Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabulina

Detal, który ma znaczenie

Polecane posty

Rzadko zakładam tematy, ale w tym roku tak nagminnie spotykam się z procederem, o którym chcę napisać, że niech będzie, zakładam. Chciałam Wam, Dziewczyny zwrócić uwagę na rzecz, która dla mnie osobiście zakrawa na bezczelność i z pewnością rujnuje częściowo efekt dokładnych przygotowań, jakim poświęcili czas Młodzi. Chodzi mi mianowicie o coraz bardziej "modny" proceder polegający na tym, że obsługa muzyczna (zespół, DJ) przywozi ze sobą na salę gigantyczny banner, tablicę, transparent reklamowy - autopromocyjny oczywiście. Zaznaczam, że nie chodzi mi o sytuację, gdy np. na którymś z głośników wypisana jest nazwa zespołu, czy też na perkusji itp. Chodzi mi o coraz częstsze przypadki ustawiania ogromnego banneru, kilkumetrowego, z mniej lub bardziej obciachową grafiką, nazwą zespołu, telefonami, mailami, adresem (czasami brakuje dosłownie tylko REGONU). Banner taki, zależnie od poziomu bezczelności, obsługa montuje albo za sobą (to jeszcze nie jest tak źle) albo bezpośrednio na parkiecie tanecznym. W najgorszym wypadku może to po prostu zająć część parkietu. I nieważne, jak "luksusowe" jest wesele - przeważnie są to akcje zgoła bezobciachowe. Wyobraźcie sobie - męczycie się, przygotowujecie dekoracje, klimat, a tutaj macie reklamę jak na stadionie. Przeważnie żenującą graficznie. Daję Wam to pod rozwagę - wpisujcie sobie w umowy punkt o zakazie reklamy (choć jeśli nie ma punktu o Waszej akceptacji reklam, to wychodzi na to samo i możecie kazać im taki transparent zwijać). Albo, jeśli Wam to nie przeszkadza, to proszę bardzo - ale skoro robicie za nośnik reklamowy, negocjujcie upust. Nie widziałam zespołu z naprawdę najwyższej półki, który robiłby coś takiego, ale wśród tych ze średnio - wysokiej robi się jakaś plaga. Tyle chciałam. [cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale generalnie to chodzi Ci o to żeby baner nie opuszczał miejsca przeznaczonego dla zespołu (sceny), czy żeby był ładniejszy?? ;) Reklama dźwignią handlu, każdy chce w różnoraki sposób dotrzeć do klienta. Wydaje mi się, ze scena to miejsce, które zespół może sobie zagospodarować po swojemu (nagłośnienie, światła, reklama), no chyba że jestem w błędzie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że reklama dźwignią handlu. Tyle że wesele nie jest miejscem przeznaczonym na nachalną reklamę. Jeżeli zespół gra dobrze, osoby zainteresowane z pewnością podejdą w przerwie i poproszą o wizytówkę. I nie, nie mówię tylko o zagospodarowaniu sceny (jak napisałam, to jeszcze nie jest najgorsza opcja), ale numerach typu ustawianie tablicy na parkiecie. Chociaż nawet w kwestii zagospodarowania sceny należy znać umiar. Wyobraź sobie taką scenkę - piękny pałacyk, każdy szczegół wychuchany, sala elegancka, a nad sceną banner - gigant "Zdzichu i s-ka". Albo inna sytuacja z życia wzięta - wysmakowana, bardzo kameralna sala w podziemiach pewnego dworku, miejsca do tańczenia niestety stosunkowo mało - a na parkiecie stoi sobie tablica, sięgająca dosłownie sufitu, o którą co jakiś czas ktoś z tańczących zahacza. Reklama "mimochodem", dyskretna, ale widoczna - na sprzęcie, ubraniach firmowych itp. - OK. Ale zespół (ani nikt inny) nie powinien ingerować tak chamsko w wystrój sali IMHO. Inne tego typu zagranie którego widziałam to kamerzysta rozkładający ulotki firmy foto-video przy talerzach :o MOIM ZDANIEM plus parę zdań usłyszanych mimochodem ze strony gości to jest żenada, desperacja i brak profesjonalizmu. Daję temat pod rozwagę. Nie każdy musi się zgodzić, ale w 99% przypadków parze Młodej nie przejdzie przez myśl (bo kto by coś takiego wymyślił?) że ich wesele będzie robić za Targi Ślubne. Ja z całą pewnością nie dopuściłabym do czegoś takiego na moim weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, do tej pory nie myślałem, że taki sposób "reklamy" może kogoś drażnić, bo przyznam, że nasz zespół używa podświetlanego (podobno ładnego) banera, zawieszanego na ramie wraz ze światłami, nie przeszkadzając w żaden sposób w tańcu i zabawie. Jest on naszą wizytówką, dzięki której każdy kto chce łatwiej zapamięta nazwę zespołu, można powiedzieć, że to promowanie "marki" na małą skalę. Ciekaw jestem zdania innych forumowiczów.....może ktoś się odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Nasz DJ nie miał banera, a moi goście (też planujący jakąś imprezę) sami mnie pytali o namiary na niego. IMHO tu się wszystko odbywa za pomocą marketingu szeptanego. Baner niewiele pomoże, a może zrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdved
nie rozumiesz że dobry zespól nie musi reklamować się w tak żenujący sposób to jest wieśniackie na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
zaraz zaraz. --> zrazić, jeśli jest niezbyt gustowny i za duży (słowem sytuacja opisana przez zabulinę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze robisz
no jeszcze nie widzialm obciachowego banera , wiec nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulina opisała to tak jakby ktoś postawił na parkiecie "kilkumetrową" reklamę przeszkadzającą w tańcu - ciężko mi jest sobie wyobrazić taką sytuację i zgadzam się, że to przesada. Ale chodzi o to czy w ramach miejsca zagospodarowanego na scenie można (wypada) zaprezentować swoje logo. " nie rozumiesz że dobry zespól nie musi reklamować się w tak żenujący sposób to jest wieśniackie na maksa. " - nie uważam że to jest "wieśniackie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
zaraz zaraz., Zabulina opisała skrajność, której ja też nigdy nie widziałam, fakt ;) Ale ja akurat nie spotkałam się na żadnym weselu z banerem czy logo zespołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też - teraz powinna być krytyka, że wypowiadasz się na temat mimo tego, że nie masz porównania, ale za szczerość - odpuszczam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaje się, że to jedna z tych rzeczy, które albo w naturalny sposób się "czuje", albo nie i żadne tłumaczenie nie pomoże. Zaraz, zaraz - myślę, że jako przedstawiciel zespołu który praktykuje taką formę "reklamy" (cudzysłów przyklejam celowo) nie możesz mieć raczej innego zdania na ten temat niż to, które prezentujesz. Nie widziałam (chyba) Twojego banneru i nie wiem, czy przeginasz, czy nie. Przypuszczam jednak że z oczywistych względów (pracuję w branży ślubnej ale w innej działce niż muzyczna) mam większy "przekrój" różnych zespołów "w akcji" niż Ty. Ciężko Ci wyobrazić sobie tablicę przeszkadzającą w tańcu? Zapraszam do krakowskiej Willi Decjusza lub podziemi Dworku Białoprądnickiego. Obciachowych bannerów widywałam i widuję mnóstwo, przykładowo: tablica prezentująca (oprócz logo) naturalnej wielkości członków zespołu, postawiona na parkiecie banner z wielkim zdjęciem Pary Młodej (oczywiście innej niż obecna na sali) banner zawierający fotki ludzi, którzy zapewne zgodnie z zamysłem mieli prezentować szampańską zabawę do muzyki tego zespołu (na parkiecie "w realu" pustki, ale w tle za orkiestrą impreza - może to miało być jakieś złudzenie optyczne?) przy czym jednej z dziewczyn na pierwszym planie zdecydowanie widać majtki. .. o takich rzeczach, jak brak gustu w doborze kolorów czy czcionki nie wspominam, bo o tym się nie dyskutuje. banner z założenia ma przyciągać wzrok. Zatem w samej jego istocie jest już konflikt interesów, ponieważ większość Par Młodych, (przynajmniej tych, z jakimi mam styczność) do kwestii wizyualnej estetyki podchodzi dość poważnie i taki banner na ładnej sali jest jak polany keczupem tort. A propos - czy uważasz, że cukiernia powinna tłoczyć swoje logo na torcie weselnym? A wynajęty samochód powinien mieć na całej długości drzwi reklamę przewoźnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
zaraz zaraz. --> ależ wypowiadam się na temat ;) Tak jak napisałam wyżej, uważam, że w tej "działce" najlepiej działa marketing szeptany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak jak napisałam wyżej, uważam, że w tej "działce" najlepiej działa marketing szeptany." - z tym nie polemizuje bo to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie o to chodzi, żeby MI się spodobał banner... Ale Para Młoda powinna wiedziec, że może się czegoś takiego podziewać i powinni mieć prawo veta. A jeśli chcesz poznać opinie, zabunkruj się w jednej z kabin toalety (damskiej, to kobiety bardziej zwracają uwagę na takie rzeczy) i posłuchaj, co ludzie mówią :P Jeśli nic, to znaczy, że jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą nie wiem, w jaki sposób taki banner czy tablica ma służyć dobremu zespołowi. Dobre, a nawet przeciętne zespoły mają przecież pozajmowane terminy na rok-dwa do przodu. Większość ludzi w wieku "żeniącym się" o tym wie. Ja osobiście widząc wielką tablicę (zaznaczam jeszcze raz - nie mówię o firmowych ciuchach, tablicach dyskretnych, napisach na obiektach, które tak czy siak muszą na scenie stać - perkusja, głośniki, itp. itd) myślę, że zespół musi być marny, jeśli potrzebuje posiłkować się taką formą wsparcia reklamowego ( i jakoś tak się składa, że faktycznie nie są to ludzie wybitni, choć nie mogę wnioskować na 100% bo ja kończę pracę w okolicach północy i nie wiem, co dzieje się później)). Poważnie pytam - po co coś takiego? Spotkałeś kiedyś Klienta, który Ci powiedział, że przyszedł, bo zobaczył Wasz banner u znajomych na weselu? czy raczej przyszedł, bo graliście dobrze i poprosił znajomych o namiar na Was? Przecież goście nie chodzą na wesele z długopisami i nie notują namiarów z banneru, a nie liczyłabym na zapamiętanie nazwy, skoro nawet ja w tej chwili nie pamiętam już nazwy zespołu od banneru z Parą Młodą choć mnie mocno "zainteresowali"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie lubię ang.
