Samotnosc mnie zabija.Nie potrafie tak zyc.Pomocy

Nie radze sobie z niczym.Kolejny samotny wieczor.Dziecko spi a ja niewiem co mam ze soba zrobic.Mam ochote gdzies uciec odpoczac od tego wszstkiego.

widzisz tacy jak ty lądują tutaj, witaj w klubie ;) a gdzie jest ojciec dziecka? moze z nim?

Rozumiem ciebie doskonale mam to samo, ale ty także masz dziecko dla którego powinnaś być codziennie uśmiechnięta

wyskocz na jakieś disco, pobawisz się, potańczysz z samcami i może poznasz jakiś ciekawy egzemplarz :)

a koleżanki ,przyjaciółki ?? Zaproś do domu ,pogadajcie sobie hmm raczej poplotkujcie :) napijcie sie winka , pooglądajcie jakieś fajne filmy zamówcie pizze i dobrze sie baw.Albo wyskocz gdzie na piwko ze znajomymi cokolwiek. A że tak zapytam gdzie tatuś>?

Nie jestesmy razem.Dzis moj byly okazal sie skurwielem(poznalismy sie jak dziecko bylo male i bylismy razem 9 miesiecy, mieszkalismy razem).Rozstalismy sie 4,5 miesiaca temu i co jakis czas sie odzywa.Tak jak teraz dzwonil mowil ze kocha ze teskni.Ale klamal.Nienawidze go.Niecche miec z nim juz nic wspolnego.Bez jakichkolwiek uczuc potraktowal mnie jak smiecia.To zajebiscie boli.Nie mam z kim dziecka zostawic.Nie moge usiedziec w miesjcu. Boje sie wieczorow.Dopada mie stres.Nie mam z kim zostawic dziecka a wyszlabym gdzies pobawic sie zapomniec ale nie ma jak.

a babcia ?nie została by?

Moi rodzice nie zyja.Babcia od strony ojca dziecka tez ma wnuka gdzies.Ja nie dlugo zwuariuje.Ale sobie cos zrobie.

:(

rozumiem, że chodzi Ci o towarzystwo w ogóle, więc może poszukaj jakiegoś klubu mam czy coś takiego, poznaj dziewczyny, które mają dzieci w podobnym wieku.

Mam koleznaki.W ciagu dnia nie odczuwam samotnosci.Ale wieczorem nie moge usiedziec w domu.

"Uciekaj, przyjacielu, do samotni swej. Widzę, żeś ogłuszony hałasem wielkich ludzi i żądłem małych. " ;)