Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalallalalalallalalaajjaja

nie lubimy sie z tesciowa i jego rodzinka - jak to zmienic?

Polecane posty

Gość lalallalalalallalalaajjaja

własciwie mama mojego narzeczonego. historia wyglada tak: mama mojego chłopaka straciła meza zaraz po urodzeniu 3 dziecka. było im dosc ciezko, nigdy tego nie negowałam, ich mama wyprówała sobie flaki by dzieciom nic nie brakowało. jednoczesnie małe dzieci nie pozowliły jej ani ona sobie na to by miec kogos innego. dzis dzieci sa dorosłe a ona ma 56 lat. no i tak. od kilku lat sprawa wyglada tak ze ona nie ma własnego zycia, interesuje sie w 10000% zyciem dzieci. zna wszystkie imiona i nazwiska ich kolegów i kolezanek, wposłpracowników, problemy tych wspolpracowników, wsyztsko wsyztsko. chce wiedziec wszytsko i wsyztsko ja interesuje. jak jestesmy z narzeczonym na kolacji na miescie dzwoni i pyta "gdzie jestescie? co jecie? co zamawiacie?" moj narzeczony buntuje sie przeciwko czemus takiemu mimo ze kocha mama ale stara sie w dosc drastyczny sposob to ukrucuc. druga siostra pozwala mamie na wszytsko ona ma jej numer gg i hasło, dostep do poczty i facebooka i konta i innych rzeczy. tak zeby mamusia sie nie nudziła. o tej córce mama wie wszytsko dosłownie wsyztsko co sie z nia dzieje w kazdej sekundzie zycia. jest jeszcze ejdna siotra ale spokojna na razie, grzeczna na pocztaku studiów. no ale ja tez starszej nie za bardzo lubie bo... zdradza swojego chłopaka, szlaja i pieprzy sie z innymi. ja ogolnie sie nie mieszałam ale ona wie ze mi sie to nie podoba i jest do mnie nastawiona sceptycznie, boi sie zebym nie wygadała czegos jej chłopakowi bo zna moje zdanie na ten temat. ale ogolnie w tych wsyztskich romansach mamausia ja kryje. moj facet ma dosc takiego zycia i sie odsuwa wiec ja jestem ta zła co go odsuwa od rodziny. no i tak w skrócie wygladaja sprawy. do tego tesciowa jest dyrektorka w banku wiec jest dosc silna i stanowcza kobieta, nie znosi sprzeciwu, kiedys mi powiedziała ze skoro nie ejstem z duzego miasta tylko z małego (mieszkamy teraz we wrocławiu) to nie powinnam głosowac w tym duzym miescie na burmistrza. ehh... to takie kawiatki w skrocie. jest mi troche przykro ze tak to wsyztsko jest, bo zawsze chciałam miec poprawne i normalne stosunki z rodzina narzeczonego. nigdy nie miałam z poprzednimi chłopakami takich problemów. a tu taki klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalalalallalalaajjaja
up:) wiem ze długie ale dacie rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalalalallalalaajjaja
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×