Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

meggi91

co robić? ja go kocham, ale moja rodzina i znajomi nie lubieją go... Pomocy..

Polecane posty

Na początku mam do was WIELKA prośbe byście przeczytali całość, bardzo zalezy mi na waszym zdaniu. Mam 19 lat, mój chłopak 24. Jesteśmy razem od roku. Facet wykształcony, po studiach, z kulturą, z dobrej rodziny (w sensie nie patologicznej) itd. Ja go kocham, dobrze się z nim dogaduję, wspiera mnie, po prostu jest mi z nim dobrze... Ale za to moja rodzina go nie trawi. Nie podoba im się, że często do mnie przyjeżdża, że nie ma pracy (niedawno rozpadła sie firma w której pracował, stwierdził, że od września jak ja pójde do szkoły zacznie szukać pracy, bo te wakacje, każdą chwilę chce spędzić ze mną) - mi też to troszkę wadzi. próbowałam mu delikatnie powiedzieć, że mogły zaczać szukać prace dla jego dobra, żeby potem znowu nie marudził że w roku szkolnym nie mam dla niego czasu, to stwiedził że teraz chce sie mną nacieszyć jak się da. Druga kwestia to znajomi, nie lubieją go, bo przy obcych nie jest zbyt rozmowny, jest po prostu jak kula u nogi, nie umie znalezc jezyk z kimś nowo poznanym, a ja jak jestem wrod znajomych to mowie do wszystkich, gadam ze wszystkimi, a o tym kto sie nie wlacza zapominam, a moj facet ma potem żal ze go olewam. wiec przestalam go zabierac na jakies wypady to znowu zaczely sie pretensje, ze on zabiera mnie wszedzie gdzie sie da a ja jego olewam... dziwne co nie? niby chce sie zmienić ale sam nie umie. ja tez mu pomoc nie umiem. Więc podsumowując: znajomi i rodzina nie lubieją go za jego nieśmiałość i małomówność, lekką nietowarzyskosć. A ja z nim dogaduję się całkiem dobrze poza małymi kłótniami. Z drugiej strony wadzi mi, że nie ma konkretnego celu w życiu tylko JA w jego zyciu jestem na pierwszym miejscu. że nie jest towarzyski. Rodzice mi trują, męczą, że mam dać sobie z nim spokój, że nie chcą żebym z nim była, jak ostatnio im powiedziałam, że to nie ich sprawa i mają sie odczepić to powiedzieli że nie chcą go w domu więcej widzieć. Kocham go... może jestem troche ślepa, ale prawda jest taka, że z rodzicami nie potrafię się dogadać i nie przez niego, bo tak było przez cały czas, odkąd tylko pamiętam. przez nich mam nerwice... RODZICE chcą nas rozdzielić!!!! co robić? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja jessika
mieć swoje zdanie i nie dać się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli ty sie dobrze przy nim czujesz i go kochasz to bron tego uczucia i zwiazku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli ten chlopak jest po
studiach to rzeczywiscie musi cie kochac jak mu nie przeszkadza,ze twoi rodzice czy znajomi NIE LUBIEJA go.Szkoda faceta dla takiego nieuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że jak ja moge go czesto widywać? rodzice nie chca go widziec w domu, to nie... załatwie żeby już do mnie nie przychodził. bedę u niego - jego rodzina cholernie mnie lubi, traktuje jak córke... wszystko dla mnie, wracam do domu a tu trucie starych i wiecznie kłótnie. psychicznie jestem bardzo słaba... nie poardzę sobie. mam wiele bólów niewiadomego pochodzenia - lekarz stwierdził, że to wszystko jest wynikiem stresu, nerwów, który musi mieć początek gdzieś w dzieciństwie. przez RODZICÓW czeka mnie długa psychoterapia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁukaszCZiłałała
