problem z pieniędzmi w związku

jak powie pa, to sama zostanei z kredytem, niech mu powie, że umowa była inna i że trzeba spałcić kredyt, a zusy przestań mu placić i poinformuj go o tym

kopnij go w dupę i to porządnie. powiedz mu, że od dziś on sam kupuje za swoje pieniążki jedzenie, ma się dokładać do rachunków i sam sobie zus opłaca. a jak nie, to niech spierdala w podskokach.

własnie najgorsze w tym związku jest jego podejście- kupie i juz , zero jakiejś rozmowy- a jak ja przynosze oieniądze to nagle są nasze wspólne i wszystko trzeba wspólnie ustalać. a jak on ma miec to się okazuje że ON ZAROBIŁ

ja też mieszkam w wawie i nie wyobrażam sobie brać kredyt na życie w takiej wysokości, jeśli on nie miał pracy, w takich sytuacjach nie imprezuje się i nie kupuje koszul, butow ciuchoów, tylko stara się przetrwać, a wy roztrwoniliście kasę, ja nie opłacałabym zusu przede wszystkim! teraz masz problem, bo jak widać jego nie interesują twoje problemy finansowe, ale powinnas wszystko miec na swoim koncie, a on niech robi co chce cos czuję, ze to taki niegotowy do założenia rodziny warszaFFiaczek....lubiący szpan, dobre ciuch i zabawe.....zostaw go, chyba że chcesz cale życie go utrzymywać!

teraz na dobrą sprawę też jest sama z kredytem, na dodatek życie ją więcej kosztuje bo jedzenie na 2 osoby, rachunki za wodę, gaz etc.

widzicie, te zakupy były po to bo on pracuje z klientem jest doradcą finansowym i musiał się jakos prezentowac- ja wiem jak to wygląda z boku ze jestem frajerka, ale tez nie przewidziałam że tak to bedzie wyglądalo.

Proponuję odstawic chłopaka od źródełka. Zamknąć portfelik. Nie płać za niego nic. Jak chce jeść - niech idzie roznosić ulotki. Może wtedy doceni ile warta jest złotówka.

czemu kasa mu wpłynie w pazdzierniku? a sierpien? wrzesien?

bo tam u niego w pracy jakoś tak to rozliczją, prowizję za kredyty. Nie wiem co mam robić, teraz oczywiscie standardowo nie będzie się odzywał parę dni bo mu sie nie spodobało to co mam do powiedzenia- do dupy to wszystko

a opłaciłaś już mu zus na sierpień?

sierpien i wrzesien będzie na utrzymaniu autorki i będzie dobrze się bawił, a potem kupi sobie kompa co to za praca, że nie wypłacają kasy przez tyle miesięcy? a może on coś kręci, bo dziwnie to z boku wygląda!

to wy razem nie mieszkacie? jak się nie będzie odzywał, to nie daj mu jedzenia, schowaj tma, gdzie nigdy nie zagląda, może wtedy przypomni mu się, że ma język w gębie

nie słyszałam o tym, żeby prowizje wypłacano dopiero po dwóch miesiącach...

ty mu pomagasz a on nie odzywał się??/ a możesz udowodnic, że on też ma spalac ten kredyt? dziwny facet? dziwne że ty się godzisz na to jak go wykopisz zostaniesz z kredytem, trzeba wymyśleć coś, żeby on ten kredyt mial w obowiązku spłacic, a potem go kopnij!

glupie z was baby. skoro facet teraz nie potrafi zarobic na utrzymanie to co bedzie jak przyjdzie dziecko. jak teraz nie mysli to wtedy tez nie bedzie. szukajcie facetow a nie dzieci

dzisaj na kafe same idotki a lagodniej mowiac to dziewczyny omamione przez faceta

też tak ostatnio z koleżankami rozmawiałm żeby zrobic coś żeby splacił ten kredyt- chociaż połowę. i to nie jest ze po 2 miesiacach bo on od czerwca nie dostal pieniędzy- po prostu nie zarobił prowizji, dopiero w tym miesiącu chyba mu się udało mieszkamy razem a on potraf sie nie odzywac po parę dni, wtedy wraca z pracy, siada do komputera i gra nie wiem do której bo juz wtey spie najbardziej mnie wkur.. że ja gotuje obiady bo biorę jedzenie do pracy, a on sobie naklada taki wielce obrażony i nawet dziękuje nie powie

rany takie jazdy masz w domu i kasę wziełaś i to ile...przesadzasz.... no to od dzis juz nic nie gotujesz, bo jestes przemęczona! kasa tylko u ciebie-bo to twoja i możesz z nią zrobic co chcesz! i nieodzywasz się Ty! a o kredycie trzeba pomyśleć, jakies papiery...coś, żeby on spłacił, albo sprzedasz tego kompa i spłacisz, poprostu odbierzezsz swoje rzeczy trzymaj się i nie daj się, bo on nie szanuje ciebie a tylko wykorzystuje

i nic juz mu niepłać! nic! co to za mężczyzna, który od czerwca nic nie potrafi zarobić i nadal tam pracuje, skoro nie nadaje sie do tej pracy niech idzie na zmywak, ale kasę do domu przynosi ale on ma za dobrze, bo kasy nie ma, a jedzonko i ubranko jest!

