Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość idiotkamęza

co za debil

Polecane posty

Gość Podszywaczka idiotka
A teraz nie jestes juz idiotka? Duzo czasu ci zabralo zmadrzenie. Ale jesli jest jak piszesz, to sie rozwiedz. I najlepiej oddaj mezowi prawa do opieki nad dzieckiem (skoro dziecko to wylacznie jego wina, bo sie nie zabezpieczyl).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podszywaczka idiotka
A Ty jajajajajajajaaa. rzeczywiscie niezle nasrane w glowie musisz miec, ze krzyczysz sama w sobie i dziwisz sie, ze nikt cie nie slyszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajaaa.
podszywaczu...masz troche racji, trzeba myslec co sie robi i odpowiadac za swoje bledy. Z tym ze tutaj to maz autorki powinien odpowiedziec za to ze zrobil dziecko a teraz nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci wychowania. Czy uwazasz ze zarabianie kasy na dom to jest wszystko co powinien zrobic facet??Oczywiscie procz ogladanie tv i siedzenia przed kompem??Jeze;li tak to gratuluje podejscia do zycia,jednakze nie zazdroszcze. Do autorki, powiedz rozmawiacie z mezem o uczuciach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
do jestem na nie to co napisałaś "zamiast plakac jak to sie poswiecacie, czas zaakceptowac fakt ze obecna sytuacje zafundowalyscie sobie na wlasne zyczenie - nieodpowiedni maz, dzieci, brak pracy, perspektyw i niezaleznosci. albo zmienicie cos ze soba albo zaakceptujcie dotychczasowe zycie i przestancie sobie szarpac nerwy bo krzykiem to z pewnoscia nic nie osiagniecie " to czy ktoś jest nieodpowiednim ojcem nie da się wcześniej ocenić, nawet jeśli do innych dzieci w rodzinie jest super. O braku pracy nie będe sie wypowiadać, bo jak na razie pracuję, a pracę sobie sama zdobyłam. Nawet mnie nie zawiózł na rozmowę kwalifikacyjną. Jak byłam na stażu kazał mi sobie poszukać pracy i codziennie pytał ile cv wysłałam. No to w 2 tygodnie znalazłam sobie pracę, do której wstawałam o 4:45 rano, bo autobus miałam o 6, a praca od 7 i trzeba było dojechac jakoś. Ja się wychowałam w biedzie i chce teraz mojemu dziecku cos pokazać. I o tej niezależności to nie wiem o co Ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajaaa.
znasz takie okreslenie: METAFORA??? Chyba jednak nie...google nie gryzie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
do jajajajajajajaaa. a on próbował juz wczoraj ze mna rozmawiać, ale dla mnie to za poźno było. Najpierw mnie uderzył, a potem chce rozmawiać o uczuciach. Nie się wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
aha, i ja nikogo nie obwiniam o dziecko, ani jego ani siebie. On nie uważał, ale ja tez, wiedziałam że moge być w ciązy i nie żałuję. Kocham dziecko najbardziej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podszywaczka idiotka
Wy oboje jestescie siebie warci. "Metafora" - to ty znasz nawet takie slowa? Chapeau pas w takim razie (na wszelki wypadek sprawdz w google co to znaczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
Podszywaczka idiotka - no sorry ale może jesteśmy siebie warci, ale to nie jest patologia. Nie jestem jakąś świruską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajaaa.
wiesz, z idiotkami nie gadam...nie wiem co wnislas w ten topik ale jesli chcialas go spierdolic to udaje ci sie to. Wiec sobie odpusc i zaloz swoj pt: " jest beznadziejnym podszyfaczem, potrzebuje pomocy" Nara kolezanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
jajajajajajajaaa. - w jakim wieku macie dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podszywaczka idiotka
A mi z kolei wydaje sie, ze mam troche wiecej IQ od twojego (po sprawdzenie co to IQ odsylam do Wikipedii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
a czy to ważne która ma większe IQ? To się nie przedkłada na mądrość życiową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podszywaczka idiotka
A co to takiego madrosc zyciowa? Kiedy ja nabedziesz? jak bedziesz miala 70 lat? Wtedy to mi madrosc zyciowa juz raczej sie nie przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajaaa.
