Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Różowy Sweterek

Jutro odchodze od chłopaka

Polecane posty

Gość nie rozumiem jednego.
musisz go postraszyć , że go naprawdę zostawisz. i tak zrób. tylko , że z Twojej strony na niby. wyprowadź się do mamy pod pretekstem , że on jest ostatnio zmęczony po pracy i też musi odpocząć, a Ty też chcesz się zrelaksować przez parę dni i pogadać z nią. po tygodniu na czworaka będzie czekał przed drzwiami. i dopóki nie obieca , że więcej nie pójdzie, to odrzucaj go. bądź twarda. będę trzymać kciuki. aaa i chyba jest coś takiego jak "czarna lista" w kasynach ? przynajmniej tych poważnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz go postraszyć , że go naprawdę zostawisz. i tak zrób. tylko , że z Twojej strony na niby. co to dokładniej oznacz co masz na myśli bo nie rozumiem do końca tego określenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego.
czyli prowokacja. to zapisz go na czarne listy gdzie się da. choć ja słyszałam, że jak się wpisze w jednym dobrym kasynie na czarną liście, to jest się w całej Polsce na niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w polsce ale my nie mieskamy w kraju, to nie jest prowo ale chiałabym aby tak było jutro rano mAM IŚC DO PRACY I CO JA MAM POWIEDZIEĆ KOBIECIE ZE NIE PRZYJADE BO CO BO SIE ROZCHODZĘ Z CHŁOPAKIEM.. NIC TO NIE DA BO TEGO TUTAJ JEST PELNO I JAK NIE TO TO DO INNEGO PUJDZIE BEZ POBLEMU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego.
no to nie rozumiem po cholerę piszesz , że odchodzisz już dziś, jak teraz stwierdzaasz, że tego nie zrobisz, bo (UWAGA ) musisz iść do pracy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prace nie mam na umowę tylko na tak zwane słowo przychodze dziś to mam prace i pieniadze od ręki. Kłutnia wynikła dziś i po0zazł do tego p.. kasyna a z kobieta byłam umówiona juz w tamtym tygodniu na dziś już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego.
iść spać. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
Ty po prostu nie chcesz odejść,powinnaś przed tym zanim to powiedziałaś się zastanowić czy jesteś w stanie to zrobić. teraz nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji,bo jeśli odejdziesz ,to będziesz nieszczęśliwa,a jesli tego nie zrobisz to też bedziesz nieszczęśliwa,bo on się nie zmieni,ponieważ bedzie widział,że nie musi,ponieważ swojej groźby nigdy nie spełnisz. Przeciez on nawet nie probuje się zmienić,nie zamierza tego zrobić,nawet nie udaje,że się postara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie ze go stace zależy mi na nim. ale masz racje jak odejde to bede nieszczęsliwa a jak odejde to tym bardziej. Jakie widzisz rozsadne wyjscie z tej sytuacji???? powiedz prosze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
jesli tak bardzo wyprowadzka jest przeciw tobie,to ja bym na Twoim miejscu zrobiła tak: pokazałabym mu spakowane walizki i ostrzegła ,że mam zamiar go zostawić(ale byłabym pewna ,że naprawdę to zrobię) czyli dałabym ostatnią,ale naprawdę ostatnią szansę i zobaczyła co z tym zrobi. Nie rzuci hazardu,to już bez zastanowienia wychodź pewna tego,że on juz tego na pewno nie zmieni,więc ten związek nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
teraz nie śpisz ,więc wykorzystaj to na znalezienie dobrej przychodni,fachowej pomocy. wróci to mu powiedz: że go kochasz ,więc chcesz mu pomóc,ale jeśli tej pomocy nie przyjmie,nie widzisz siebie u jego boku,bo nie dasz się zniszczyć przy nim. Chcesz mu pomóc ,bo go kochasz,a jeśli on Cię kocha,to tę pomoc przyjmie,albo przynajmniej przemyśli,potraktuje Cię poważnie i odpowie jak dorosły jak widzi Wasza wspólna przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
