Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutny158

Moja dziewczyna doprowadza mnie do szału.

Polecane posty

Gość Smutny158

Witam Zacznę moja historie od tego że kilkanaście lat temu miałem dziewczynę, z którą byłem rok. Owa dziewczyna byłą bardzo chętna do seksu, ale tak bardzo ją kochałem że dla jej dobra nie chciałem jej dotykać(w końcu mnie zdradziła ale to nie o to mi chodzi). Bardzo to przeżyłem, to były najgorsze chwile mojego życia. Po jakimś czasie znalazłem sobie nową dziewczynę. Początkowo było fajnie. Obecnie jesteśmy ze sobą prawie 4 lata. Od jakiegoś czasu, dość długiego, chodzę sfrustrowany. Chyba przejrzałem na oczy ? Nie wiem sam. Moja dziewczyna to kompletna mamicóreczka. Oboje mamy po 22 lata. Ona jest bardzo religijna, jej matka też(po rozwodzie). Problem polega w tym jak wspomniałem - dziecinne zachowanie. Ona nie wyjdzie z domu choćby na podwórko nie mówiąc matce szczegółów(po co za ile wróci itp).Po powrocie oczywiście spowiedź co robiła itp. Nigdzie nie wyjezdzalismy ani razem ani ze znajomymi bo nie chce ją mama nigdzie puścić(a ona chyba tez sie nie pali do tego). Bez niej nie wyjeżdżam - uważam że skoro ona nie jedzie to ja tez nie, za bardzo ją kocham. Moja kobieta jest bielanką, w tygodniu spędza w kościele niewyobrażalną ilość godzin(jestem religijny chodzę do kościoła co niedziele , ona-piątek od 15 do nocy, sobota od rana do południa, niedziela od 15 do nocy + wszystkie większe okazje itp- ale nie przeszkadzało mi to póki nie dochodziło do sytuacji ze nie widywaliśmy się po 2 tygodnie bo ona musiała iść do kościoła). Nie moge u niej nigdy przenocować choćby byłą 4 nad ranem muszę wracać przez niebezpieczną dzielnice Warszawy. Nasze spotkania to spotkania 3 osobowe, ja , ona i jej mama ponieważ nie siedzimy sobie razem tylko albo z jej mama albo przy otwartych drzwiach(bo sobie coś pomyślą!!)Tak i tu się zaczynają drażniące mnie sytuację. Nasze spotkania to tylko czysto przyjacielskie relacje, przychodze- coś jej w domu naprawiam pomagam, gdzieś zawiozę i do domu). Seks ... co by tu powiedzieć... Seks to jedynie słowo które ona kiedyś usłyszała w kościele i wie że to zło- chyba nie muszę tłumaczyć że to brzmi- "Nie uprawiamy seksu i nigdy nie robiliśmy tego". Moje relacje z jej matką wg mnie są dobre, jest dla mnie miłą i w ogóle. Moje pytanie brzmi. Myślicie ze coś jest nie tak w naszym związku?? Strasznie się boje że w przyszłości, o ile będziemy małżeństwem,bo to planujemy powoli, jej matka może odgrywać kluczową role, mam na myśli - może się wpieprzać do wszystkiego, a jej zdanie być ważniejsze niż wszystko inne. Prawdę mówiąc zastanawiam się czy to ma sens, jestem już dojrzałym facetem, potrzebuje też seksu, jest mi już bardzo ciężko z tym. Nigdy jej nie zdradziłem, nigdy nie zamierzam. Boli mnie to że nie mogę nigdzie wyjechać, nie mogę zostać do wieczora, boli mnie to że 22 letnia KOBIETA jest tak podporządkowana matce(wszystko jest dobre ale fanatyzm uważam już za zło).Rozmowy były, zawsze obiecuje ze mnie w trudnej sytacji przytulic, wesprze a jak przychodzi coś do tego to słyszę "nie przyjeżdżaj bo mi popsujesz humor..... Czy to ma sens ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damazkotem
Przeczytałam tylko część, bo się zniechęciłam. Po co mam czytać, skoro łżesz? Jak mając 22 lata mogłeś mieć KILKANAŚCIE lat temu dziewczynę chętną do seksu? Myśl, co piszesz, bo wychodzą idiotyzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
TO sobie przelicz bo słaby jesteś w matematyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damazkotem
Co mam sobie przeliczyć? KILKANAŚCIE to ponad 10. niech będzie tylko 11. 11 lat miałeś jak byłeś z tą chętną do seksu, której nie dotykałeś z powodu wielkiej miłości? Kretyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika małpa z ZOO
I jeszcze pisze o sobie "jestem dojrzałym facetem" chła chłe. 22 latek? Chłopie (albo raczej babo!) bredzisz i zmyślasz jakieś durne historyjki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfivfifivffvhj
czy Twoja dziewczyna ma na imię Magda... mam, a razcej miałam taka kolezanke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Ponad 10 to kilkadziesiąt jak sama nazwa wskazuje. Proszę nie pisz dennych postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika małpa z ZOO
