wkurza mnie zachowanie męża

Mamy dwoje dzieci.Synek ma 3 latka,a córcia 1,5 miesiąca.W zasadzie wszystko jest na mojej głowie.Czasem zajmie się synkiem,tzn wygląda to tak,że zabiera go do swojej matki i ona tam się nim tak naprawdę zajmuje.Karmię piersią córę i czasem jest tak,że chce jeść co 1,5 godziny,więc nawet nie mam jak się gdziekolwiek ruszyć sama.Mam żal do męża bo chciałabym,żeby czasem mi pomógł,albo nawet tylko spędził z nami czas.A tu co?Ciągle by tylko na ryby jeździł.I dziś to samo.Mało spałam w nocy bo córa się często budziła.A w dzień jak ją nakarmiłam to poprosiłam go,żeby troszkę się nią zajął.Chciałam mieć chociaż maleńką chwilkę dla siebie.A on oczywiście ani drgnął,żeby mi pomóc.A po chwili mówi,że jedzie na te cholerne ryby.Ręce mi opadły.Nie chodzi mi o to,żeby ciągle z nami siedział,ale bez przesady.Przecież dzieci ma się we dwoje.W ogóle małą to się zajmuje tylko wtedy,gdy ja np.idę pod prysznic. Jestem załamana.Piszę tu bo chcę się wygadać i chyba liczę na dobrą radę,ale nie typu "zostaw go". Co robić?Jak dać mu do zrozumienia,że powinien mi pomagać?

nic innego jak rozmowa o tym co cie boli o oczkeiwanach i potrzebach nie pomoze a jak to by nie pomoglo to ja zaczelabyms ie odsuwac od eza ale nie na zlosc tylko mialabym juz dosc i 1 co bym zorbila po bezskutecznych rozmowach to wynioslabym sie z lozka przestala dla niego gotowac prac mu przytulac go itd nie mialby dla nas czasu ja tez mialabym go w dupie

rozmawiałam z nim już o tym i miało być lepiej,a nie jest.Też myślałam o tym co napisałaś

jeszcze mozna sprobowac zachecac i chwalic np powiedziec ze strasznie ci go brakuje i chcialabys zrobic cos razme z nim ze np ma dobre podejscie do dzieci to moze ci pomoze nakarmic marudzace dziekco dobrze jest tak czasami pokazac mezowi ile radosci dae wspolne wykonywanie obowiazkow chwal pros o pomoc moze cos da

Jak każdy normalny facet ma w dupie życie rodzinne, pewnie na silę zaciągnęłaś go przed ołtarz i zmusiłaś do bycia tatusiem. On na rybach odpoczywa od ciebie, dzieci, ma święty spokój. Może faktycznie za dużo nie myśli ale ty nie jesteś lepsza

ślub i dzieci to nasze wspólne decyzje

bebedszka jak masz pisac takie bzdury to lepiej nie pisz znam mase facetow ktorzy wrecz zycie rodzinne uwazaja za najwieksze szczescie i kazda chwile poswiecaaja zonie i dzikecu i obowiazkao domowym

to znaczy ty mówiłaś ,weźmiemy ślub a on -tak kochanie.

się uspokaja jak on ją bierze na ręce, albo że córka wodzi za nim oczami jak on nie patrzy. Wmawaij mu że córka go wielbi to może i on się w niej zakocha i będzie z nią przesiadywał. A tak moim zdaniem po cholere było robić tak szybko drugie dziecko. On ma już przecież syna. Teraz ma wrzaski w domu i ma dość dlatego wywala z domu niby na ryby. A skąd wiesz gdzie jeździ, może do teściowej i ona go nastawia.

Przekonałas się teraz na własnej skórze jak twój mąż zareagował na drugie dziecko. Teraz mocno się zastanowisz jak wpadniesz z trzecim.