Takie było moje postępowanie,to było kilka lat temu,jesteśmy razem,mąż wyleczony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też o tym myślałam przed chwila aby mu tak powiedzieć ale z kimś tak popisać to troche rażniej i nie czuje sie tak strasznie.. Dobrze zrobie tak jak mówisz. nie chce tak dalej żyć. On mi mówi ze jak jest sie uzależnionym to nie moze mi powoiedzoieć ze on nie bedzie chodził bo to jest nałóg i musi walczyć o każdy dzień a nie tak po prostu nie bede juz chodził. co myślisz na ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grATULACHE. TAK MÓWIŁAM MU ZEBY POSZEDŁ DO AH ALE PROBLEM W TYM ŻE ON TUTAJ JEST NIEUBEZPIECZONY A W NIEMCZECH TAKIE PRYWATNE LECZENIE KOSZTUJE SPORO KASY A W POLSCE NIE MA NIC NIE MA DO CZEGO WRACAĆ NAWET NA BILET BY TERAZ NIE MIAŁ BO PRZERYPAŁ WSZYSTKO. MÓWI ZE SAM SOBIE MUSI POMÓC I NIE CHODZIĆ ALE CZY SIE TAK SAMEMU DA WYLECZYĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
myślę,że próbuje Ci wytłumaczyć swoje postepowanie w wygodny dla siebie sposób,chce się usprawiedliwić,ale też chce to robić dalej,Ty nie masz na to argumentów i on sprawę zamyka,czuje się wytłumaczony i żyje jak dotychczas. Zapytaj go czy widzi to,że jego,Wasze życie nie jest normalne,czy zdaje sobie sprawę jak Cię rani,nie pozwala żyć normalnie,a jeśli to widzi,to powinien wiedzieć,że Ty nie dasz rady tak żyć i trzeba to zmienić,a w którą strone ta zmiana pójdzie zależy od niego. Ty masz chęci,ale czy on je ma? Znajdź lekarza,zapisz go,jeśli się zgodzi,a będzie chciał iść z Tobą,to idź,niech czuje ,że ma wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
nie sądzę,że da radę,bo wiem ,że mój mąż już potem naprawdę chciał,ale sam by sobie nie pomógł ot tak. Lekarz przekazał mu sposób w jaki ma myśleć na ten temat,jak postępować,on sam by do tego nie doszedł,a i ja nie dałabym rady tak do niego dotrzeć,choć miałam wiele chęci. To jest chora osoba,a choremu trza lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOBRZE PRZEMYŚLE SPRAWE JAK TO SOBIE WSZYSTKO UŁOŻYĆ I JAK MU TO POWIEDZIEĆ MADRYMI SŁOWAMI. TAK ABY ZROZUMIAŁ DOSADNIE ZE NIE MA ŻARTÓW.. DZIKUJE ZA WSPARCIE I DOBRE MADRE RADY. ZMYKAM JUZ LULAĆ BO MI SIE OCZKA BARDZO KLEJA. DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
Dobranoc,życzę Wam powodzonka,bo tak czy siak wiele ciężkich dni przed Wami,obyście postanowili walczyć,a ta historia zakończyła się dobrze:) Daj znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. ja już na nogach w nocy spałam tylko 2 godziny. Mój nawet nie prbował ze mna rozmawiać jest zły,tylko tak na prawdę nie wiem o co! Wrócił o 5 nad ranem. Wiec żadna poważna rozmowa pewnie się nie odbędzie bo pokazuje fochy i złośc. Napisałm mu list. Przedstawiłam swoje racje, i do tego czasu bede u matki a on ma się zastanowić czego tak na prawde chce. Nie zakańczam zwiazku ale daje mu czas. jak będzie gotów cos z tym zrobić to wtedy niech da mi znać. Z DOMU WYCHODZĘ OK 9-10 MUSZE SOBIE JESZCZE KUPIĆ WALIZKE BO SIE NIE DOPNE. A SKLEPY SĄ OTWARTE OD 9 TEJ DOPIERO. cIĘŻKO MI ALE WIEM ŻE INNEGO WYJŚCIA NIE MA. MOŻE TO NIM WSTRZASNIEI ZACZNIE DOSTREZGAĆ PROBLEM KTÓRY TRZEBA ROZWIĄZAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WYBACZCIE NIE BEDE PRZEZ TO MIALA DOSTEPU DO NETU WIĘC NIC TU NIE NAPISZE. MOZE JAK MI SIĘ UDA DORWAĆ NA BANHOFIE NETA JUZ U MAMY TO WTEDY EWENTUALNIE. JAK SIE ZEJDZIEMY I BYŁBY GOTÓW PRACOWAĆ NAD SOBĄ TO WTEDY WRÓCE SPOWROTEM EWENTUALNIE WTEDY TUTAJ COŚ NAPISZE JAK SIE SYTUACJA POTOCZYŁA. WIEC DO TEGO CZASU WYBACZCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×