nie moge się przełamać ;/

moj chłopak od 3 mies namawia zebym zrobiła mu loda, ale uwazam ze to ohydne, nie wiem jak mu powiedziec ze nie chce tego robic, ciagle odkladam to na potem, ale ilez mozna, w ogole mam mnostwo obaw ehh moze to glupie ale ratunku;/

Nie masz wyjścia. Powiedz mu i już. Ja też tego nie lubię i nie robię. Niedobrze mi na samą myśl.

chcial ale ja sie nie zagadzam 0o

no własnie gwarka-skwarka to jest bleeeee a w ogole zapach spermy to mnie powala nie moge fuuuuuj

a musisz robić na siłę? moja dziewczyna też nie chciała i powiedziała mi, że nie jest jeszcze gotowa na to, a ja zrozumiałem ją i nie drążyłem tematu, powiedziałem, że nie będę jej zmuszał aż ostatnio się dobrała do mnie iii zaczęła to robić, byłem w szoku. Teraz też nic jej nie będę mówił, będzie robić to dobrze, a nie no to nie, nic na siłe;)

ale jak jej poszlo nie pogryzla Cie?? ;p

nie, była niezwykle delikatna:) a nawiasem mówiąc jestem szczepiony od scieklizny :P żartuję;)

Jesteś z facetem, kochasz go, a brzydzisz się go, mówisz, że jest ohydny? Czegoś nie rozumiem... Kocham, więc się nie brzydzę i uwielbiam sprawiać mu przyjemność.

mówi mi tak samo, ale co mam wziac do buzi i sie porzygac??

B4D4M hahaha moj nie jest szczepiony i wiesz jak jest nie chce go wykastrowac nie zebym miala jakies kły ale to smieszne nie chce go pogryzc;p

Może to jest sposób na to, żeby go poinformować, że tego nie chcesz?

Jeżeli będzie czysty i pachnący, to po czym masz się porzygać?

Pytanie zasadnicze-ile masz lat drogie dziecko?

dziecko moze i tak ale od maja 19 ;)

wiesz to tak jak przyszedł facet i mówi, że pogryzły go dwa psy, lekarz go się pyta czy szczepione chociaż były, a na to facet: "tak, du..mi":) Jeśli się kiedyś na to zdecydujesz to przecież nie musisz wkładać całego do ust, wystarczy jak zaczniesz od pieszczenia główki językiem, a jak stwierdziła koleżanka jeśli będzie czysty i pachnący to się nie pożygasz

ja kidys tez malam z tym duzy problem ale moj facet (obecnie maz) nie naciskal. kidys sama po pijaku mu zrobilam ale sie to nie liczy. pozniej robilismy male kroczki (oczywiscie on wiedzial o moich uprzedzeniach), najpierw bylo z prezerwatywa, pozniej tak delikatnie i krotko. w koncu stracilam wszelkie swoje opory i to polubilam. moj maz to uwielbia, a jego zadowolenie bezcenne.... ale tylko jemu to robilam, zadnemu wczesniej

no własnie możesz wziąśc przykład z koleżanki:)

Toś za młoda jeszcze na takie bezeceństwa, a właściwie raczej nie do końca dojrzała seksualnie. Kiedyś zrozumiesz, że dawanie przyjemności ukochanej osobie bywa nawet lepsze niż jej przyjmowanie.

