dla innych. dzis jest inaczej, zdobylam to praca i uporem. i nie chce tego tracic przez urodzenie dziecka. bo dziecko niestety oznacza dla mnie przerwe i wypad z branzy. zbyt duzo pracy, lez i stresu w to wlozylam by jedna glupia decyzja to zaprzepascic. a niestety nie mialabym nikogo, kto w razie czego zostalby mi z dzieckiem. a ciezko znalezc opiekunke na gwalt, gdy klient czeka, wydzwania, potrzebuje projekt na wczoraj a ja z dzieckiem na rece dreptam w miejscu i zastanawiam sie gdzie sie go pozbyc choc na 2h. maz ma podobna prace.. i co najgorsze to kobieta ma sie kisisc w domu z dzieciarem podczas gdy facet idzie do pracy, roziwja sie, ma kontakt z ludzmi, nie musi sie martwic o powrot do pracy.. a taka mamuska? kontakt tylko z podobnymi sobie macicami, ktorymi rzadza hormony i rozmowy ograniczaja sie do papek i kolorow kupki. albo cen pieluch i wozkow.

moim zdaniem to indywidualna sprawa. Dla mnie super wiek, ale rozumiem, że niektóre kobiety wolą poszaleć. Rzeczywiście do łóżka innym nie powinno się zaglądać :)

to moze i ja sie wypowiem. Uwazam ze dobrym wiekiem na urodzenie dziecka jest 30 lat, dlaczego ? Dlatego ze kobieta jest jeszcze mloda a i dojrzala do macierzynstwa. To jest przemyslanie i planowane macierzynstwo a nie wpadka mlodej 18 - stki ktora robi szkole. Na wszystko musi nadeujsc wlasciwy czas, najpier szkola, praca, poznawanie zycia. Ok fakt ze kiedys tak bylo ze dziewczyna konczyla zawodowke i bach zaraz ciaza i slub i to bylo dobre ale na tamte czasy. Teraz zmienily sie czasy, teraz trzeba sie ksztalcic , wiadomo mamy rok 2010 a nie 1960 i wogole jestesmy na innym poziomie rozwoju. Teraz mlodzi chca np: gdzie pojechc, cos zwiedzic, poznac zycie i swiat. widomo ze dzis studiujemy czego wymagaja od nas pracodawcy. Jestem za planowaniem rodziny. Ja mam 30 lat dokladnie 30,5 i teraz mam w planie dziecko, to nie bedzie wpadka ale swiadome poczęcie. To dziecko bedzie chciane i kochane a to bardzo wazne. Rozwinelam sie juz intelektualnie i mentalnie, osiagnelam wszystko co chcialam i teraz jestem w 100 % gotowa na dziecko. Takze 30 lat to jest moim zdaniem dobry wiek.

a ja jestem super 32latka, mam- po prostu nie masz instynktu i jesteś z tych kobiet, które pewnie nie będą miały dzieci. Najważniejsze, żeby nie zmuszać się na siłę do czegoś, co jest dla Ciebie niezbyt atrakcyjne mnie nigdy nie pociągały podróże, spory, wolność, kariera a właśnie rodzina i czuję się z tym jak ryba w wodzie. Każdy robi to, co lubi

ja mam 25 jestem w ciąży(pierwsze dziecko), skończone studia, praca na czas nieokreślony! mąż prowodzi firmę, która presperuje już 15 lat na rynku i w trakcie budowa domu------ więc nie generalizuj!

A ja mam wspanialego syna mieszkanie kochanego faceta i mam 21 lat, cos sie nie podoa pusta krowo ?? pewnie ty nic nie masz i z zazdrosci pekasz stara babo

"hahahahha 25 lat i firma ? hahah n ie znam nikogo kto ma firme w moim otoczeniu a mam 26 lat hahahh" Odniosę się tylko do tej wypowiedzi: znam całkiem sporo ludzi, którzy w tym wieku albo w jeszcze młodszym mają swoje firmy. Coś mało zaradnych masz znajomych. A co do tematu, o co ten wrzask? Niech każdy sobie rodzi dzieci, kiedy mu pasuje albo wcale. Co was tak boli, bo nie rozumiem :)

ale ja w wieku 25 lat byłam już niezależna finansowo. Podobnie jak większość moich znajomych. Radzę Ci stary, zmień to środowisko przrgrańców życiowych.

te co maja 25 lat i gnioty piszą ile to nie mają zarabiają ich mężowie , ich partnerzy są starsi od nich min 10 lat, poleciały na kasę to teraz chca mezusia przytrzymac dziudziuchem. smutne ale prawdziwe