a możesz nam powiedziec, czemu właściwie z nim jestes? bo, ze on jest z toba z wygody i dla kasy, to juz wiemy...

wiem że to głupie i śmieszne, ale ja jakoś boje się tk radyklanie to uciąć, chyba się go boje, on zawsze wysnuwa jakieś swoje argumenty które mnie po prostu zamykają- nie potrafię nic powiedziec- jak jakias kompletna idiotka i te plany- jeszcze nie zarobił a juz wydaje

ja własnie nie wiem dlaczego z nim jestem- ostatnio dużo o tym myśle i nie wiem. nie czuje jakiej czułości czy miłości jak o nim myślę. chyba ciagle się łudze że on jakoś powazniej podejdzie do tego wszystkiego. ale ja juz nawet nie chce tego ratowac, chce żeby splacił chociaż połowę tego kredytu i ja się zwijam z tego związku. bo tak naprawdę nic mnie przy nim nie trzyma. zreszta to jak on potrafi się do mnie odzywac chyba jakiś czas temu zaważyło na tym że jest mi juz wszystko jedno

w sumie to nie wiem po co napisałas na forum... nie chcesz porady, do zadnej sie nie odniosłas zostan z nim, dalej go utrzymuj - milego zycia :D

Hej :-) To widze, ze mamy podobna sytuacje :-( , bardzo podobna. Z tym tylko, ze ja jestem umowiona ze swoim facetem, ze wszystkie pieniadze, ktore zostaja mu pozyczone przeze mnie, oddaje we wczesniej ustalonym terminie. Poza tym ta wieczna niepewnosc czy bedzie mial na swoje oplaty, koszty itp..I tez, dostalam spora gotowke i skonczylo sie na tym, ze wydana zostala na rozwoj jego firmy .. i tez wzielam kredyt, by mogl zakupic sprzet mu potrzebny itp..ale to akurat splaca regularnie :-) .. i co z tego, skoro nie ma czesto na fajki, piwo na szczoteczke do zebow..wszystko ja kupuje a on potrafi jeszcze z doopy strzelic nie raz. Faceci sa do bani. Jest zadluzony u mnie na jakies 30 000 zl. I nie wiem kiedy to odzyskam..

przeczytałam wszystkie, i napewno wyciągne z nich wnioski, po prostu potrzebuje obcego pojrzenia na sprawę. Wiem że muszę postawic na swoim, i pewnie wyjdzie teraz ze jestem wyrachowana, ale poczekam do pazdzirnika i w jakis sposób bedzie musiał ze te pieniadze zaplacic za kredyt

dokładnie, faceci są do bani a my jesteśmy naiwne:(

Ktos wyzej napisal, by nie brac sie za takich, tylko szukac prawdziwych facetow, czyli takich z kasa, tak? Takich, ktorzy zawsze beda ja miec :-) hmm... I czy to malzenstwo, czy tez konkubinat, sadze, ze problemy finansowe nie naleza do rzadkosci i jesli caloksztalt naszego partnera, pozwala nam na przejscie, przeczekanie, to ok, a jesli boimy sie o swoja przyszlosc, to zostawmy to za soba w tyle...

Twoj facet rzeczywiscie najzwyczajniej przegina, przemysl to sobie..i wiesz co? Mnie zabolaloby najbardziej to, ze dostalam pieniadze od ojca na prawo jazdy a musialam je wydac na zycie..przez faceta..i on jeszcze mowi o komputerze, nie liczac sie z Toba.

a znasz jego rodzinę, rodzicow, rodzenstwo? wlasnie nie wiem czy powinnas nadal go utrzymywac i czekac, bo juz przeciez przesowa termin z sierpnia na pażdziernik, cos tu nie gra wynajmij sobie pokoj a nie mieszkanie i zostaw drania, tylko pytam poraz enty, jak jest z tym kredytem, bo przeciez do sądu podac go możesz...

czyli jestes z nm bo sie boisz. tylko dla tego. rzuc lenia. ale wpierw odzyskaj kase