Jestem skończoną szmatą...

Jestem naprawde szmatą, w dodatku zachowałam się jak nastolatka i to bardzo nieodpowiedzialna.. Byłam na wakacjach z przyjaciółką i poznalyśmy miejscowego faceta, po tygodniu wmówił mi,ze mnie kocha, zaciagnął do pokoju, a ja pijana mu się oddałam i nie ukrywam,ze nie stawiałam żadnego oporu. Nasteppnego dnia myślaałam ,ze nie chce mnie znać, ale on nadal mówił,ze jestem dla niego wszystkim i takie tam. Byl taki "cudowny" że nawet nas odwiózł na lotnisko, pisal jeszcze ze 2 dni smsy, i nagle sie skończyło. No wiadomo, chclopak poszalał i ma mnie totalnie w dupie, wiem, ale ja dałam ciala i czuje się z tym strasznie. W środku mnie rozrywa i chce mi się beczeć, że tak to się skończyło, a mogła to być prawdziwa przyjaźć, jeśli juz nie miłość. Naprawde czuje się jak szmata..

no i nią jestes

bylo minelo. musisz na to spojrzec tak ze to byla wakacyjna przygoda i ze tobie tez bylo "przyjemnie". po co sie przejmowac skoro to niczego nie zmieni

a myślałam, że w całej tej opowieści wyskoczy gdzieś jeszcze Twój chłopak/narzeczony/mąż, ale na szczęście nie, więc krzywdę zrobiłaś na szczęście tylko sobie. za kilka dni nie będziesz się już tak bardzo przejmować. poza tym Cię nie osądzam.

Własnie przejmuje się tym,ze zrobiłam krzywde sobie. Czuje się z tym strasznie ,że pozwoliłam na coś takiego. Boże o czym ja myślałam? straciłam do siebie resztki szacunku...

moze warto sie zbadac

nawet mnie nie strasz, już się czuje wystarczajaco źle..

Nie jesteś szmatą, po prostu byłaś durna... ale któż z nas choć raz w życiu idiotą się okazał i wyniósł z tego naukę, więc i niech z tej gorzkiej przygody doświadczenie na przyszłość dla ciebie będzie.

jak tam szmatko dasz dupy ?

e tam szmata :-) wakacyjny romans masz zaliczony... dosłownie :-P nie przejmuj się - zostaną Ci miłe wspomnienia po tym wszystkim więc sobie odpuśc :-)

wiadomo...taki wyskok to bardzo infantylne zachowanie i tego nie da się akurat ukryć,ale nie zadręczaj się tym tak .. stało się jak się stało,njważniejsze,ze rozumiesz,że to było strasznie głupie...działałaś pod wpływem impulsu,a zdaje się,ze z jego strony była to świadoma prowokacja... po prostu wakacyjna przygoda zakończona fiaskiem.. jesteśmy ludźmi,popełniamy błędy,najważniejsze żeby wyciągać dobre wnioski i nie dopuszczać do "powtórki z rozrywki".... :)

dobry sexik nigdy nie jest zły :p

sie leczyc na nogi bo na glowe juz za pozno :O

?

eee, a ja Ci zazdroszczę... też bym chciała przeżyć króki romansik i seks z jakimś przystojniakiem na wakacjach... nie rozumiem dlaczego źle się z tym czujesz? Chyba tylko dlatego że Cię olał? Bo gdyby nie olał, czułabyś się jak szmata? Chyba nie. :) Bez sensu, nie wpędzaj się w poczucie winy. Potraktuj to jako miła, letnią przygodę. No niestety, ale te letnie romanse mają to do siebie że kończą się błyskawicznie.

Niekiedy wystarczy tylko użyć takiego fajnego organu, któremu na imię MÓZG

tez bym chcial taki romans przezyc:))

Ale nie ukrywam, że fajnie Ci z jednej strony, a z drugiej meeega z.ebanie. Gratuluje i współczuje jednocześnie