Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marginettka

jak znalezc sile by odejsc????

Polecane posty

Gość marginettka

jestem w zwiazku od 1,5 roku....ja kocham do szalenstwa,on mowi ze bardzo bardzo mu zalezy Byly lepsze i gorsze momenty ale jestem nieszczesliwa...on nie daje mi tego co oczekuje,on z przeszloscia ciagle mowi o tym ze nigdy wiecej malzenstwa,ze zwiazek gdzie kazdy ma swoje miejsce i swoja przestrzen jest idealny...a ja tesknie za normalnoscia,nie odpowiada mi uklad gdzie widujemy sie 2 razy w tygodniu i to gdy jemu pasuje, nie jestem mloda,40 lat choc wygladam na 30 gora,ale chce stabilizacji.zwiazku ktory do czegos prowadzi a my...coz...nic sie nie zmienilo od czasu gdy spotkalismy sie poraz pierwszy,zawsze gdy rozmawiamy o tym co mi przeszkadza on przekreca wszystko tak ze na koncu to ja czuje sie winna,wmawia mi ze to ja za duzo wymagam Probowalam od niego odejsc kilkakrotnie ale zawsze sie lamie...on wie ze ma mnie w garsci probowalam mu dzis powiedziec co mi nie pasuje a on na to ....wiesz co mam tego dosc i nie chce rozmawiac o tym teraz...zawsze to samo Jak znalezc w sobie sile i odejsc gdy kocha sie kogos tak beznadziejna miloscia...mieszkam zagranica...nie mam tu nikogo innego....moje zycie przez ostatnie 1,5 roku to on...jak sobie poradzic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
Normalnie ... jestes jego zapchajdziurą , niczym wiecej . Jesli ty sobie nie pomorzesz - nikt Ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little łezka
Nie ma na to żadnej recepty. ja też troszke jestem w podobnej sytuacji,bardzo kocham faceta,niestety ja się staram w związku on raczej na pół gwizdka,byle kryzys chowa głowę w piasek...nie ma recepty, ja się z tym borykam od paru miesięcy, nie wiem czy jakbym go spotkała na ulicy z inną kobietą chybabym się załamała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja..............
Ja odeszłam od faceta, jakies 4 dni temu, tylko ze mam dopiero 21 lat, a bylismy razem ponad rok. Jedno nas łączy, ze ja tez byłam nieszczesliwa, bardzo zakochana, ale nie dawal mi tego czego chcialam, nie poswiecal tyle uwagi.... doszłam do wniosku ze nie bede masochistką.... po prostu zaczełam myślec o sobie, o tym, ze chce sie dobrze czuc. Nie wymagasz za duzo, On sadzi, ze moze z Toba wszystko zrobic a Ty i tak przy nim bedziesz, nie zaangazuje sie bardziej i nie wezmie z Toba slubu, bo sadzi, ze i tak bedziecie razem, nawet jak sie nic nie zmieni. Ja bym odeszla, moze masz 40 lat ale skoro tak pieknie i mlodo wygladasz to tym bardziej nie powinnas sie martwic, znajdziesz prawdziwego mężczyzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marginettka
ALICJA...jestes mloda ale bardzo rozsadnie piszesz...tak...czas pomuslec o sobie...dac szanse samej sobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdggg
40 lat to stara rura z ciebie jest i jeszcze narzekasz i chcesz wszystko od razu - latka lecą, co? i piszesz jeszcze, że on po przejściach - o ty to nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×