nie wiesz co to jest madrosc zyciowa a sie udzielasz w tym temacie???no sorryyyyyy...zabilas mnie... autorko, mamy dwojke 2 i 6 lat, a twoje w jakim jest wieku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na nie
to ze facet jest mily dla innych dzieci i sie z nimi bawi nie znaczy ze bedzie dobrym ojcem. ja akurat uwazam ze mozna sprawdzic to przed slubem czy przed decyzja o dziecku. przede wszytkim facet ktory swiadomie chce miec rodzine zajmuje sie domem, dzieli obowiazkami. jesli facet przychodzi z pracy i pada przed telewizorem w oczekiwaniu na obiad to sorry, ale nie widze go jako osobnika popierdzielajacego z wozeczkiem na spacer kiedy juz bedzie mial potomka. to ze maz chcial dzidziusia czy drugiego brzmi po prostu dziecinnie :P czy przy pierwszym dziecku pomagal? czy byl troskliwy, kochajacy i wyrozumialy do tego stopnia ze zdecydowalas sie na drugie? jakos tego nie widze. z jednej strony to nie dziwie sie waszym mezom - jestem z natury leniwa, po przyjsciu z pracy i zrobieniu obiadu nic mi sie nie chce. jedyne co to moge polezec z ksiazka, obejrzec film, ew pogrzebac w ogrodzie lub pobawic sie z kotem. ale na zabawe i opieke nad dzieckiem od 17 do 22 nie mialabym ani sily ani checi. maz ma podobnie - chociaz kilka lat temu chcial dzieci, to teraz nie chce o tym slyszec. pracuje po 10 godzin dziennie i jedyne o czym mysli to relaks po pracy. z dzieckiem sasiadow czy z rodziny lubi sie bawic ale po godzinie ma dosyc. na dluzsza mete zadne z nas nie sprawdzilo by sie w roli rodzicow, co najwyzej zmienilo w sfrustrowane i krzyczace osobniki. ale my przynajmniej wiem ze do rodzicielstwa sie nie nadajemy i nie niszczymy zycia potencjalnemu potomkowi tak jak to robi wiekszosc naszych znajomych :P ktorzy nie dosc ze sami zmienili sie w krzyczacych furiatow, ktorzy non stop warcza o to kto mniej czasu spedzil z dzieckiem, wciskaja je sobie na zmiane na kolana, to jeszcze na sile probuja przekonac innych ze "dziecko to najlepsze co moze nas spotkac" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście zdrowo walnieci
kobieta pracuje, robi za służącą bo pan i władca jest zmeczony - sorry sama sobie dziecka nie zrobiła - mąż zachował sie mega chamsko - na pewno usłyszałby ode mnie odpowiedni komentarz. Niech sam sobie gotuje i sprząta, wychodź sobie z dzieckiem sama a na przyszłosc zastanów sie czy nie bedzie Ci lepiej z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyczysz i? i nic. Wręcz przynosi to negatywne rezultaty. Wniosek: bez sensu tracić energię na krzyczenie. To pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajaaa.