Zgadzam się z zabuliną. Też uważam, że tandetny, mrygający banner to obciach na całej linii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulowska
ja pierwsze słyszę żeby zespoły były z takimi banerami, byłam na wielu weselach i tego nie widziałam. Mieli na instrumentach coś napisane ale co to kogo obchodziło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaje się, że zaraz zaraz mi nie odpowie.. ulowska - 3,4 lata temu, nawet 2 lata temu takie cuda się raczej nie zdarzały. A rok poprzedni i - jeszcze bardziej - bieżący to jakaś zaraza. I po większości tych tablic i bannerów widać, że są robione ewidentnie pod stoiska jakichś Targów czy konkursów kapel - maks kolorów, misz masz wszystkiego w imię przyciągnięcia uwagi za wszelką cenę. Najchętniej wstawiłabym odpowiednie foty ilustracyjne, ale nie mogę tego zrobić. Niemniej dobrze, że ktoś podniósł, bo moim zdaniem warto być o takiej możliwości uprzedzonym i móc sobie zastrzec, że nie, dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulowska
zabulina - to ja nie spotkałam się z czymś takim, dlatego piszę :) nie wiem jak to wygląda w praktyce nie umiem sobie nawet wyobrazić jak jakiś wielki transparent z reklamą zespołu widnieje na sali :D może dlatego nie wiem , bo bywałam na weselach gdzie zespoły pochodziły z małych miejscowości i znane były tylko "od znajomych' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zabulina, przepraszam, że zaniedbałem temat, już nadrabiam :) Odpowiem na przykładzie naszego zespołu... " Swoją drogą nie wiem, w jaki sposób taki banner czy tablica ma służyć dobremu zespołowi. Dobre, a nawet przeciętne zespoły mają przecież pozajmowane terminy na rok-dwa do przodu. Większość ludzi w wieku "żeniącym się" o tym wie. " Nasz zespół jest nowym projektem, a zatem przed nami zdobywanie rynku (jak wiesz to długa droga w branży weselnej). Nie jesteśmy specami w dziedzinie reklamy ale stworzyliśmy sobie w miarę jednolitą linię marketingową, czyli: strona internetowa, wizytówki i ten nieszczęsny baner ;) (zaznaczę, że nie jest to "wielka tablica". To wszystko miało na celu stworzyć "markę", aby być rozpoznawalnym. Czy to pomogło w naszym wypadku?? Myślę, że w pewnym stopniu tak bo mimo krótkiego stażu na rynku, na brak zleceń nie narzekamy. "Poważnie pytam - po co coś takiego? Spotkałeś kiedyś Klienta , który Ci powiedział, że przyszedł, bo zobaczył Wasz banner u znajomych na weselu? czy raczej przyszedł, bo graliście dobrze i poprosił znajomych o namiar na Was? " Tu się z Tobą oczywiście zgadzam, że dobrze zrobiona impreza procentuje nowymi zleceniami. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jest mniej więcej tak, jak pisałam. Banner oznacza, że zespół z jakiegoś powodu bardzo mono walczy o klienta. To dość logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tepej
wybacz, rzadko kiedy tak pisze, ale jestes pierdolnieta!!!!!! serio! co Ci kuva przeszkadza banner, ktory stoi za zespolem, Ty pusta lalo. Jestes z tych debilnych panien mlodych, ktore musza nadrobic wszystkim innym, bo urody niestety nie maja, wiec i do zespolu sie przeyczepia, bo moze goscie wieksza uwage zwroca na ten babber niz na Twoja brzydka kiecke czy nieudany taniec....hahahahaha co za ludzie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tepej
benner mialo byc nie babber:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej kiecki ani pierwszego tańca a tym bardziej urody nic nie będzie w stanie przyćmić :classic_cool: Nie ma to jak inteligentny interlokutor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam na weselu, gdzie oprocz wielkiej reklamy, przy kazdym talerzyku lezala wizytowka zespolu:) ale musza sie mocno reklamowac bo graja okropnie, a wokalistka falszowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madz, to ja jeszcze najgorszego najwyraźniej nie widziałam :o można wiedzieć, jaka jest opinia subiektywna Ciebie jako gościa o takich zagrywkach..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×