Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MisLenka

Iść do pracy?

Polecane posty

Dziewczyny proszę o radę Mój synek ma 20m, ja siedzę w domu i się nim zajmuje. Z zawodu jestem nauczycielką. Planuje iść do pracy od następnego września, jak mały pójdzie do przedszkola. Ostatnio znalazłam fajna ofertę pracy jako przedstawiciel wydawnicta- samochód słóżbowy, ok 2tys na rękę i dosyc ciekawa praca jak dla mnie. ALe nie wiem co mam robic...isc teraz do pracy i zostawic młodego z niania? będę jej musiała oddać min pół pensji. Do tego praca jest na min 8h dziennie + wyjazdy słóżbowe i szkolenia... Jako nauczyciel mam ok 4-5h dziennie, ale niej kasy i zawód nudny i mało satysfakcjonujący. Z drugiej strony będę miec więcej czasu dla syna, mnie stresu w pracy...sama już nie wiem. Nie chcę go zostawiać ale nie chce też poświęcać sie całkowicie dla dziecka, chciałam zrobić cos w koncu dla siebie... co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jestem zakochana
Nie blokuj sobie drogi do rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn j@k nic..........
hahahaaha najpierw''Z zawodu jestem nauczycielką'' a potem ''samochód słóżbowy'' i jeszcze'' wyjazdy słóżbowe ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż wolałby raczej żebym poszła do szkoły uczyc bo mogłabym być z małym dłużej ale wie ze to moja sprawa i decyzja należy do mnie sama już nie wiem właśnie wypełniam aplikacje do nowej pracy, ale nie wiem czy mam ja wysłać czy nie trochę sie boje tej pracy i tego że zostawię młodego z jakąś obcą babą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkaa25
no ja bym wolała spokojną prace nauczycielki na etacie niż przedstawiciela jeźdzącego cholera wie gdzie i wciskającego kity - ale chyba sama wiesz do czego się bardziej nadajesz - uczenie jest uczeniem a sprzedawanie jest sprzedawaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankieta ciekawa
Teraz wiem dlaczego młodzież popełnia tyle błędów: bo takich mamy nauczycieli, którzy są niedouczeni i popełniają błędy ortograficzne! Lepiej idz do tej pracy jako przedstawiciel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 1 ja uczę angielskiego i polskiego na lekcjach nie używam ! po 2 polskie małolaty wierzą tylko w demotywatory, nk, i inne pierdoły na necie, nauczyciel jest dla nich nikim. Dlatego za nic nie uczyłabym w gimnazjum gdzie ludzie sa straszni po 3 są ludzie którzy nie ważne co byś napisał i tak się będą czepiać, wystarczy jeden głupi bląd. Jak nie macie nic do powiedzenia na temat to LEPIEJ NIE PISZCIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej szkoła
ja bym wybrała szkołę - to czy praca nauczyciela jest satysfakcjonująca czy nie, zależy tylko od Ciebie i od tego jakie masz do tego podejście. Będziesz miała więcej czasu dla dziecka, wolne wakacje (więc przedszkole na 2 miesiące odpada), a jeśli chcesz trochę więcej pieniędzy możesz dorabiać korepetycjami lub tłumaczeniami (i to w domu). Jako przedstawiciel najeździsz się, nastresujesz, a nowa praca wcale nie musi się okazać tak bardzo satysfakcjonująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze wypełnisz aplikacę i ją wyślesz, nie oznacza , że od razu Cie przyjmą... więc się tak nie stresuj na zapas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska pracuajca
Szczrze to za 2000 pracy po min 8 godzin dzinnie gra jest niewarta swieczki. Jestes nauczycielka angileskiego, mozesz dawac prywatne lekcje i w ten sposob dorobic. Zaleta zawodu ancyzcielki jest niewielki wymiar godzin - mozesz pracowac i miec czas dla dziecka i jeszcze dorobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze 2000tys to nie duzo ale to jest na poczatkek potem moze byc wiecej na korkach mozna dorobic ale to tez pochlania czasu, sama godzina lekcji do tego przygotowanie sie i dojazd do ucznia. Teraz mialam troche korków i wiem jak to wyglada nie jest zle ale nic za darmo ludzie placa to chca miec dobra lekcje ta praca to przestawiciel wydawnictwa Ofxord czyli bede jezdzic po szkolach jezykowych plusem tutaj jest auto, swojego jeszcze nie mamy wiec nie musialabym kupowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkaa25
to do uczniów niechce ci się dojeżdzać a bedziesz jeździć po szkołach językowych? i ile ich masz w okolicy? objedziesz w tydzień dwa - połowy nie namówisz bo już mają swoich innych ludzi a potem bedziesz jeździłą kawał od domu itd - ale to twój wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfddfsfsdfd
najpierw musisz dostac tą prace, to że jest oferta nie znaczy że ci się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakuta koza
2000 tyś to jest bardzo dużo - w przeciwieństwie do 2 tyś. jesteś chyba marną nauczycielką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koza to ty ciemna jestes a 2000 to jest ile?? DWA TYSIąCE! 2tys= 2000 nie? do ucznia nie chce mi sie dojeżdżać bo nie mam auta, a podmiejskim przez miasto w godzinach popołudniowych zajmuje mi to czasem dluzej niz sama lekcja. wiem ze wysłanie oferty nic nie znaczy ale po co sie angażować w proces rekrutacyjny jak nie wiem czy powinnam tam pracować.... Trudno co ma byc to będzie wysłałam dzis formularz aplikacyjny jednak... dam znac jak sie coś okaże:) możliwe że mnie nawet na rozmowe nie zaproszą wiec problem z głowy, w sumie spełniam wszystkie warunki oferty ale zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej co z ciebie za nauczyci
' Wiem ze 2000tys to nie duzo ale to jest na poczatkek potem moze byc wiecej' no wiec co tam jest napisane?? 2000tys!!!! hahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam zeby wypowiedzialy sie mamy ktore wiedzą jak to jest godzić obowiązki w pracy i w domu a ludzie korzy nie mają co robic i na każdym wątku dodaja swoje 3 grosze niech lepiej NIE PISZĄ , plis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdssfddf
a nie pisze sie please?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko a gdzie są twoi rodzice? co ty tu o tej porze jeszcze robisz, nie czas do łóżka? żebyś ty chociaż trochę rozumu w swojej główce miała to by coś z ciebie wyrosło dlatego własnie nie chce iść do szkoły, żeby sie z takimi bezmózgowymi gówniarami nie musieć użerać. Im juz nic nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że sie pisze please, chyba każdy wie! a słowa plis to chyba nie muszę tlumaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka idiotka ja nie mogę
Pogrążasz się, debilko, coraz bardziej :D :D :D Siedź lepiej z bachorem w domu, bo tylko do tego się nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez kitu..............
do pracy z ludzimi to ty sie nie nadajesz... czy to uczniowie, czy klienci :O ale jesli masz miec jakas prowizje od sprzedazy, to wez daj sobie spokoj z ta robota, bo nic nie zarobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam do pracy na cały etat od wrzesnia. Juz od początku sierpnia zatrudniłam nianie i przyzwyczajam małego do niej. Mój synek ma rok i 3 miesiące. Juz nianie zaakceptował . Będzie mi ciężko wrócic i zostawic go tak na 8 godzin. Akle wiem że jakos sie przyzwyczaje. Nianie juz sprawdziłam na wylot i wiem że mam jedna z najlepszych niań w moim mieście. malutki bardzo ja polubił juz sami chodza na spacerki. Wiele rzeczy robia razem bawią sie w domku i on prawie wogóle nie zwraca na mnie uwagi chyba ze zaczynam sie krzatac koło niego to wtedy lgnie do mnie. Więc jakos to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako przedstawiciel handlowy albo w domu z dzieckiem :D Na szczęście ja takich nie miałam. Ani poprawnie nie piszesz zwrotów angielskich, ani nie potrafisz języka polskiego używać (tak, potem jest masa półanalfabetów którzy po angielsku powiedzą ale przetłumaczyć poprawnie nie potrafią), ani cierpliwa nie jesteś, ani nadmiarem kultury osobistej się nie wykazujesz... Nie czepiałam się dopóki nie tłumaczyłaś że takie błędy, u nauczycielki na dodatek, nie mają żadnego znaczenia... A to że jest oferta pracy nie znaczy że ją dostaniesz, zwłaszcza jako matka małego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak mozna
do autorki ty chyba jakas porąbana jestes.raz,ze tytułujesz się nauczycielką i do tego jeszcze humanistką a walisz takie byki ortograficzne ze żal... a dwa to jak ktos ci tylko uwage zwroci to zaraz na niego wjeżdzasz,chyba nie znosisz krytyki,jestes zakompleksiona i niedowartosciowana. PLIS...i to jeszcze z byk z jęz.angielskiego!! i od razu się rzucasz,ze "dziecko gdzie twoi rodzice...". a może sama jestes dzieckiem?? bo, żeś ty studia zdała a nawet maturę, w to szczerze wątpię!! a co do twojego pytania,jeśli to nie prowokacja ,to chyba ty sama wiesz,czujesz najlepiej,jak twoje dziecko zniesie tak długie rozłąki,jak ty zniesiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×