dsfgsdfgdfsgdfvxzbvxzvxcv 0 Napisano Sierpień 15, 2010 Cześć Wszystkim.. Tak, jest to kolejny w koleiny problem w naszym związku .. Do tej pory, ja ze swoją wybranką radziliśmy sobie z problemami . Ostatnimi miesiącami jest/bylo naprawdę bardzo ciężko ... Pomimo tego ze jestem facetem, mam ochotę wybeczeć sie jak baba . Ale do sedna ... Wczoraj moja dziewczyna miała wesele w rodzinie, niestety nie mogłem z nią być.. w piątek wyjechałem do Niemiec.. Nie miałem żadnego wpływu na ten wyjazd.. Nie mogłem z nią pójść.. Noc przed weselem, napisała mi sms'a: Ty nie mozesz isc ze mna niestety.. Ide na wesele z Arturem[ dodam ze baaardzo czessto smsują ze soba oraz kolsia nigdy nie widzialem i nie znam], jej siostry też idą z chłopakami/ kolegami .. Nie rób nic głupiego, bo bedzie jeszcze gorzej .. Wmurowało mnie . Na prawde. jakby mnie coś jebnęło nożem w plecy .. Nie wiedzialem co powiedziec, jak sie zachowac.. Powiedzialem tylko żeby zrobiła jak uważa, jest dorosła. Nie mogłem jej zabronić,przecież nie jest moją własnością . Zebym powiedzial, nie pozwalam CI isc i koniec tematu. Chociaz pewnie nawet jakbym jej zabronil, to i tak by poszła pod moją nieobecność. Po tym smsie, rano poszedlem do niej się pożegnać. No nie powiem bylo czule. Ale dosłownie w progu . Popłakała troche,pożęgnała i tak trwam w bujanych uczuciach .. Raz chce ją zostawić w jasną cholere! a Drugim razem tak bardzo mi szkoda tych 3 lat razem . tych wszystkich chwil .. Dobrych i złych .. Była sytuacja że chciałem poprostu odejść od niej, za każdym razem nie! nie pozwalam.. albo nie masz nic do gadania i już.. Pewnie powiedzie że ciota jestem, ale niestety nie da sie z sekundy na sekunde zostawić 3 letni związek z osobą którą sie Kocha.. [PS. Nie raz powiedziała, ze jak ją zostawię sama to jest w stanie sobie coś zrobić.. ]] Wracając do głownego problemu . Wczoraj poszła na to wesele.. ja siedze w Niemczech. Nie wiem co robila, nie wiem czy cos pila, nie wiem czy on nie próbował sie dostawić do niej . jak nie on to kto inny .. Jak to wyszło przed jej rodziną. co sobie oni wszyscy pomyślą o mnie, o nas, o niej.. Raz napisała że my też może ślub weźmiemy.Ale to może brzmiało bardziej jak tak, bo poznałem ją bdb i wiem, kiedy mówi może i co to oznacza.. ale akurat to może brzmiało jak tak... Podczas kiedy ona sie bawila, siedzialem w niemczech nad jakas rzeką, myśląc nonstop o niej. Slub byl chyba o 17, napisala o 21,23,01, i ok 5 ze bardzo kocha, ze teskni za mna.. Obudziła mnie dzisiaj o 5 rano sms'em : Kocham Cie:* Ja nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim, o sytuacji, o niej ,o tym cieciu.. Szczerze to przez to ze pisze caly czas z nia, nienawidze go.. CO mi radzicie? Jak sie zachowywać? Jak rozmawiać? Jestem bez pomysłu na dalej .Nie wiem, nic nie wiem . Proszę o pomoc .. Dziekuje z góry. ps. oboje mamy skończone 18 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach