Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabellaa888_

Wpadam w sidła toksycznych związków

Polecane posty

Gość Izabellaa888_

Witam, mam 22 lata i kilka związków za sobą. Wszystkie niestety nieudane, wyniszczające moją psychikę. Każdy z moich eks miał jakieś problemy ze sobą : czy był alkoholikiem, czy był zbyt zazdrosny, czy cierpiał na depresję. Mimo to, cały czas angażuję się w tego typu związki. Nie wiem, dlaczego. To silniejsze ode mnie. Sama cierpię na depresję i mam tendencje do autodestrukcji. Nie mogę skończyć studiów, kiepsko radzę sobie w pracy. Nieustannie szukam przyjaźni i miłości, ale w rezultacie zbyt mocno angażuję się w związki, które powodują, że okaleczam się jeszcze bardziej. Najgorsze jest to, że nie potrafię się od nich uwolnić. Teraz związałam się z chłopakiem cierpiącym na depresję z elementami schizofrenii, nasz związek jest burzliwy, bo on chce nade mną dominować, a ja choć potwornie cierpię, nie mogę przestać go kochać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Nie wiem, co się ze mną dzieje. Dlaczego tak się zachowuję. Mogę jedynie dodać, że cały czas czuję się samotna i niekochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba przyciągasz takich dziwków, jak takiego poznasz to zbieraj manatki.Pomyśl trzeźwo, za młoda jesteś, aby być z alkoholikiem, czy psychicznym, to Cię wyniszcza.Co to normalnych już nie ma w Twoim otoczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Są, ale ci normalni mnie nie rozumieją. Dlatego jestem z facetem o podobnych przeżyciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dona ta ()
a skad wiesz ze cierpi na depresje powiedzial ci o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Nie zrozumcie mnie źle, ja chcę żyć normalnie, skończyć studia, mam własny pomysł na życie, nie jestem pustą lalą, która lata tylko za facetami. Raczej osobą, która się zgubiła. Od pół roku jestem na urlopie zdrowotnym i cały czas nie mogę dojść do siebie. Nie czuję się nikomu potrzebna, nikt mnie nie docenia, na studiach poza moim chłopakiem nie miałam w ogóle zrozumienia, bo ci ludzie uważali, że jestem aspołeczna i wycofana. Chciałam ze sobą skończyć, ale cały czas coś mi nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Cierpi, mówił mi o tym i nawet po zachowaniu poznaję, że coś z nim nie w porządku. Bywa agresywny, potrafi mnie poniżać, ma napady gniewu i płaczu. W dodatku ma urojenia. Niedawno był w szpitalu psychiatrycznym, ale z tego, co widzę, to te miejce jeszcze mocniej go rozdrażniło i zaprzestał wizyt u psychiatry. Niejednokrotnie płaczę przez niego, mam poczucie winy, ale też nie jestem w stanie odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Chciałabym się leczyć, nawet raz byłam u psychiatry i psychologa, lecz to byli straszni ludzie, zero empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
To idź do innego psychologa/psychiatry tylko znajdź takiego najlepiej z polecenia. Ci ludzie nie moga być przesadnie empatyczni bo po pierwszych 10ciu pacjentach sami zamkneliby się w pokoju bez klamek;) Daj sobie na razie spokój ze związkami. Musisz sama dojśc ze sobą do ładu a nie ładować się w kolejne destrukcyjne związki. Przede wszystkim nie wiąż się ze schizofrenikiem który nie chce się leczyć:O To najgorsze co może być. Uciekaj póki nie wiążą cię z nim jakieś zobowiązania bo im dłużej z nim będziesz tym bardziej będzie cię niszczył a twoja samoocenia będzie spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci ludzie nie moga być przesadnie empatyczni bo po pierwszych 10ciu pacjentach sami zamkneliby się w pokoju bez klamek :-) dokladnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Monika : ja też szybko się angażuję. Jestem zamknięta w sobie, ale jeśli czuję, że ktoś jest mi bliski, potrafię się otworzyć na wszystkie strony. Tak bardzo potrzebuję człowieka, który mnie nie odrzuci tylko dlatego, że mam problemy ze sobą, zrozumie, ale jak widziałam ten chory światek na uczelni czy w pracy, to czułam, że nigdy nie będę taka jak ci ludzie. Jestem zbyt krucha, wyznaję inne wartości...Co prawda próbowałam żyć i robić swoje, lecz od dziecka byłam bardzo samotna. Zawsze się ze mnie śmiali w szkole, potem na studiach opowiadano o mnie różne rzeczy. Rodzice również nie dali mi tyle miłości, ile potrzebowałam. Potrafili tylko wymagać ode mnie dobrych ocen, a jak odnosiłam porażki, to od razu byłam wyzywana od głupków itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posluchaj: nikt nie chce w zwiazku ofiary, kobiety niezaradnej ani uczuciowo, ani zyciowo. Jesli nad tym nie panujesz, to najlepszym rozwiazaniem jest, jak tu ktos juz pisal lekarz specjalista. Sama