Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

budząc się

Bóg jest lepszy od LSD

Polecane posty

Gość wlasnie //
jakkolwiek temat "Bóg" łatwo sobie podczepić pod swoją ideologię i nim manipulować. Zwłaszcza osobami słabymi lub które przeżyły jakąś życiową tragedię. Więc trzeba uważać." To wlasnie robi " wszechmadry " autor topiku. Wszystko podczepia pod swoje wywody. Takiemu jak nic nie przemowi do rozumu, dopoki sam nie doswiadczy np dzialan demonow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Budzac sie dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. W sumie nie spodziewalam sie niczego innego (chodzi o tresc wypowiedzi) :) Wszystko bylo doskonale wyjasnione w poprzednich postach.Pomyslalam sobie tylko, ze skoro to wraca jak kolowrot wciaz na nowo ( szatan, opetania, linki itp) to moze warto rozprawic sie z tym tematem. Jezeli wzbudzilam Twoje zniecierpliwienie to przepraszam. Dziekuje Ci za wszystko. Znikam na jakis czas. Wpadne tu za dwa, trzy tygodnie. Powodzenia :) :) :) :) Merkaba: czy potrafisz napisac cos swoimi slowami? Jeszcze jedna uwaga: autor topiku pracowal na to, co tu przekazuje dwadziescia lat. Chociazby z tego wzgledu zanim obrzucicie blotem, przeczytajcie chocby raz - ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pjhaim
mekabra ty sekciaro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet zalożył sobie topik
W którym chce się mieć za góru, w myśl zasady--kto nie jest ze mną --jest przeciwko mnie. Czemu nie odpowiedział konkretnie na pytania dotyczące Anneliese Michel. Niech sobie pisze z sobie podobnymi --czyli dającymi się łatwo poddać wpływom i czimś ideom. Żegnam naiwniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet zalożył sobie topik
czyimś*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tylko naiwni z nim beda
pisac na sam koniec🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sekta made in Poland w tej książce jest ze praktycznie to wszyscy byli bogami nawet kobieta o imieniu Halina MASKA ŻYCIA - TO BRAK WIARY I ŻYCIA WEWNĘTRZNEGO Jezus: Pisz, synu: Tak jak szatan, w znany wam sposób, szarpał Moje Ciało strasznymi torturami, tak kieruje swą zaciekłą nienawiść przeciw Mojemu Mistycznemu Ciału - Kościołowi. Tak jak posłużył się Judaszem, by Mnie, Jezusa Chrystusa, wydać w ręce Moich wrogów, tak teraz posługuje się kapłanem i będzie nim posługiwał się jutro, by Kościół oddać w ręce jego wrogów. Przez Krzyż, życie powraca znowu na świat. Przez Krzyż odrodzi się znowu Mój Kościół. Wszyscy o tym wiedzą, że nie ma innej drogi. Szatana zwycięża się wtedy, gdy przeciwstawia się jego czynom - uczynkami przeciwnymi. Diabeł z powodu pychy odstąpił sam od Boga, a z nim liczne zastępy aniołów, które stały się jego świtą. Ja zaś nieskończoną pokorą wyrwałem mu niezliczone legiony dusz. Szatan przeniknął do Kościoła przez pychę. Jest to niesłychane cierpienie, które jak złośliwy rak toczy dusze, mające wyższe stanowiska w Ciele Mistycznym. Wiadomo zaś, że pycha jest korzeniem wszelkiego zła. Szatan manewrował w ten sposób, że przez kapłanów świątyni, przez uczonych w Piśmie i faryzeuszy wydał na Mnie wyrok śmierci. Dzisiaj postępuje podobnie: przygotowuje w ciemności napaści i zasadzki, które mogą doprowadzić do rozerwania Mego Mistycznego Ciała, jak to stało się z Moim fizycznym Ciałem. Będzie więc ponowny przelew Krwi. Szatan, choć jest stworzeniem o wielkiej inteligencji i posiada wielką moc, jest jednak ograniczony. Jego sztuka nie może stać się inną, pozostanie