niech mnie ktoś zmotywuje, nie chce mi sie sprzątać!

siedzę i siedzę i jak tylko się da odwlekam w czasie ten przykry obowiązek .nie mam dużo do roboty, ale taaak mi się nie chceeeeeee[płacz]

miało być hehe:P

ale to samo pisałam tu rano :) jako tako ogarnęłam chałupę, obiad wstawiłam i nawet ubrałam się i umalowałam, gotuję makaron i zaraz pojadę na zakupy, tylko zjem. dziś będzie rosół, a na drugie smażone udka, i pomidory z cebulką, ale to drugie dopiero wieczorem

ja tam z obiadem nie mam kłopotu...muszę tylko posprzątać i ze mnie jest straszny leniwiec dziśmoze to kwestia dnia, pogody?

tak sobie to tłumaczmy, hehe, pogodą. mam akurat urlop i zamiast go spożytkować, to pisze tu głupoty :D

jestem meteopatką, to może dlatego?

może i tak. na mnie akurat pogoda nie ma najmniejszego wpływu.

rusz dupsko, bo Ci urośnie jak będziesz tyle przed kompem siedzieć

kochająca jeść taki sobie patrzę w Twoją stopę i patrze i widzę moje wymiary odchudzasz się?

mnie rośnięcie tyłka nie grozi na szczęście :)

a ćwiczę sobie trochę, ograniczyłam słodycze, 2 litry wody dziennie. niedługo lecę na wakacje i wzięłam się za siebie, bo nie za dobrze wyglądam w stroju :P

do czasu, koleżanko, do czasu;) też byłam kiedyś dumna, że mogę wcinać i nadal jestem wąska w pasie

wole sprzatac niz sie uczyc, a co do odchudzania to mi sie przypomnialo teraz ze mialam dzis zaczas A6W ale nic z tego pewnie nie bedzie;p

mówię serio. ważę tyle, co za młodu, a jestem już po ciąży parę lat :) co roku na wiosnę gubię ze dwa kilo, by się nie nazbierało :)

kochająca jeść ---> rada to może będzie kiepska, ale ja jak chcę dobrze wyglądać - po prostu niewiele jem przez tydzień, dwa, baaardzo niewiele i co ciekawe, szybko gubię boczki i jest okej. Równie szybko niestety działa to w drugą stronę;)

uwielbiam jedzenie, ale nie znoszę stać przy garach. mam słabość do fastfoodow, kebabów, mniam

ja dzis tak zle sie czulam, ze myslalam, iz z lozka w ogole nie wstane.. po wypiciu kawy i zjedzeniu sniadania jakos doszlam do siebie, co za niz!