forma, w jakiej ujelas swoje posty jest na tyle odstraszajaca, ze ja, gdybym byla mezczyzna uciekalabym na Twoj widok gdzie pieprz rosnie. Jestes kobieta 22.letnia, a wymagasz od mezczyzny "opieki", wiecznego zainteresowania, oraz wynagrodzenia Ci tego, że "cierpisz na depresje". Kobieto, nikt nie ma obowiazku opiekowac sie chorym poza lekarzami i szpitalami. Zwiazac sie z depresyjna dziewczyna, to tak, jakby od razu zawiesic sobie na szyi kamien. Wiazesz sie z podobnymi sobie bo tacy przyciagaja Ciebie i Ty ich. Sa tak samo nieporadni zyciowo jak Ty. Postaraj sie wyleczyc z depresji, nie wiaz sie z nikim dopoki sie nie wyleczysz bowiem w ten sposob krzywdzisz nie tylko siebie, ale i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
W zasadzie już spadła. Co prawda zawsze miałam problemy z samooceną, ale w chwili obecnej czuję się jak zero. Mój facet to typowy wampir emocjonalny, krytykuje mnie, bo chce pokazać, że jest lepszy ode mnie. Pozuje na ofiarę innych, a w rzeczywistości sam krzywdzi. Na początku było mi go szkoda, taki wrażliwy facet, w dodatku utalentowany artysta, ale coraz częściej zastanawiam się, czy to nie jest zwyczajny szantaż psychiczny, żebym przy nim została. On ma bardzo trudną sytuację w domu, nienawidzi matki i babci, więc od jakiegoś czasu mieszkamy razem. Nieraz chciałam odejść, ale chłopak grozi samobójstwem i nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zacznij od siebie stworz sama ze sobą zwiazek o jakim marzysz a wtedy i inne zwiazki beda takie jak chcesz by byly zrozum sama siebie, co toba kieruje wtedy zrozumiesz dlaczego wchodzisz w toksyczne zwiazki i postaw sobie jakies wymagania to i innym tez zaczniesz stawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Zgadzam się z wami, ale czy mam szansę to wszystko zmienić? Mam 22 lata i jestem wrakiem człowieka.Wszystkie moje plany legły w gruzach. Kiedyś chciałam pracować jako dziennikarz, robiłam wiele w tym kierunku, a teraz znalazłam się na samym dnie.Nawet jeśli wrócę na studia w październiku, to po raz kolejny nie będę w stanie odnaleźć się w gronie kolegów. Na roku mam splamioną opinię, każdy wie, że jestem wariatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Poza tym mój facet też tam będzie i może się mścić, że odeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojny chromosom y
zapraszam do siebie, jestem narkomanem, seksoholikiem i hazardzistą :D takiej kumulacji nie możesz przepuścić ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro kiedys robilas to znow zacznij nie masz wplywu na to co facet bedzie robil ale masz wplyw na to jak ty reagujesz masz wplyw na siebie i tego sie trzymaj 22 lata to cudny wiek na zmiany, nowe plany i nauke w kazdej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Ej no, nawet sobie nie żartuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Dziękuję za słowa otuchy. Chciałabym wrócić do dawnych pasji, w istocie ciągle mnie one pociągają, ale tyle złego się wydarzyło, że zeszły na drugi plan. Teraz muszę zebrać w sobie siły, by odejść i przestać się bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
W każdym bądź razie miło było z wami poklikać. Od razu człowiekowi lepiej na duszy. Oby tylko wszystko się ułożyło, bo nie zniosę plotek i bzdur na mój temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
Chodzi o to moja droga żeby zbudować sobie taki pancerzyk pt: "Jestem boska, wszystko czego się dotknę zamienia sie w złoto a opinie innych o mnie mam głęboko gdzieś" Inaczej będziesz dalej miękka kluską litującą się nad psycholami. Ktoś tu dobrze pisał: stawiaj sobie wymagania i wspinaj się po ich szczeblach. Jeśli czegos nie dałaś rady zrobić (patrz: coś tam mówiłaś o dziennikarstwie) próbuj jeszcze raz. Jeśli zowu poniesiesz porażkę: zmień plany i zaczynaj od nowa. Nie ważne ile masz lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaa888_
Na pewno będę próbować. Chociaż upłynie tyle czasu, zanim się z tego otrząsnę. Jestem osobą z DDA, od dziecka dorastałam w dysfunkcyjnych środowiskach. Długo walczyłam o akceptację, chciałam być taka normalna jak dzieci, z którymi się stykałam, ale te zawsze mnie odpychały. Póżniej co prawda poznałam wielu fajnych, wartościowych ludzi, takich jak choćby moi opiekunowie z koła dziennikarskiego, ale z perspektywy czasu myślę, że ich zawiodłam. Uciekałam w chore towarzystwo, i dotyczyło to nie tylko chłopaków, z którymi chodziłam, a także koleżanek, z którymi się zadawałam. Dobrze to napiłaś, Maćko, żeby nie litować się nad psycholami. Ja do tej pory cały czas to robiłam i teraz wiem, że są pewne granice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×