ona zawsze taką, jaką miał na początku. Dlatego nie trudno jest temu, kto posiada wiarę i zdolność rozeznania, poznać się na diabelskich sztuczkach, kłamstwach i sposobach chwytania dusz. W ciągu tysiącleci jego szkodliwej aktywności, nie zmieniło się nic w jego działaniu i nie może się ono stać innym. Jeżeli sprawy tak się przedstawiaj ą, powinno poznać się łatwo działanie szatana, którego celem jest szkodzenie Mistycznemu Ciału. Mało kto dostrzega te sprawy, a wielu nie wierzy w nie wcale. Kryzys wiary stwarza ciemność, a w ciemności nie widzicie tego, co was otacza. Kryzys wiary, idzie w parze z brakiem życia wewnętrznego. Bez życia zaś wewnętrznego nie ma możliwości działania. Brak życia wewnętrznego jest brakiem życia łaski. Kto zaś nie żyje, me może nic czynić. Gdy wiara jest słaba, życie wewnętrzne jest tylko maską, jest tylko udawaniem. Takie udawane - pozorne życie nie tryska ani światłem, ani siłą do działania. Są to prawdziwe przyczyny kryzysu kapłaństwa. Wyobraźcie sobie smutny widok wielkiej nowoczesnej kliniki, gdzie brak lekarzy i personelu pomocniczego. A gdyby lekarz był, to wyobraźcie go sobie nieprzygotowanego do spełnienia swoich obowiązków. Kościół jest jakby wielką kliniką, w której zbyt wielu chorych nie znajduje należnej opieki. A gdyby nawet mieli trochę tej opieki, to pozostaje ona zawsze daleką od spełnienia ich potrzeb. Trzeba zapytać się siebie: czy wierzymy, lub też nie, słowom Boskiego Mistrza? Czy wierzymy w Jego Boskość? Czy wierzymy, lub nie, Jego słowom właśnie dlatego, że pochodzą one od Niego i nie mogą być zmienione, bo są ważne dziś, tak jak wczoraj. ZNAKIWIARY Jezus: Czytajcie Ewangelię wg św. Marka: Jezus ukazał się uczniom i powiedział im: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy wierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą. Węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do Nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły." Dlaczego duszpasterze nie działają zgodnie z tymi słowami? Obawiają się może, że siła tych słów po tylu wiekach wyczerpała się? Albo może myślą, że ich duszpasterska troska nie potrzebuje potwierdzenia Nieba? Lub też, że cuda, uzdrowienia chorych, wskrzeszenia umarłych, uwolnienie opętanych itd. były potrzebne za czasu Mego ziemskiego życia, a że obecny świat nie potrzebuje już autentycznych cudów, które by oświetliły jego noc i wydobyły go z odrętwienia? Każdy cud. Mój synu, jak np.: uwolnienie opętanego od czarta, nie kosztuje nic wszechmocy waszego Boga, a brak cudów - tylko niszczy słabość waszej wiary! Błogosławię cię, synu! Miłuj Mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W drodze do Boga:) Domyśliłem się, że o to Ci chodzi. Moje pewne minimalne zniecierpliwienie, które dobrze wyczułaś, wynika wiesz z czego. Ale to jest kolejną lekcją. Jak ładnie napisano, wiadomo gdzie, niektórzy obecnie są gotowi tylko na uśmiech. A zniecierpliwienie jest znakiem działania ego. Wiadomo, że tak na razie, chwilowo, musi być. Dlatego na końcu droga słów musi być porzucona. Musi być osiągnięta taka czystość umysłu, by móc dokonać pozasłownego przekazu dla tych, którzy nie mają szansy zrozumieć słów. Chyba widzisz na tym topiku jak jasne i klarowne to jest, prawda? Widzisz więc teraz także to, że ich pozorne ataki to również lekcja dla Ciebie, wieloaspektowa :) To cudowne, nie sądzisz? Szczęśliwej podróży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabeł szatan istnieje
