Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja piszę na powaznie

Zapraszam tylko kulturalne osoby,temat religijny

Polecane posty

tak, tylko że jak nie będzie in vitro w przypadku ludzi dla których to jest jedyna szansa na ciąże, to nie będzie ani tych zarodków, które ostatecznie zginą, ani tych, które przeżyją i rozwiną się, bo po prostu nie będzie żadnych. obawiam się, że z punktu widzenia tych zarodków, które zginą, o które tak się martwi kościół, i tak nie ma żadnej różnicy w obu sytuacjach. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz mi sliwko powiedzieć, że Bóg tworząc świat nie przewidział, iż człowiek wymyśli in vitro???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
Napewno przewidział tak jak przewidział że ludzie wymyslą inne rzeczy które są gorsze od in vitro.Ale Bóg daje nam wolną rękę,nie wszystko jest dla nas dobre co stworzymy. Darker Masz racje dobrze ze nie mam takiego problemu,tzn narazie nie wiem czy mam,bo nie staram sie w tej chwili o dziecko.Ale in vitro jest troszke egoistyczne,bo to takie staranie sie o dziecko za wszelką cene.A jednak adopcja jest o niebo lepsza bo starasz sie o dziecko ktore już istnieje i dajesz mu miłość której nie dostało od biologicznych rodziców.Chociaż nie neguje tych co sie decyduja na in vitro,ich sprawa,ale czasem watro rozwiązać ten problem bezpłodności w inny sposób.To jest kwestia sporna.Gdyby nie było żadnych wątpliwości to Kościół odrazu by poprał in vitro.Przecież Kościół nie ma w tym żadnego interesu aby to zakazywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro Bóg dał nam wolną wolę - rękę, jak to ujęłaś, to czemu Kościół się stawia ponad Niego i cegoś zabrania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
Wiem że to nie na temat ale ktos napisał że antykoncepcja niet,to prawda ale to nie znaczy że ludzie nie mają być odpowiedzialni i płodzić dzieci bez końca ile sie da.Naturalne metody są dozwolone,i to nie jest kalendarzyk tylko mierzenie temperatury i sluzu.Nie jest to idealna metoda ale skuteczna,a minus jest taki ze wymaga okresowej wstrzemięźliwości.Ale jak dla mnie to nic lepszego nie ma.Bo tabletki są niezdrowe a prezerwatywom nie warto tak do końca ufac,pomijając jużnawet to że Kościół tego nie popiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
Wiem że to nie na temat ale ktos napisał że antykoncepcja niet,to prawda ale to nie znaczy że ludzie nie mają być odpowiedzialni i płodzić dzieci bez końca ile sie da.Naturalne metody są dozwolone,i to nie jest kalendarzyk tylko mierzenie temperatury i sluzu.Nie jest to idealna metoda ale skuteczna,a minus jest taki ze wymaga okresowej wstrzemięźliwości.Ale jak dla mnie to nic lepszego nie ma.Bo tabletki są niezdrowe a prezerwatywom nie warto tak do końca ufac,pomijając jużnawet to że Kościół tego nie popiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
Dał nam wolną wole/ręke,z miłości do nas,bo inaczej bylibysmy jak roboty.A Bóg chce żebysmy sami wybrali dobro.W przypadku in vitro np to jest kwestia sporna czy to dobre czy złe,ale jak są wątpliwości to lepiej nie ryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla jednych jest sporna, dla drugich nie. I nie mamy prawa narzucać innym własnego zdania. Cały czas piszesz - jak dla mnie, wg. mnie. Dobrze by było przyjąć, że są osoby którym codzienne mierzenie temperatury nie odpowiada, chociażby ze względu na rytm pracy. A co do wyboru przy in vitro - trochę ciężko dyskutować, gdy się takiego problemu w życiu nie ma. Nie pisz co byś zrobiła, bo tak naprawdę tego nie wiesz, a tylko uprawiasz gawędziarską teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wróćmy do wczorajszej rozmowy. Napisałaś: ...A rozwody?przecież od początku było że małżeństwa są nierozerwalne,kościół o tak o tego nie wymyślił.Sam Jezus tak uważał.A seks przed ślubem?To też od zawsze był ciężki grzech... Wiesz co to były listy rozwodowe w prawie mojżeszowym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem :) nie mniej jednak rozwód jest dopuszczalny i to wcale nie z nadzwyczajnych powodów - choćby z powodu zdrady . Ale rozwieść sie to nie znaczy ,ze mozęsz wchodzić w nowy zwiazek - możesz sie rozwieść ale świetle Bibli nie mozesz zawrzeć zwiazku malzęńskiego po raz drugi - bo przed Bogiem nikt nie moze cie zwolnic z przysiegi , którą sam przecież złozyłaś - jako czlowiek dorosly i dojrzały . Teoria mowi ,ze nikt cie do teog nie zmuszał . dlatego też Biblia ma w wielkim szacunki małżęństwo , stanowisko męża ,żony a nawet łoze małżeńskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do wyboru przy in vitro - trochę ciężko dyskutować, gdy się takiego problemu w życiu nie ma. Nie pisz co byś zrobiła, bo tak naprawdę tego nie wiesz, a tylko uprawiasz gawędziarską teorię. -------------------------a przy takich założeniach możemy przyjać ,ze np . o morderstwach moga rozmawiać tylko mordercy ? a o lokomotywach tylko maszyniści ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytaj uważnie - nie chodzi o niedyskutowanie lecz o niegdybanie. Zasadnicza różnica. Z tymi rozwodami to ślizka sprawa. Rozwodów jako takich w religii katolickiej nie ma, natomiast można małżeństwo unieważnić. Jak się ma opowiednich świadków i kasę. Podobnie jest z weselem w piątek. Teoretycznie nie wolno - bo to dzień męki Pańskiej ale jak zapłacisz to proboszcz udzieli ci dyspensy. Luter to się pewno w grobie przewraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz firano kiedy w Starym Testamencie nie można było powtórnie wejść w związek małżeński???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytaj uważnie - nie ma religi katolickiej - jest tylko wyznanie rzymsko-katolickie . naprawdę wierzysz ,zę za pieniądze mozesz unieważnić ślub złożony przed Bogiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Luter był protestantem No i co we wzwiązku??? Nie wierzę tylko wiem :P - to w kwestii unieważnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mógł tego uczynić Kapłan, oraż kobieta, która dostała list rozwodowy od męża, związała się z drugim, od niego też dostała list rozwodowy - nie mogła wrócić do tego pierwszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...czytaj uważnie - nie ma religi katolickiej - jest tylko wyznanie rzymsko-katolickie ... Sami duchowni katoliccy posługują się tym zwrotem, a obecny Papież Bendykt, jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary stworzył dokument, w którym jest mowa, iż jedynie wyznawcy tej religii mogą dostąpić zbawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ami duchowni katoliccy posługują się tym zwrotem, a obecny Papież Bendykt, jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary stworzył dokument, w którym jest mowa, iż jedynie wyznawcy tej religii mogą dostąpić zbawienia. --------------------------------cale szcżećie takich " dokumentów " są całe tony - jak innych katolickich" dogmatów" - ale to tylko ludzkie wymysły - nic wiecej . takie same jak te , że mozesz za forsę unieważnić małżeństwo - i być wolna tak jak przed zawarciem tego zwiazku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Luter włąsnie ganil takie praktyki , miał w nosie posty i innr umartienia , nie wierzył ,ze czlowiek nie mozę bez pomocy ksiedza zblizyć sie do Boga - dlatego zostal schizmatykiem -a następnie - wziawszy pod uwagę jego działalnośc - protestantem . a ty ciągle piszesz o KK - a odwołujesz sie do Lutra - gzie tu sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boshe...nie powołuję się na Lutra, tylko nadmieniłam o nim :O. Nadmieniłam bo to on zaczął swoją "ucieczkę" od KK od protestu przeciw kupowaniu odpustów. Firano, za moich czasów takich rzeczy uczono w 6 klasie szkoły podstawowej. Warto by kojarzyć fakty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