Smutny, Ty naprawdę jesteś debil. Kilkadziesiąt to ponad 20. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika małpa z ZOO
jak sama nazwa wskazuje: kilka dziesiątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Napisze na innym forum, widzę że na tym sami erotomani napaleni dennymi postami typu "sex analny czy oralny" Życzę miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Może i jestem debil ale przynajmniej umiem się zachować na publicznym forum. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antkowa
ty chyba nie chodziłeś koleś do szkoły podstawowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antkowa
kilkanaście to między 11 a 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Świetnie, dziękuje, ale co to wnosi do całej treści ? Może źle dobrałem słowo, jest późno. Mieliśmy 17 lat. Jeśli wasze posty nie wnoszą nic to lepiej darujcie sobie głupie teksty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Nie troluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka 10 to np 20 30 40 itd...:( haha kilka naście to miedzy 11 a 19 ,kilka set to miedzy 200 a 900 :P wiec kurwa do rzeczy bo jest późno :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, ja przeczytałam, nie wiem o co Ci chodzi z tym kilkanaście, może coś Ci się pomyliło, ale z Twoją dziewczyną (może lepiej koleżanką) jest coś nie tak :O 4 lata z nią jesteś w takim "związku" i ślub planujesz? :O To będzie ślub z jej matką :O Seks będziesz miał po ślubie po ciemku pod kołdrą raz w miesiącu, jak nie rzadziej... Nie, mi się w ogóle w głowie takie coś nie mieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Planujemy po skończeniu mgr. Zależy mi na niej ale trochę mnie to już drażni. Dziękuje za normalną wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemmmmmmmmmmm
ale poki co zadnego seksu z nia nie masz... musisz ja bardzo kochac, skoro bez tego planujesz juz slub....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Seksu nie traktuje jako czegoś najważniejszego. Najbardziej martwi mnie jej mama. Boje się żeby nie wymyśliła sobie żeby z nią mieszkać(na stałe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drażni Cię to? Ja bym na Twoim miejscu już dawno uciekła, dziewczyna świata poza kościołem i swoją matką nie widzi... Całe życie pewnie będziecie mieszkać z jej matką :O Moja rada: Uciekaj, bo nigdy nie będziesz miał normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie uważasz
że najprościej by było ją podpytać delikatnie? Mi się wydaje, że to nie jest normalne. Każda para potrzebuje trochę... intymności, prywatności, a nie ciągle pod okiem kogoś. Tyle, że według mnie to nie jest dziecinne zachowanie - może wchodzi tu w grę jakieś poczucie, że skoro matka jest po rozwodzie, to ona nie chce jej zostawić samej sobie? Przyznaję że nie bardzo rozumiem wstawkę o pierwszej dziewczynie ;) bo nijak to się ma do Twojej obecnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
Chciałem streścić trochę większy kawałek mojego życia. Co do rozmów to kiedyś ktoś z jej rodziny powiedział mi że jej mama zawiodła się na facetach i dlatego próbuje ją na siłę trzymać od nich z dala dlatego motyw kościoła. Nie wiem czy to jest prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ogóle tego pojąć nie mogę, bo sama jestem niewierząca i nie zainteresowałby mnie nawet ktoś, kto marnuje pół życia w kościele. Niech sobie wierzy, ale nie do takiej przesady. I z matką to też jest wielka przesada, może dziewczyna boi się jej sprzeciwić, bo nie chce jej urazić, nie no, nie wiem, naprawdę... Nie rozumiem co w niej widzisz. Marnujesz się przy niej, tyle. Ona się niestety nie zmieni, ma już coś wpojone do głowy, więc Twój wybór, czy chcesz takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny158
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie uważasz
No może i stąd ten motyw. Ja uważam, że musisz z nią poważnie pogadać, zanim zaczniesz coś konkretnie planować. A ona ma jakieś rodzeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe, że matka tak jej coś wmówiła o facetach, że teraz nie da wam żyć, a i dziewczyna będzie miała nie takie myślenie jak trzeba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangotango
A nie mozesz jej zaprosic do siebie i zobaczyc jak sie zachowuje bez mamy? Czy wogole gdziekolwiek wychodzicie razem? Czy spotkania tylko u niej z mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×