jestem na nie,posluchaj w moim przypadku bylo wlasnie tak ze przy pierwszym dziecku bylo lzej, maz pomagal jak umial, staral sie. A teraz jak juz jest drugie i wymaga wiecej uwagi niz to starsze to jest bardziej meczace, on nie chce sie nim zajmowac bo maly wymaga naprawde wiecej uwagi niz pierwsze dziecko jak bylo w jego wieku. Corka byla spokojna, grzeczna i wogole do rany przyloz. A syn jest maly diabelek co usiedziec w miejscu nie moze. Moze sugerowal sie wlasnie spokojan corka??Moze ja tez liczylam ze bedzie tak latwo jak z pierwszym dzieckiem?? Nie masz dzieci wiec nie wiesz jak to jest, jak by bylo gdybys miala. Pisze ze nie chcialoby ci sie zajmowac dzieckiem po powrocie do pracy...to wyobraz sobie ze swego czasu jak pracowalam to bieglam do domu jak na skrzydlach i nie poto zeby klapnac dupe przed tv tylko wlasnie do dzieci...tesknilam za nimi i chcialam do konca dnia byc juz z nimi i nimi sie zajmowac. Wiec nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, taka mala prosba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyk pokazuje, że: 1. jestes niezrównowarzona 2. nie panujesz nad soba 3. nie jesteś partnerem w dyskusji, więc nie warto z tobą rozmawiać 4. nastawiona wyłącznie negatywnie 5. o niskim poczuciu własnej wartości = nie atrakcyjna 6. nielogiczna Tylko opanowanie cię uratuje. Z opanowana osobą można rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
moje ma 5 lat. do jestescie zdrowo walnięci - właśnie mu powiedziałam, że wolę sobie sama gdzies pojechać w sobotę jak on nie chce. Jak ostatnio tak pojechałam to sie wkurzył że on zostal w domu i kosił trawę a mnie nie było i mogłam np. w tym czasie posprzątać. Ja wole sobie posprzątac o 19tej jak wrócę a nie całą sobotę zapierdalać. Wolę dziecko na wycieczkę zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie - zamiast sie kłócić - rób swoje. Jedź na wycieczkę. I nie miej wiecznie pretensji. On wtedy wymięknie i sam do was dołączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście zdrowo walnieci
wymiękam - karzecie jej rozmawiać z mezem a nie wpadliscie na to że może juz to robiła? A po nim to po prostu spłynęło jak po kaczce? wiece dlaczego kobiety są zołzami? bo faceci olewaja to co sie do nich mówi - przykład małż leżakuje przed tv prosisz zeby pobawił sie troche z dzieckiem, a on zaraz, po 20 minutach prosisz raz jeszcze, słyszysz zaraz - i powiem wam jedno maż autorki to zapewne właśni taki ZARAZ - gadasz jak do sciany. Aż sie odechciewa i podejrzewam ze autorka ma już zwyczajnie dosyć leniwca na kanapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie radzić z oporem faceta w domu? Robic swoje i już niczego nie oczekiwać. Żyć jakby obok. Zreflektuje się sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
jestescie zdrowo walnieci -to jest właśnie to, ja do niego mowię, a on nie słucha jak juz wreszcie zapyta co chciałam to ja się obrażam. Nie potrafie z nim rozmawiać. Krokodylka 1 - o tym krzyku to prawda, bo nie panuję nad sobą i mowie głupie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
to właśnie mu powiedziałam, że będę żyć jakby obok niego. No to on na to że moge sie wyprowadzić. Nie zrozumiał mnie, a zresztą nie dał by mi się wyprowadzic bo strasznie patrzy co ludzie powiedzą. Kiedys byliśmy z dzieckiem na placu zabaw, i ja tak spontanicznie krzyczałam, bawiłam się a on kazał mi być ciszej, bo co ludzie powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na nie