"Czemu nie odpowiedział konkretnie na pytania dotyczące Anneliese Michel." bo jest wciąż zaślepiony sam jego nick wskazuje na niezupełne przebudzenie ponadto zawsze są dwa bieguny czyli dobro - zło [ bóg - diabeł] dzień - noc kobieta - mężczyzna itp. nie mam jednk zamiaru polemizować z tym człowiekiem, ponieważ ani ja nie dam się przekonać o nieistnieniu zła czyli szatana, ani on nie zmieni zdania i swoich poglądów niech każdy żyje sobie wewłasnym świecie, jeżeli tak im dobrze i wierzą w to co robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wierzących w istnienie szatana. Widzę Wasze dobre intencje. Jest to bardzo miłe, że troszczycie się o innych, tych których uważacie za zagubionych. Piszę to bez cienia ironii. Możecie się zastanowić nad jednym, bez związku z kwestią istnienia szatana lub nie. Czy nie jest tak, że wszelka forma agresji: fizyczna, psychiczna, werbalna, itd., skrywa zawsze strach, lęk? Psychologia, w którą też oczywiście nie musicie wierzyć, mówi że tak. Doświadczenie życiowe mówi, że tak jest. Wielu ludzi, uznawanych za autorytety w świecie chrześcijańskim (i nie tylko, także ludzi z innych kręgów kulturowych), wskazuje, że tak jest. Zastanówcie się nad tym i nad Waszym sposobem komunikowania się. Nie oczekuję odpowiedzi, zastanówcie się, jeśli macie ochotę, sami dla siebie. Pozdrawiam i miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty nie widzisz ze ludzie
zadaja ci pytania na okreslony temat a ty systematycznie sie od nich wymigujesz? dlaczego nie odpowiesz w koncu na w temacie tej opetanej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cos do ciebie
sam zastanow sie nad soba i nad tym czy jestes przede wszystkim DOBRYM - a nie manipulantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakiSobieMan
Moja rada do Was - tych oodmiennym zdaniu Szkoda Waszego czasu na pisanie tutaj. Odpusccie sobie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "czy ty nie widzisz że ludzie":owszem odpowiedziałem, bardzo precyzyjnie w wielu postach. Tyle, że uogólniłem odpowiedź.To tak jak ktoś by nie wierzył w teorię grawitacji. Ktoś inny by mu odpowiedział, przedstawiając teorię w sposób ogólny i pokazując jak ma ona zastosowanie do całej klasy zjawisk. Ktoś nie zrozumiał odpowiedzi i mówi: "ale nie wyjaśniłeś jak teoria grawitacji działa w przypadku gdy spada lekkie piórko kolibra". Czy to znaczy, że teoria grawitacji nie wyjaśnia tego? Nie, to znaczy, że pytający (czy nie wierzący w teorię) nie zrozumiał uogólnionej odpowiedzi. Każde cierpienie w pewien sposób zsyłamy na siebie sami, choć możemy i najczęściej doświadczamy cierpienia jako spowodowanego przez coś zewnętrznego. Wyjaśnię to jeszcze raz. Bóg jako doskonały, wszechmocny i miłujący nie stworzył zła i cierpienia. To czego Bóg nie stwarza nie istnieje. Gdy odwracamy się od Boga, to w pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że odczuwamy ogromne poczucie winy. Tak jak ktoś odwróciłby się od całkowicie miłującej go, czułej, troskliwej, delikatnej matki, która była zawsze dobra, bez wyjątku. Czyż nie jest podobne, a nawet jeszcze bardziej dramatyczne (bo Bóg jest nieskończenie lepszy od najlepszej matki) odwrócenie się od Boga? Mając ogromne poczucie winy, karzemy się. Mamy umysły stworzone przez Boga, a więc o niewyobrażalnej mocy i to pozwala nam na stworzenie świata, w którym widzimy nieprzewidywalne zło, które nas atakuje, w niezliczonej liczbie form. Tak właśnie karzemy sami siebie. To jest bardziej wieloaspektowe, ale to jest absolutnie kluczowy wątek. Czy