Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iwona

Problem z rodzina meza-pomocy!

Polecane posty

Jestesmy z mezem 10 lat po slubie. Nie mieszkam w Polsce i moi tesciowie nie sa Polakami. Moj maz wychowal sie w nadzwyczaj problematycznej rodzinie. Ojciec egoista,myslacy o swoich przyjemnosciach,ozenil sie z tesciowa,aby zalozyc rodzine,a kochanki miec na boku. Przez wiele lat regularnie tesciowa bil.A ona nic z tym nie robila i rodzila kolejne dzieci.W sumie czworo. W domu byla bieda i wieczne awantury. Gdy rodzenstwo mojego meza wkroczylo w wiek,ze chcialo isc na studia,moj tesc zamknal swoj sklep i od tamtej pory nie pracuje. Dodam,ze tesciowa nigdy nie pracowala,wiec koniec koncow moj maz utrzymywal brata i siostre przez caly okres studiow(wtedy nie bylismy malzenstwem). Pozniej sie usamodzielnili i kazdy poszedl w swoja strone. Z wielkiego zalu do ojca nie chcieli miec z nim kontaktow. We wszystkie swieta wpraszali sie do mnie,to u mnie spali,jak przyjezdzali do swojego rodzinnego miasta. Tesciowa sie wyprowadzila,znalazla prace. I juz sie wydawalo,ze wszystko jakos sie uklada i naraz... Tesciowa wrocila do meza,klotnie sa na nowo ,tylko ze i rodzenstwo juz zapomnialo o przeszlosci i i podczas kazdych ich odwiedzin w miescie sa wojny w domu. Wymagaja ode mnie i mojego meza,abysmy stawiali sie na obiadach domowych.Gdy stanowczo odmawiamy,najpierw tesciowa wrzeszczy na meza,ze przez nas cala rodzina cierpi,ze nie chcemy sie z nimi widywac,a na koniec wszystko to moja wina. Dla wlasnego spokoju probuje sie od nich odseparowac,oczywiscie na ile sie da. Rozumiem,ze to rodzina meza,ze on ich kocha i nie chce stac pomiedzy nimi. Ciagle slyszymy(ja i maz),ze przez nas szwagierka jest zmartwiona,a to zle sie odezwalismy,to znow nie powinnismy w ogole zabierac glosu. Jestem strasznie tym zmeczona. Dodam ,ze wlasnie szwagieka jest w naszym miescie i znow to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kółkluum
A nie możecie sie gdzies przeprowadzić, albo zamieszkać w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odseparuj sie od nich bo tego typu ludzie tylko wysysaja z czlowieka energie. To sa tzw wampiry energetyczne. A oni jak sie chca klocic to nie sie kloca i nie ch sobie nawet glowy pourywaja. Na Twoim miejsu bym miala ich w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie,ze najprosciej byloby zerwac kontakty i juz. Problem w tym,ze moj maz,choc widzi co sie dzieje i zawsze jest po mojej stronie,to kocha te swoja poypana rodzinke. On chce sie z nimi spotykac a ja czuje,ze moja psychika juz dluzej nie wytrzyma. Przeprowadzka do Polski w ogole nie wchodzi w gre.Maz nie zna polskiego i ma taki zawod,ktory ciezko zmienic. A tutaj bylo przez jakis czas spokojnie.Do momentu,az tesciowa zdecydowala sie wrocic do tescia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam nad tym,zeby ich wszystkich zebrac do kupy. Powiedziec wprost,ze poniewaz sie staram,zeby bylo dobrze,a wiecznie na mnie narzekaja,ze przysparzam im zmartwien. Ze z kolei ja przeplakalam przez nich wszystkie swieta i inne uroczystosci,wiec moze czas,zeby spotykali sie ze swoim synem i wnuczka na neutralnym gruncie?Gdzies w parku?Beze mnie oczywiscie. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona mam teścia super,za to teściowa to diabeł wcielony.Nie twierdzę że jestem ideałem czy aniołem.... Jednak moja teściowa ingerowała we wszystko! I co z tego że mieszkamy od samego początku na swoim,jak zawsze czułam jej oddech na plecach.Zawsze ingerowała mi w to jakie meble mam mieć,jaki kolor,nawet co i jak powinnam gotować,nie wspominając jak powinnam wychowywać i karmić dziecka ....BA! nawet potrafiła mi mówić jak powinnam się ubrać :o Oczywiście zawsze glośno i wyraźnie mówiłam swoje zdanie tak by jej nie urazić.To samo robił mąż.Tłumaczenie,rozmowy i proszenie nie pomagały,za to wściekałam się na męża - a to kiepskie rozwiązanie :) Nigdy nie broniłam kontaktów męza z jego rodziną.,Niech idzie,ale ja nie muszę skoro nie chcę ;) Tak wiec ja moje kontakty u teściów ograniczyłam na Wielkanocy,Bożego Narodzenia ,imienni teściów. Moje dziecko jest pierwszym i póki co jedynym wnukiem.Moja teściowa ma gdzieś kontakty -owszem na początku chciała ingerować jak mam wychowywać dziecko to i przychodziła codziennie.,Jednak nie była to pomoc lecz po prostu zła wola - krytykowała co mam na obiad,patrzyła czy mam czysto.A w czasie wizyty to o dziecko się nawet nie spytała :o Później olała sobie kompletnie wnuka,więc stwierdziłam że nie będę się napraszać.Dodam że byliśmy u niej 2 razy w tygodni.Sama do nas przychodzi tylko na urodziny moje,wnukai swoje syna.A moje dziecko max w mieisącu u niej jest 2 razy. Nie rozpaczam i mi akurat wyszło to na zdrowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×