B4D4M hahaha bawi mnie Twa fraszka ;pp moze kilka porad dla kolezanki co?? hmm chyba by sie zdziwil gdybysmy sie spotkali a ja nagle z twarza do rozporka;pppp bo reka to w sumie juz od dawnaaaa;p

Perwersjo kocham Go i chce dawac mu pzryjemnosc ale ja nie chce od Niego lizania mnie w tych miejscach wiec i On powinien sie pohamowac i nie ponaglac mnei nieprawdaz??? ;/

no napewno by był w szoku, a jego mina po wszystkim by zapewne była bezcenna:)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3474016 poczytaj :) może ci przejdzie to 1 a 2 właściwie co cie w sexie podnieca? bo jak leżenie na plecach a facet ma jechać aż skończy to naprawdę jestes szeroko ograniczona i niedojzała a to sie z kolei kwalifikuję na pożądna zdrową rozmowę z sexuolgiem :):P

a ja Ci nic raczej nie poradzę bo tego w życiu nie robiłem żadnemu i nie zamierzam :P

myślę, że gdyby choć raz on by się zajał Twoimi miejscami to byś zmieniła zdanie co do niechęci by on Tobie:)

ja nie rozumiem jak można się przydzić własnego faceta. jesteś nie dojrzała seksualnie. ja lubię robić. bo gdy widze jak mój facet rozpływa się oh :D ale oczywiście mam coś w zamian heh :)

Małżeństwo (przyjmijmy, że związek jest pewną formą małżeństwa) jest to taka "instytucja", która pozwala współmałżonkom na zaspokojenie ich potrzeb, m.in. seksualnych. Jeśli on tego loda chce, a Ty mu go nie robisz, to w ten sposób nie zaspokajasz jego potrzeb. Może się zdarzyć tak, że ta potrzeba jest tak wielka, że wcześniej czy później poszuka sposobu na jej zaspokojenie poza związkiem. Może po prostu pogadaj z nim szczerze, mówiąc mu to wszystko co nam.

Jeżeli on Cie kocha to powinien zrozumieć że tego nie chcesz... I takie tłumaczenie że jeżeli Ty go kochasz to się nie powinnaś brzydzić są żałosne... Dla niego chyba ważniejsze jest to żeby to jemu było przyjemnie a nie Tobie.... Jak jest taki cwany to niech sobie zwali konia ii niech to potem połknie ! To jest ohydne ! Na samą myśl robi mi się niedobrze... Wgl wg mnie jak dziewczyna robi kolesiowi loda to się poniża i wgl Mój chłopak też tak uważa więc ja na szczęście nie mam takie problemu :)

Pogadaj z facetem- nic innego nie wymyślisz. Zawsze możesz się 'nawalić jak działo' i zrobić TO nie będąc do końca świadoma... Ale co to za przyjemność dawać facetowi radość i nic z tego nie pamiętając. A, że tak się zapytam... co Ci obrzydza tą czynność. Bo jak jakieś przygłupie opowieści koleżanek, to wiesz. Luuuz :) Idź do faceta i pogadajcie. Powiedz mu to co na forum i problem sam się rozwiąże.

Wiesz, ja też miałam kiedyś podobny problem - nie mogłam się przełamać, żeby brać go do buzi. Nie brzydziło mnie to, ani nie było ohydne, kochałam swojego faceta (obecnie męża), chciałam to zrobić, a jednak coś mnie hamowało... Niedawno nastąpił zwrot o 180 stopni i obecnie ciężko mi się zmusić, ale żeby go nie wziąć do buzi. Wręcz molestuję swojego męża:). Nie wiem, czym to wytłumaczyć? Zgodzę się z Perwersją, że być może chodzi o niedojrzałość seksualną. I rzeczywiście, przyjemność jaką sprawiam tym swojemu ukochanemu jest nieporównywalna z przyjemnością odczuwaną przeze mnie. Uwielbiam, gdy jest mu tak dobrze i to właśnie dzięki mnie. Myślę, że Ty też kiedyś nabierzesz na to ochoty. Oczywiście, nic na siłę. Twój facet, jeżeli mu na Tobie zależy, powinien to zrozumieć i poczekać.

ohydne? ale co...? jak może was obrzydzać męskość waszego narzeczonego/męża... Umyty i czysty penis , jakby mógł obrzydzać? Mi sama myśl , że sprawiam mu taką przyjemność sprawia że sama jestem zadowolona.... chyba młodziutkie i niedoświadczone jesteście...