matka z przykładu powyżej, chciałaby karać swoje dziecko za to, że jej nie rozumie, ze coś mu się pomyliło? Czy odczuwałby satysfakcję, że dziecko tuła się po świecie, odcięte od jej miłości i z rozpaczy i poczucia winy pije, choruje i cierpi? Nie. I tak samo jest z Bogiem. Wyjaśniałem już to wcześniej, ale mogę jeszcze raz. Brak szatana, to że go nie ma, czy to, że ktoś w niego nie wierzy, nie oznacza w najmniejszym stopniu zgody na zło, na czynienie zła. Wręcz odwrotnie, zrozumienie wszechdobroci i całkowitej miłości Boga, który nie stwarza zła i nie karze, powoduje jedynie całkowitą chęć czynienia dobra. Z miłości do Niego, z wdzięczności za Jego niewyobrażalną miłość, za Jego dobroć. Całkowitą chęć pokazania Mu wdzięczności poprzez czynienie tego czego On od nas oczekuje: czynienie dobra i miłowanie bliźnich. Czy to wyjaśnienie jest zrozumiałe? Nie musisz w nie wierzyć, ale możesz zastanowić się nad nim. Możesz zastanowić się dlaczego w nie nie wierzysz? Czy dlatego, że jest złe, podłe? Dlatego, że jest sprzeczne z codziennym doświadczeniem? Czy dlatego, że przez całe życie byłeś uczony/a czegoś innego i trudno jest Ci rozstać się z tym? Powiedz, dlaczego? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówiąc prosto
ten koleś tłumaczy wam,że ta opętana sama sobie to zrobiła.bo chciała.zresztą podobno naprawdę chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry AprilSkyy :) Raczej nie. Chętnie rozmawiam tutaj. Jeśli masz osobiste pytania, dotyczące Ciebie, Twoich przemyśleń , to możesz je zawsze "zamaskować", napisać pod innym nickiem, itd. Odpowiem jeśli będę potrafił. Na osobiste pytania dotyczące mnie nie odpowiadam i nie prowadzę "osobistej" korespondencji. Mam nadzieję, że rozumiesz to i nie będzie Ci przykro. Z wielu różnych powodów, o których nie chcę pisać, przyjąłem takie założenia co do sposobu komunikacji. Wybacz. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... wybaczam :) masz przecież do tego zupełne prawo ... po prostu się zapytałam, bo nigdy nie wiadomo :) ...a więc chciałam się zapytac jak doszło do Twojego przebudzenia... jaki miałeś impuls ?? ... nie przeczytałam całego postu a jedynie wybiórcze fragmenty... doczytałam jednak coś w stylu, że ważne jest (będę pisała w skrócie, jestem pewna, że zrozumiesz o co mi chodzi), aby nie oceniac innych itp... powiedzmy, że do tego etapu doszłam już dawno... doszłam również do tego aby byc wdzięcznym, cieszyc się z pozornie małych i rzekomo nieistotnych rzeczy... jednak nie bardzo wiem co robic dalej... ...mogłbyś mi udzielic paru wskazówek ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...jeżeli pytanie o Twoje osobiste przebudzenie jest tym na które nie chcesz odpowiadac... to poproszę chociaż o wskazówki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANNELIESE JAKO OFIARA ZADOŚĆUCZYNIENIA ZA NIEMCY Także ja Anneliese Michel byłam niemiecką dziewczyną wystawioną na wpływ swego otoczenia. Byłam licealistką i studentką. Pan dał mi nie tylko światową lecz i Boską wiedzę. Poznałam dokąd prowadzi droga po której idzie naród niemiecki... który odwraca się coraz więcej od Boga. Z tego względu aby go ratować oddałam się Trójjedynemu Bogu jako ofiara wynagrodzenia za mój lud (naród) jak to uczyniła Edith Stein za swój Żydowski lud, kiedy widziała, że Hitler chce go zniszczyć. Lud żydowski został w części zniszczony przez ludzki gwałt i terror. Lud niemiecki wyniszcza się jednak sam przez grzech, przez pogardę dla Boskich przykazań. Jeszcze jest