Iftar Ale ja nie kogo nie zmuszam,jednak jeśli się w cos wierzy i należy do wyznania katolickiego to nie można robic co mu sie zywnie podoba,trzeba sie troche dostosować.Nie zmuszam niewierzących tylko zwracam uwagę wierzącym.No ok nie znam problemu bezpłodności,ale adopcje uważam za piękną,nawet jakbym miała swoje dzieci to chciałabym zaadoptować,jeśli miałabym możliwości finansowe i jeśli tak samo by uważał mój mąż.Dlatego nie potępiam in vitro ale uważam że nie jest to najlepsze rozwiązanie.A ci co są katolikami też powinni nad tym pomyśleć,że in vitro to powinna być ostatnia rzacz jaką powinni zrobic w przypadku bezpłodności.Życie katolika nie jest łatwe,musi sie dostosować.A ateista wybiera co mu wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
Iftar Ale ja nie kogo nie zmuszam,jednak jeśli się w cos wierzy i należy do wyznania katolickiego to nie można robic co mu sie zywnie podoba,trzeba sie troche dostosować.Nie zmuszam niewierzących tylko zwracam uwagę wierzącym.No ok nie znam problemu bezpłodności,ale adopcje uważam za piękną,nawet jakbym miała swoje dzieci to chciałabym zaadoptować,jeśli miałabym możliwości finansowe i jeśli tak samo by uważał mój mąż.Dlatego nie potępiam in vitro ale uważam że nie jest to najlepsze rozwiązanie.A ci co są katolikami też powinni nad tym pomyśleć,że in vitro to powinna być ostatnia rzacz jaką powinni zrobic w przypadku bezpłodności.Życie katolika nie jest łatwe,musi sie dostosować.A ateista wybiera co mu wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GeyParty
zapaszam na gey party. chce adoptowac z moim partnerem tomkiem slicznego chlopca. Co sadzicie zboki religijne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w czekoladzie
iftar Ale Bóg nie chce rozwodów Jezus powiedział:"A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt 19, 9). Z tych słów jednoznacznie wynika, że każdy związek rozwiedzionego mężczyzny z jakąkolwiek kobietą i rozwiedzionej kobiety z jakimkolwiek mężczyzną w oczach Jezusa jest równoznaczny z cudzołóstwem. Niestety, część dzisiejszych chrześcijan pragnęłaby odczytać te słowa inaczej. Niektórym chciałoby się wierzyć, że Jezus przyzwala na rozwód "w wypadku nierządu", rozumianego dziś jako zdrada małżeńska. Wydaje się to logiczne, ale niestety stoi w sprzeczności z kontekstem kulturowo-religijnym, w jakim te słowa zostały wypowiedziane. Mianowicie musimy pamiętać, że rozmówcami Jezusa nie byli Grecy, Rzymianie lub Polacy, których On pouczał, jak trzeba żyć. Byli to biegli w Pismach faryzeusze, którzy odwoływali się do Prawa Mojżeszowego, stosowali to Prawo we wszystkich dziedzinach życia i w świetle tego Prawa rozumieli oraz weryfikowali każdą wypowiedź Jezusa. A każdy wie, że Prawo Mojżeszowe nie przewidywało żadnego rozwodu w przypadku zdrady małżeńskiej. Zdrada małżeńska była karana śmiercią. (...) Widzimy zatem, że wymieniony przez Jezusa "wyjątek" ("chyba że w przypadku nierządu") nie jest jakimś przyzwoleniem na rozwód w sytuacji cudzołóstwa, ale nawiązuje raczej do utajenia rozpusty przedmałżeńskiej, która wyszła na jaw dopiero po ślubie. Obowiązujący w Kościele Katolickim kodeks prawa kanonicznego uwzględnia wagę takiej sytuacji, kiedy jedno z małżonków zostało świadomie wprowadzone w błąd przed ślubem. Zgodnie z kanonem 1098 utajenie ważnych faktów, które mogłyby zniszczyć życie małżeńskie, stanowi przeszkodę uniemożliwiającą udzielenie sakramentu małżeństwa. Dla przykładu: gdyby dopiero po ślubie pan młody dowiedział się, że jego narzeczona była w ciąży z kimś innym, to w myśl wymienionego kanonu zawarte małżeństwo jest nieważne. Podkreślam jednak, że w takiej sytuacji Kościół nie udziela rozwodu, tylko stwierdza, że jedna ze stron została oszukana, więc nie został spełniony warunek świadomego i dobrowolnego wstąpienia w związek małżeński. Jeżeli natomiast przed ślubem wszystko było "cacy", ale dopiero po jakimś czasie małżonkowie zaczynają psuć sobie nawzajem krew, to żadne unieważnienie lub rozwód nie może nastąpić, ponieważ jednym z podstawowych obowiązków małżonków jest wspólna droga do świętości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×