ale ja zdaje sobie sprawe ze gdybym miala dziecko to dostalabym od natury zastrzyk energii, ktory dawalby mi solidnego kopa do tego zeby sie zajmowac dzieckiem (bo taka konstrukcja jest kobieta :) ) ale mimo wszystko, patrzac obiektywnie, nie chce dzieci. moze nie mam prawa wypowiadac sie na temat klopotow malzenstw z dziecmi, ale moge sie wypowiadac na temat tych bezdzietnych, bo znam temat z autopsji. bezdzietni dziela sie na 2 grupy - bezdzietni z wyboru i ci ktorzy non stop sie staraja. znam osoby z obydwu grup i moge smialo powiedziec ze te malzenstwa praktycznie sie nie kloca. nawet jesli sie kloca, to nie wrzeszcza na siebie tylko staraja sie wypracowac jakies kompromisy. generalnie sa spokojniejsi, licza sie z uczuciami partnera i generalnie sa szczesliwi (poza tym ktorzy chca dzieci a nie moga) co do tych dzieciatych - wielu jest szczesliwych dlatego ze ma dzieci i nie wyobraza sobie bez nich zycia, (zwlaszcza kobiety ktore czuja sie spelnione macierzynsko i uczuciowo) niestety ogromna wiekszosc malzenstw z dziecmi stacza sie po rowni pochylej jesli chodzi o stan zwiazku. zaczyna sie obwinianie, pretensje o podzial obowiazkow i wszechogarniajace zmeczenie. do tego nuda, czesto brak kasy i gdybanie coby bylo gdyby.... w rezultacie ludzie w 5 letnim zwiazku zachowuja sie jak 50latkowie i stujaka sie glowe kiedy widza bezdzietne pary z dluzszym stazem ktore nadal chodza ze soba trzymajac sie za reke lub kiedy publicznie sie pocaluja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście zdrowo walnieci
krokodilka nie wiem czy masz dzieci ale trudno żyć wtedy obok - tak? bo nie wyjdziesz ot tak sobie, nie porobisz czegos bo masz taki kaprys. Związek to zespoł trzeba ciągnąć z tej samej strony bo nic z tego nie bedzie - rozmowy rozmowami ale ileż można? Autorka jest na wykończeniu bo właśnie mówi jak do ściany, znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na nie
jestescie zdrowo walnieci -to jest właśnie to, ja do niego mowię, a on nie słucha jak juz wreszcie zapyta co chciałam to ja się obrażam. przede wszystkim zeby facet sluchal co do niego mowisz to musi byc skupiony na tobie a nie na czyms innym bo wtedy cie nie slyszy. faceci nie maja podzielnej uwagi i zeby sie zesrali to nie dadza rady ogladac meczu i sluchac zony jednoczesnie. - najpierw trzeba stanac miedzy mezem a telewizorem/ kompem/samochodem/tym czym sie aktualnie zajmuje - skupic jego uwage na sobie, zapytac czy ma czas posluchac sie 2 minuty - w prostych slowach zakomunikowac co ma zrobic i za ile np. pobaw sie z dzieckiem za pol godziny bo teraz oglada bajke - po uplynieciu czasu przyniesc dziecko, posadzic przed mezem i powiedziec ze ma sie pobawic pol godziny bo maly idzie spac. najlepiej tez przyniesc akcesoria do zabawy samochodzik, klocki, ksiazeczke do przeczytania itp zeby maz wiedzial co ma w tym czasi robic bo inaczej posadzi dziecko i bedzie sie na niego patrzec pol godziny albo robic glupie miny :P to samo z wynoszeniem smieci, zmywaniem, odkurzaniem, karmieniem kota. przede wszystkim nikt nie lubi wykonywac polecen juz i w tej minucie, wiec trzeba dac osobnikowi czas zeby sie oswoil z mysla co ma zrobic. jesli mozna, dac mu wybor kiedy chce to zrobic (np moj maz woli zmywac naczynia o 9-10 w nocy zanim pojdzie spac niz bezposrednio po obiedzie bo jest zmeczony praca, opchany obiadem i mu sie nie chce) i po uplywie czasu przypomniec czy pozmywa czy sama mam to zrobic. wtedy jest mu glupio i idzie zmywac w tej samej chwili. poza tym kluczem do faceta jest jasna komunikacja a nie opowiadanie historii, robienie wypominek itp jako wstepu do tego co chcemy od faceta wyegzekwowac bo facet nie zalapie, zgubi sie na 2 zdaniu i najpewniej sie obrazi lub zacznie ignorowac bo glupio mu bedzie sie dopytac o co wam tak naprawde chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkamęza
jeśli ja mu mowię: pozmywaj naczynia, a on mowi zaraz pozmywam to dla mnie okey-sprawa załatwiona. Za ok. 2 godziny jest nie pozmywane, to go proszę jeszcze raz, to znow że teraz mu sie nie chce i jutro pozmywa. Jutro jest jutro i w końcu to ja muszę zrobić, bo on wstaje o wpół do szostej i tego nie zrobi. Dziecko jest duże więc samo mówi, tato poczytaj mi bajkę i znów rozlega sie głos za chwilę lub nie, bo jestem zmęczony. Kiedys powiedział zebym sie nie kłóciła przy dziecku z nim, no to ja czekam żeby dziecko poszło spać, to on zasnął w fotelu i tyle było z rozmowy. Oczywiście zasnąl nie umyty i jeszcze miał pretensje że go nie obudziłam, a jego kręgosłup boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×