Nie, wcale nie piję, tak sobie tu siedzę ;)

Ano własnie "wywalił" mi się wieczór...miałam szaleć do białego..., a zastałam sama...i przed chwila odebrałam dziwny telefon i jakiś koleś mnie obrażał :/...ano nic...dziwny ten weekend...nie zrobiłam nic, czego mogłabym się wstydzić, a to nie jest normalne...heh

No to moze sie... Napij :)

...pokusiłam się jednak :)...małe co nieco nie zaszkodzi :-) dziękuję za pomysł na wieczór/noc :)

maja no nie mow ze cala noc zamierzasz chleptac alkohol sama?

no, ale kto Cie obrazal i o co chodzilo :D?

domowa :) a czemu nie? :)...zresztą mam dwa koty i samej mnie zostawią...chyba :-)

Ha!!! Nie wiem, kto mnie obrażał...zadzwonił jakiś obcy numer i zapytał się o jakiegoś Bartka...powiedziałam, że to pomyłka...to ten koleś do mnie z tekstem wyskoczył, że chuj mi w dupę i śmiech :/

to juz lepiej z ludzmi z kafe pij a nie kotami :)

pewnie ;) dobry pomysł :) ja mam browarka i winko :) kto ze mną? co macie? :) muszę zapomnieć o "pomyłkowych" przykrościach ...heh

Cześć Dziewczyny ja mam białe winko,za Nas

Nie ma to jak Babskie :)

Zdrówko :-) Ja mam czerwone :)

a ja mam caly barek roznych alkoholi ale nie mam ochoty i zaraz sobie herbatke zrobie :)

Niech każdy pije to, co lubi:) najważniejsze, aby miło było :-)

o ile zaraz nie pozasypiamy :D

Chyba wiem, za co pokutuje samotna sobotę...ale...ja wolę być sama ostatnio...nadmiar jest męczący...człowoiek musi czasami zostać sam ze sobą...i tyle:)

a wasi faceci co robia ze was tak same w sobote wieczor pozostawiali?

Domowa :) fakt, teoretycznie jest późnawo :)...ja jestem bardziej aktywna nocą, o poranku ze mną nie pogadasz :)...

Mój w pracy...będzie jutro w nocy...a tak w ogóle, to Domowa Zdesperowana Żono kiedyś miała okazję z Tobą pogadać :)...pamiętam, że wówczas byłam pod wpływem książki Zniewolony umysł...hmm

maja lepiej jest móc się czasem spokojnie ponudzić, niż codziennie cierpieć z nadmiaru wrażeń, a na nudę nie mieć ani chwili..

maja --> a o czym gadalysmy no bo wiesz, u mnie czasem bierze gore moj sarkastyczno-ironiczno-cyniczny charakter, a tak naprawde to staram sie byc mila :) w koncu poszlam zrobic herbatke ale zrobilam sobie w zamian zupke w kubku i wzielam jablko i leze w lozku z laptopem :)

moj tez w pracy ale wraca przed 3.

nie nudzę się w zasadzie nigdy :)...rossi masz rację, że czasami dobrze jest pobyć w :takim" niebycie :) tym razem sobotnim... domowa - bardzo fajno nam się gadało, dopóki...rzeczywiście nie odfrunęłam w ramiona Morfeusza :-)...wysnuwałam wówczas teorię love, love, love :)

ale ja bym chciała w wyrku z laptopem poleżeć, ale mi kabel nie sięga...buu...

to co to za laptop jak musisz miec kabel. ja jade na baterii i tak jak mi sie konczy bateria tzn ze to sygnal do pojscia spac :) zabieram sie za jablko..

teoria love, love, love...nie denerwować się, nie gniewać...przyjmować rzeczywistość taka, jaka jest...to, ze ktoś zachowuje się tak, a nie inaczej, nie znaczy, że musi od razu deprymować Twoje postrzeganie świata...kochaj, błędy wybaczaj...to sa jego błędy, nie Twoje i nie maja (nie powinny) miec wpływu na Ciebie

przydalo by mi sie troche twojego podejscia bo u mnie emocje szaleja i ostatnio strasznie wybucham..

Ha!!! i można współczuć takim, którzy nas doprowadzają do szewskiej pasji...nasz zycie zależy od nas, a nie od wyborów innych ludzi...coś w tym stylu... co do laptopa, to jest rzęch :/...skoro to nie człowiek, to mam prawo sie wściekać, że kabel mieć muszę, bo bateria za słaba ...aaaaaaaaaaa

a ja wsuwam nachos ,popijam winem i moj kabel do sypialni też nie sięga ,poza tym tam śpi ślubny ....i tak mi dobrze

ja się ciągle uczę, bom wybuchowa...ostatnio prawie się pobiłam, byłam bliska wytarganiu laski za włosy...co ciekawe...dobyłam szacunek dzięki temu...nie rozumiem...znajomi wiedza, jakie mam przekonania, a mimo to zdziwili się, kiedy stanęłam w ich obronie...