Może ktoś wytłumaczyć Panu X że wykształcenie jednak się liczy i jest ważne?

bo koleś uważa, że jak ma 25 lat i tylko wykształcenie średnie i nawet nie ma nipu to jest wielce wartościowy i wszystkie dziewczyny, te wartościowe, powinny się o niego zabijać

"nawet nie ma NIPu"

idiotka

wyksztalcenie przez "rz" byloby lepiej

i w czym niby jest gorszy od ciebie ze srednim wyksztalceniem lachudro

a kuku ma?

że nie pracował do chwili obecnej ( przynajmniej w PL) , a to kiepsko rokuje

Ech ty tepa dzido ...

Tu chyba chodzi o faceta, który myśli, że jest pępkiem świata i uważa się za najmądrzejszego, najlepszego.. a ma takie wykształcenie,że niektórym nie sięga do pięt. Nie chodzi o to,że średnie jest złe. Tylko podejrzewam,że chodzi o faceta, który zachowuje się tak jakby był najważniejszy, jakby profesorowie się nie równali z nim.. a dziewczyny musiały za nim biegać.. Ale mogę się mylić.. I wykształcenie nie koniecznie ma zawsze największą wartość. Mam brata który ukończył zawodówkę.. sąsiad na studiach i gówno ma,a mój brat po zawodówce i ma swoją firmę,a pieniędzy sporo.. Więc wykształcenie nie koniecznie gra tu wielką rolę..

dobry rzemieślnik może zarabiać całkiem nieźle

Ja też mam średnie wykształcenie.. i żałuję.. Gdybym miała cofnąć czas wybrałabym zawód fryzjerki..

* mogła ;)

Bardziej niż wykształcenie się liczy się rola jaką chce się odgrywać w życiu. Jak się nie ma pomysłu na życie, awersją napawa uczciwa praca a piwa chce się wypić to wtedy nawet najwyższe wykształcenie nie pomoże. Owszem wykształcenie daje pewne szanse, przynajmniej na pracę w ciepłym i jasnym miejscu nie wymagającym wysiłku fizycznego lecz co najwyżej wdychania pyłu z tonera. Poza tym przyszłość jest ważna i jeśli się weźmie poprawkę że w niej znajdzie się kilka gąb do wyżywienia prócz własnej to jakkolwiek by się nie było wykształconym (lub nie) już dzisiaj trzeba sobie wić pozycję na rynku pracy. I na koniec dodam jeszcze że uważam iż wartość człowieka to nie coś co się zdobywa wykształceniem, podstępem czy po prostu za oczy ładne lecz doświadczeniem życiowym, które odpowiednio pożytkuje się dla siebie i dla innych.