czas usłuchać wezwania Bożego, które On kieruje przeze mnie. Biada jednak tym, którzy w swej zatwardziałości odrzucają przykazania Boże i w dalszym ciągu kroczą drogą grzechu i niesprawiedliwości. Oddałam moje życie dla ratowania mej niemieckiej ojczyzny. Modliłam się za mój lud, wynagradzałam, cierpiałam i oddałam moje młode życie w ofierze Bogu, w walce przeciwko złym duchom. Powtarzam jeszcze raz: Moja śmierć była śmiercią wynagrodzenia o ratunek i nawrócenie mego niemieckiego narodu. EGZORCYZM Przew. Ojciec Arnold Renz z Ks. proboszczem Altem, za zezwoleniem swego biskupa Stangla przedstawiciela św. Kościoła Katolickiego, zarządził nade mną egzorcyzm; to znaczy on modlił się nade mną, jak to było dotychczas w zwyczaju w naszym Katolickim Kościele, przeciwko złym duchom, którzy z Boskiego dopuszczenia opanowali mnie zewnętrznie i wewnętrznie rozkazał, aby mnie już nie dręczyły i jeżeli jest taka wola Boża, by ze mnie wyszły. Bóg zabrał mnie z tego świata Jednak przed zakończeniem egzorcyzmu Wszechmogący Bóg zabrał mnie z tego świata. W ten sposób uwolniona zostałam od wszelkiego złego, które mnie dotychczas męczyło i dręczyło. Tak moje ciało było słabe i nędzne. Każda i każdy, który walczy ze złym (szatanem) może potwierdzić, że ciało i dusza są przez niego atakowane, uderzane, osłabione. Dlaczego mnie nie exchumowano, jeżeli powstała opinia, że nastąpiło tu lekkomyślne (wątpliwe zabójstwo?) Nie przez lekkomyślność, lecz przez Miłosierdzie Boże odeszłam z tego świata. Pan chce abym dała świadectwo o tym, o co wy walczycie, z powodu czego cierpicie i o co chcecie prowadzić sąd. Gdzie są świadkowie, którzy by mogli udowodnić, że nie umarłam naturalną śmiercią, że moi rodzice skazali mnie na głodową śmierć? Uczestnictwo w cierpieniach Chrystusa stygmaty Mamy dzisiaj dużo środków aby człowiekowi pomóc. Dlaczego miałam się udać na leczenie kliniczne, albo pozwolić się badać przez lekarzy, kiedy ja dokładnie wiedziałam, jakie były przyczyny tych cierpień? Drogi Boże nie są naszymi drogami. Kto cośkolwiek zrozumie o wynagrodzeniu i mistyce, ten wie jakie cierpienia Bóg zsyła nakłada na tych, którzy Go miłują. Zajrzyjcie do historii, Franciszek z Asyżu musiał cierpieć i znosić podobne jak Pan na Krzyżu męki, aby to udowodnić dał mu znak swego krzyża (stygmaty). Nawet w naszej niemieckiej ojczyźnie, żyła Katarzyna Emmerich w Duelmen, Teresa Naumann w Konnesreuth, które Pan naznaczył swymi znakami stygmatami. Długie lata mogły żyć bez pokarmu i żyły pomimo to aż do śmierci. Nikt jednak nie twierdził, że zostały zagłodzone. Także one były poddane surowym badaniom klinicznym i strzeżone przez lekarzy. Dręczone przez demony Nikt nie mógł ich przekonać, aby przyjęły pożywienie. Wszystko co dotychczas było tajemnicą, musi zostać ujawnione. Także i ja musiałam być uczestniczką mąk Chrystusa. Tak jak Syn Boży był męczony przez gwałt złych, tak też dopuścił Pan, że moje cierpienia były podobne do tych, jakie znosił Pan. Byłam żywcem dręczona przez złe duchy. Jakież musiałam wycierpieć męki z tego powodu. Moi rodzice nie wiedzieli często co ze mną zrobić. Wiedzieli oni, że moje cierpienie nie jest uwarunkowane fizycznie (nie pochodzi z natury fizycznej) lecz, że jego przyczyną są demony. Przypuszczali więc, że mogą pomóc mi tylko przez to, gdy uciekną się o pomoc do Kościoła Katolickiego z prośbą o egzorcyzmy, na co i ja się także zgadzałam. Dowiedzieli się jakie złe duchy mówiły przeze mnie. Były to te, które zadręczały mnie prawie na