Moja dziewczyna traktuje mnie jak śmiecia

Nazywa mnie debilem i hujem, bije mnie, a jak jej oddam to twierdzi, że ją bije, za każdym razem mówi "no przyjeb mi". gdy ide do pracy, a zaznaczmy ze ona nie pracuje, twierdzi ze ją zdradzam, z połową hipermarketu w którym pracuje. Nie może sobie sama zrobić herbaty, bo "mieszka" z moją mamą. I mówi że nie jest u siebie i się wstydzi. To trwa już od sześciu miesięcy.Moją wielką pasją są gry, lubie sobie pograć, mógłbym grać bardzo dużo, nawet cały dzień, lecz ona mi zabrania, nawet godzinke, czasami ulegnie i moge pograc dwie godzinki dziennie. Tylko czasami zdarzało się że grałem do trzeciej nad ranem. Dzisiaj była sytuacja taka, że wstała o 9:30 i od tej godziny do 18:00 ona sobie siedzi, ale jakoś ja nic nie mówie na to.Jak chce sie kochać to musze sie z nią zakładać, że4 jak sie kochamy to ja wtedy już nie gram. Nie moja wina, że chce sie kochać po kilka razy dziennie.

juz tu pisałes.nie wiem co ci poradzić, ja tez bije swojego faceta, a raczej biłam. po ostatnim wyskoku postanowiłąm z tym skonczyć. a opócz tego jestem dla niego cudowna. a ta twoja...sorry ale za dużo ma wad. pogoń ją

pisalem ale usuneli...bo pewnie jakis podobnej natury babsztyl siedzi na modzie

omg !!!!!!!!! uciekaj gdzie pieprz rosnie

gdzie uciekac jak sie Kocha przez duze K!

ooo to moj przyszly mąż z przyszlosci chyba pisze :D

jednak po przeczytaniu calosci , zmieniam zdanie :o

e tam, najwieksza miłosc przechodzi. hcesz takiego żyia? lepiej nie będzie tylko gorzej. jakas rozwydrzona suka ta twoja dziewuha

to zawsze fatzeci sa winni. :o

prowo ja piertole

no tak husky , jak piszesz w taki sposob to co ty mozesz wiedziec o czym kolwiek...

to nie porowokacja , ale zauwazylem ze bardzo modne slowo tutaj..

oczywiscie. faceci sa zawsze winni. pewnie nie mowiles jej, ze ladnie wyglada czy tzos.

a po cholere ci taki pasożyt?

nie prawda ze faceci sa zawsze winni. w przypadku o którym pisałam to tylko i wyłącznie moja wina, fantazja wrez...

Właśnie, pewnie nawet nie pochwaliłeś jej butów.

niektóre baby mają nasrane w bani, niestety, weź pozbądź się tej wariatki człowieku.

i nie zauważyleś, ze ma nową fryzurkę! .. i nie mowiles, ze kokasz

Artefakt_Diabła a mozesz opisac ta sytuacje jeszcze raz? Pprzeedni temat skasowali i nie zdazylem przeczytac...

ale jak się tak bliżej przyznać to tzo ty robisz, poza pracą? nie mówię, że masz pracować jeszcze w domu... ale mam wrażenie, ze ciebie poza pracą, grami i ruchaniem to nitz już nie obchodzi i dziwisz się, ze z laski sie taka suka zrobiła?

no chodzi mi o to ze ja tez lałam faceta. ostatni raz przed wczoraj. i mam nadzieje ze to na prawde ostatni:(mam zajebiste wyrzuty sumienia

to fatzeci się dają lać? :D

ale warto dodać, że nigdy nie uderzyła mnie w twarz... Zresztą ja też jej nigdy w twarz nie uderzyłem...

Jak ja pieprzne mojego, to sie śmieje tylko ze mnie :O Chociaż nie wiem, nigdy tak na poważni nie uderzyłam go w twarz ani nigdzie. Nie mam na razie takiej potrzeby :P

fatzeci to wieksze cipy niz myslauam :D

ja mojemu raz nieźle wpierdoliłam, sama nie wiem jakim cudem bo ja mam 150 a on 190. nie raz musiał mi zalożyć jakiś chwyt zapaśniczy i czekac az mi szłą przejdzie, zasem nawet godzine:(

Husky, no wiesz, facet tyle znosi, bo kocha

A, to u mnie taka sama różnica wzrostu między nami :D Moj ma taką posturę, że jak walne, to mnie bardziej boli niż jego :(

mnie jak poniosło, to mnie motzno zlapał i obezwladnił.. na łózku, a potem.. ekhm. bylo fajnie takie bijatyki akurat lubie :)

taka róznia wzrostu jest najlepsz;) ech jaka ja podła jstem...a on bidny nigdy mi nawet nie oddał