Jak znajdzie pracę to go pewnie też nie POLUBIEJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak żebyś wiedział, TEŻ go nie polubieją. Nawet jeśli zabrabiałby 100 tys. na miesiąc to go nie polubieją. Ma sporo swoich oszczędności na koncie i praktcznie żyje z tego co ma za swoje tyle że mieszka u rodziców, którym pomaga. Moi starzy nie lubieją go za charakter, za to jaki jest. dla niego człowiek ma wartość, jeśli pracuje od świtu do nocy, zarabia kokosy, ma żone/meza, dzieci, wtedy wszystko jest ok, albo i nawet nie, bo przecież ten człowiek nie jest NIMI !!!!! oni chcą mnie rozdzielić z MIŁOŚCIĄ ;( to jest coś, czego nigdy nie będę potrafiła im wybaczyć. Oni nie wesprą mnie psychicznie, nigdy mi nie pomogą, nie doradzą, NIGDY... dla nich zawsze będę zerem. A mój facet jest dla mnie całym światem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaaaa
tez tak miałam w domu --- powiedzieli , ze nie chca go widziec. spotykaliśmy sie na dworze, w jego domu u mnie w akademiku itd, Ha jestesmy ze sobą 9 lat mieszkamy od 3 i jest nam doooooobrze dalej razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może nie jest taki cudowny jak myślisz, tylko jesteś zaślepiona miłością? Nie wiem tak mi przyszło do głowy tylko... Moja siostra była 4 lata z pewnym facetem, którego nikt w rodzinie i wśród znajomych nie trawił. Ona oczywiście zakochana na śmierć i życie nikogo nie słuchała. No i w końcu wyszło szydło z worka i oczy jej się otwarły. Jeśli naprawdę nikt go nie lubi, to może coś w tym jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest coś w tym, ja wiem czemu go nie lubieją, pisałam o tym... Mi też to troche przeszkadza, ale nie aż tak by z nim zrywać. On daje mi to czego potrzebuje - miłość, szczęście i przede wszystkim wsparcie, czyli to czego nigdy nie doświadczyłam w domu. Jego odejścia NIE PRZEŻYJE... w tym domu wpadne w depresje i wiem, że niebawem będę o krok od samobójstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwaaaaa
NIE LUBIĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomocy... :( moi starszy sa nawet zdolni do tego, zeby wyrzucić mnie z domu :( a przede mną klasa maturalna !! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zostawiajcie mnie z tym samą !! ;( nie mam nawet do żadnego z przyjaciół się zwrocić, bo żaden mi nie pomoże, każde z nim go nie lubi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak go tak bardzo kochasz to się nie przejmuj rodzicami i znajomymi. Spotykaj się z nim i olej to co mówią inni. A jeśli kiedyś wyjdzie, że mają rację to będziesz mogła mieć pretensje tylko do siebie. Jak go naprawdę, aż tak kochasz to nie będzie dla Ciebie ważne co myślą i mówią inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest ważne co mi mówią inni. Po prostu dobija mnie, że rodzice chcą nas rozdzielić!! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jakas cudzoziemka jesteś
że przez 19 lat nie nauczyłaś się pisać po polsku??? Aż dziw, że facet po studiach chce kogoś, kto dużo gada, ale po polskiemu. Tyle razy ktoś ci pisze, że mówi się "nie lubią" a ty dalej swoje - nie lubieją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huehuee
Twoi rodzice nie chca zebys sie z nim spotykala bo jest malo towarzyski i malomowny? Dziwni ci twoi rodzice... Twoi znajomi to moga tak myslec bo szczeniaki jeszcze no, ale twoi rodzice... Moze jest cos jeszcze o czym nie napisalas? LUBIA a nie lubieja!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko przede wszystkim
naucz się gramatyki i stylistyki, bo jak na 19 latkę piszesz strasznie. Nie ma takiego słowa jak NIE LUBIEJĄ!!! Mówi się nie lubią. Poza tym piszesz zbyt długie zdania. U Ciebie jedno zdanie składa się z kilku. Nie zaczyna się zdania od słowa więc. Zdania zaczyna się od wielkiej litery itp. A tak to poradzę Ci jeszcze, żebyś porozmawiała z rodziną o swym chłopaku, a co do znajomych, to oni nie muszą go lubić, grunt, żebyś Ty się z nim dobrze czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×