śmierć. Najchętniej byłyby mi kark skręciły. Do tego nie dopuścił jednak Pan Nieba i Ziemi. Uwolnił On więc mnie z rąk mych przeciwników. Nikt nie wie dobrze, w jaki .sposób nastąpiła śmierć. Jedynie Bóg wie o tym. A ja musiałam umrzeć z ran, które mi zadały demony. Także i ja byłam ukrzyżowana. Rany moje były ukryte przed tymi, którzy by się z nich naśmiewali i szydzili. Obecnie nastała godzina, w której mogę o tym otwarcie mówić. Także i ja mogłam nosić na swym umęczonym ciele stygmaty, które mi dał Pan, aby uczestniczyć w Jego męce i śmierci na krzyżu. Musiałam je nosić dla wynagrodzenia za grzechy naszego niemieckiego narodu. W ten sposób byłam i ja powołana do tego, aby przyczynić się do ratunku i nawrócenia narodu niemieckiego. Moja walka o śmierć Moja walka była duchową walką. Była to walka toczona przy pomocy środków ducha. Tak samo nie była gwałtowna moja śmierć, lecz śmierć, która w pokoju prowadziła tam dokąd tęskniła moja dusza, mianowicie do Tego, który dał mi życie, a obecnie gasił moje życie zadośćuczynienia, abym mogła osiągnąć wieczną szczęśliwość, gdzie nie ma ani smutku, ani braku pociechy, tylko pokój, radość i wieczna szczęśliwość. Chcę teraz osądzić i wydać wyrok o mojej śmierci. Nie odważam się sądzić tych i wydawać wyroku na tych, którzy udzielali mi pomocy i wsparcia w walce z mocami ciemności! Nie byłam już dzieckiem, lecz według niemieckiego ustawodawstwa mogłam sama stanowić o swym losie. Kto mógł mi odmówić prawa, użyć tych środków, jakie wydawały mi się najlepsze, aby uwolnić się od demonów. Od niepamiętnych czasów stosowano w świętym Katolickim Kościele egzorcyzmy, jeżeli przedstawiciele Kościoła, mianowicie Biskupi i Kapłani byli przekonani o tym, że działają tu siły szatańskie. Że we mnie były demony i mówiły przeze mnie udowodnione to zostało na podstawie taśm magnetofonowych i świadków, którzy obecni byli przy egzorcyzmie. Kto mógłby mnie zmusić przyjmować pokarm, jeżeli ja tego nie potrafiłam. Jak wielu ludzi umiera na raka, kamienie żółciowe itd. ponieważ organizm nie jest już zdolny do przyjmowania pokarmów. Chcecie więc obecnie sądzić mych rodziców i egzorcystów!!! Oskarżono ich tak, jak kiedyś Chrystusa przed Piłatem, który powiedział: nie znajduję w Nim żadnej winy. A jednak kazał Go ubiczować i ukrzyżować, na śmiech i szyderstwo dla wszystkich. Czy nie jest to szyderstwo stawiać mych rodziców i egzorcystów przed sądem??? Co oni w końcu uczynili? Nie zadali mi oni żadnego bólu, lecz starali się przez modlitwę i ofiarę uwolnić mnie od mych demonicznych cierpień. Od kiedy są: modlitwa i ofiara tak znienawidzone, że oskarża się tych, którzy ważą się na duchową walkę przeciwko demonom??? 2 października 1977 r. Wieczorem około godziny 23 powiedziała Anneliese: Gdzie są głosy, które kierują się przeciwko oskarżycielom??? Wszyscy milczą i boją się zająć stanowiska. Jeżeli przedstawiciele św. Kościoła Katolickiego milczą - Bóg w Trójcy Jedyny Sam ich osądzi! Dlatego wysłuchajcie tego, co wasz Bóg mówi do tych, którzy mienią się być strażnikami wiary i prawdziwej nauki Jezusa Chrystusa i mianują siebie następcami Chrystusa:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowa Pana Jezusa, które spisała Anneliese: 1. Wszystko, co dobrego czynisz, co uczyniłaś, pochodzi ode Mnie. Każda dobra myśl, każdy dobry czyn. Nic nie jest twoje. Dlatego pozwoliłem ci zaspać [na Mszę św.], aby ci pokazać, że nic z siebie samej nie potrafisz oraz abyś nauczyła się pokory. Nie powinnaś sądzić, że sama coś osiągnęłaś. Wszystko to są dary Mojej wielkiej miłości do ciebie. Nie powinnaś niczego posiadać; powinnaś zrozumieć, że wszystko pochodzi ode Mnie, i przyjąć z wdzięcznością, a nie być dumna, jakby to było z ciebie, bo są to przecież Moje dary. 2. Oczekuj wszystkiego ode Mnie, ale wszystkiego. Mogę to, co niemożliwe, uczynić możliwym. Pokładaj we Mnie wielkie zaufanie, to przynosi Mi chwałę. To Mnie przyciąga. 