Jakim trzeba być kretynem, aby posiadać konto na portalu społecznościowym?

Wybaczcie epitet kretyn, ale to jest przerażające co się dzieje. Wszyscy mają konta na naszej klasie, facebooku, gronie, myspace i ładują w swoje profile multum najbardziej osobistych informacji o swojej osobie. Przecież równie dobrze mogłybyście sobie zainstalować kamerę w domu z obrazem dostępnym dla każdego! Na podstawie danych i zdjęć które same wstukałyście do swojego profilu można dowiedzieć się o was dosłownie wszystkiego - począwszy od imienia, nazwiska, adresu zamieszkania, ilości i typie znajomych, aż po zainteresowania, typie wykształcenia, światopoglądzie, przekonania religijne i polityczne, a nawet preferencje seksualne. DOSŁOWNIE WSZYSTKIEGO! I nie łudź się, że twój profil jest dostępny tylko dla znajomych, albo nic w nim nie ma, więc ciebie to nie dotyczy. W pierwszym przypadku poza znajomymi dostęp do niego mają także administratorzy danego serwisu, którzy mogą na jego podstawie zbudować ogromną bazę danych o tobie - i jest to zgodne z regulaminem który sama zaakceptowałaś. W drugim przypadku wystarczy polatać po profilach twoich znajomych z listy kontaktów, którzy też przechowują informacje na twój temat w postaci np wspólnych zdjęć, szkół do których razem chodziłyście itp. Wybaczcie, ale to jest straszne co się dzieje! Można bez większych problemów dowiedzieć się wszystkiego o niemal każdym i to za własnym przyzwoleniem. Wiecie, że np pracodawcy już od dawna korzystają z portali społecznościowych, aby dowiedzieć się czegoś więcej o kandydatach do pracy? A to tylko czubek góry lodowej osób które wykorzystują informacje z takich portali o nas, przeciwko nam samym. Zastanówcie się czy naprawdę potrzebujecie takiego konta i dzielenia się z obcymi ludźmi cząstką swojej intymności...

Jak ja coś takiego szukam to nie znajduję:O.Jak panienki oglądam to rzadko kiedy są jakieś szczegóły:O.

dobrze powiedziane

wybacz ale to nie twoja sprawa. A nazywanie innych kretynami pokazuje niski poziom intelektualny twojej osoby

0/10 I nie zamierzam takiej ilości przeczytać.

Wszyscy nie mają.

Wiesz, może to nie było zbyt eleganckie z moje strony, ale jeśli ktoś ładuje w internet multum najbardziej osobistych informacji o sobie i nie zdaje sobie nawet sprawy z potencjalnych konsekwencji takich działań, to czy nie jest kretynem?

zgadzam się a najbardziej rozwalają mnie dziewczyny które zamieszczają swoje jedno zdjęcie i milion zdjęć swoich dzieci. przecież mnie interesuje dana osoba a nie jej bachory to samo tyczy się zdjęć z wakacji np egipt 2007, majorka 2008, kenia 2009 itd Ludzie wyjazdy na wakacje za granicę to już nie jest żaden luksus!! każdy sobie może na to pozwolić więc nie ma się czym chwalić żenada

jesli ktoś zakłada tam profil, to nie powinno cie to obchodzic, bo robi to na swoja odpowiedzialnosc i zapewne akceptuje regulamin, ktory juz przeczytal, a jesli ma pretensje, ze to badz tamto, mimo tego, ze nie wie co zatwierdzil, bo nie przeczytal, to jest skonczonym idiotą. poza tym wejdz na facebooka i zobacz, ze nie dostaniesz sie do prawie zadnego profilu jesli nie znasz danej osoby. Można bez większych problemów dowiedzieć się wszystkiego o niemal każdym i to za własnym przyzwoleniem. jesli ludzie lubia sie afiszowac swoimi nowymi samochodami i bez skrupułów podają numery kont bankowych i kody dostepu, numery telefonów, adresy zamieszkania, maile czy gg, to ich sprawa. czemu ciebie to obchodzi? :O nie twoj problem :O

ale to nie twoja sprawa co ktos laduje. Wedlug mnie to bez sensu wystawiac 150 zdjec, podawac numer telefonu, buta, kolnierzyka nie wiem maila i co tam jeszcze ale to nie moj problem. Nie moj cyrk nie moje malpy. Chca niech sobie wystawiaja

A czy ja chcę coś komuś zabronić? Czy lekarz który informuje o możliwości zarażenia się syfilisem, chce zabronić kopulacji? I bynajmniej nie mam namyśli sweetaśnych profilów blondynek, które wrzucają 150 zdjęć ze swoją osobą w różnych pozach. Problem jest taki, że nawet na podstawie niewinnego i niedostępnego profilu już można się całkiem dużo o danej osobie dowiedzieć.

"Wiesz, może to nie było zbyt eleganckie z moje strony, ale jeśli ktoś ładuje w internet multum najbardziej osobistych informacji o sobie i nie zdaje sobie nawet sprawy z potencjalnych konsekwencji takich działań, to czy nie jest kretynem?" Dla ścisłości - nie mam nigdzie konta, bo mnie to nie bawi, ale pragnę Ci zadać pytanie. Dlaczego zakładasz, że tacy ludzie mają wrodzoną niedoczynność tarczycy? :P :D

Obecnie termin kretynizm nie jest stosowany przez lekarzy jako określenie jednostki chorobowej - czyli upośledzenie spowodowanego niedoborem jodu

Przez lekarzy może nie, ale stąd się wywodzi :P :D

Tak, tak samo jak słowo "kutas" w pierwotnej formie oznaczał po prostu frędzel zasłon...

:D Jestem starej daty

spowiadanie sie drugiemu czlowiekowi czyt.ksiedzu, z grzeszkow to dopiero debilizm a zobacz ile osob to robi

Nie wszyscy! :) Nie wszyscy mają konta na naszej klasie, facebooku, gronie, myspace i ładują w swoje profile multum najbardziej osobistych informacji o swojej osobie.

i zgadzam się nie wszyscy! też nie mam konta na żadnym z tych portali nie mam zamiaru brać udziału w wyścigu szczurów: kto ma więcej znajomych, ładniejsze dziecko, samochód, motor, psa, dom, gdzie spędza wakacje, ferie zimowe, święta, jaki miał ślub, chrzciny, komunie itd śmieszni są

ale nie rozumiem co to za tajemnica -do jakiej szkoły chodziłam ? :D przecież można to sprawdzić w kronikach szkoły i też ktoś się dowie :D

zgadzam się z autorką w 100% użytkownicy portali społecznościowych to kretyni

No nie wiem, co komuś da jak będzie znał, moje imię i nazwisko, wiek czy miasto??? Nie jestem nikim sławnym, żeby to kogoś obchodziło...

Juliusz Cezar zgadzam się z autorką w 100% użytkownicy portali społecznościowych to kretyni