3. Żałuj za swoje grzechy, a potem uwierz w Moją wielką miłość do ciebie, nie wątp w nią, gdyż to Mnie bardzo zasmuca. Moje drogi są drogami tajemniczymi, musisz Mi pozostawić wybór drogi dla ciebie. Czy nie dałem ci już dużo dowodów Mojej miłości? 4. Milcz! Nie mów tak dużo. Powściągnij język, gdyż z każdego niepotrzebnie wypowiedzianego słowa musisz zdać rachunek. Kochaj samotność. Chodź na spotkania tylko wtedy, kiedy jest to konieczne, np. z powodów koleżeńskich, a nie dla przyjemności. Zrezygnuj także z dozwolonych przyjemności. 5. Nie martw się o przyszłość. Staraj się w każdej chwili wsłuchiwać we Mnie i spełniać moje życzenia (Moją wolę). Kocham cię z czułością. Ty rób to samo, spełniając Moje najcichsze życzenia wsłuchawszy się w Mój głos. (Owce znają głos swojego Pasterza. Ja jestem dobrym Pasterzem i kocham Moje owce). 6. Uwierz, że wysłuchuję każdą modlitwę, jeśli nie stoi ona na przeszkodzie do zbawienia duszy. Często długo nie wysłuchuję nawet sprawiedliwych próśb Moich dzieci, aby je uczynić wytrwałymi oraz aby ich modlitwy przyniosły korzyść grzesznikom. 7. Nie zniechęcaj się, jeśli coś nie dzieje się [od razu] po twojej woli. Spróbuj chociażby ukryć oburzenie. Nie wiesz, do czego takie przeciwności są dobre i potrzebne. Powinnaś za nie dziękować. 8. Nieprzerwanie proś i błagaj za twoich bliźnich, aby i oni także osiągnęli wieczną ojczyznę. 9. Czy nie jestem dla ciebie kochającym, zawsze troskliwym Ojcem? 10. Nie zapominaj o dziękczynieniu za tak wiele darów, których ci udzieliłem. Moje krzyże są największymi darami łaski. Nie zapominaj także, że możesz czytać pisma Barbary Weigand. Módl się, aby wkrótce bogactwo tych pism było dostępne dla wszystkich. 11. Módl się i ofiaruj wiele za Moich kapłanów. Nie na darmo ukazałem ci wielkość i godność każdego kapłana [w San Damiano], tak że zadrżałaś z bojaźni. Rozważ to, że nawet najbardziej niegodny kapłan jest drugim Chrystusem. Nie sądź nikogo, abyś nie była sądzona. Pozostaw to Mnie! 12. Dopuszczam twoje [pokusy w oryginale przekreślone]. Walcz z nimi, nie daj się pokonać. Nie dam ci ich ponad twoje siły. Niech cię nie obchodzi, jak dalece [w oryginale przekreślone imię] ma pokusy tego rodzaju albo w jakim stopniu je dopuszczam. To jest Moja sprawa. W walce się wzrasta, jeśli się walczy wraz ze Mną. http://dmmichael.wordpress.com/2008/04/19/duchowy-testament-anneliese-michel/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zima17
merkaba-- brrrrrrrrrr proszę pisz własnymi slowami, nie masz swojego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tkk
merkaba to sekciara bardziej niż budząc się dlatego tak pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekciarstwu blizszy jest budza
sie:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrbrrrr
O Anneliese Michel powinien przeczytac kazdy i dodatkowo obejrzec o tym filmy na youtube. Wtedy sam oceni co sie z nia stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +powiem tak=
nikt sam nie doprowadzi sie do takiego stanu. to mowi samo za siebie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×