czy PRACA w recepcji to OBCIACH?

SKONCZYLAM STUDIA kierunek prawo nie moge znalezc pracy.... ostatnio natknelam sie na ogloszenie dla recepcjoniostki w hotelu 5 gwiazdkowym... zastanawiam sie nad ta oferta. ale sama nie wiem . skonczylam jeszcze taki kierunek i tu nic... co o tym myslicie?? prosze o powazne opinie. nie ma kto mi doradzic

Obciachem jest iść kraść albo parać się najstarszym zawodem świata :) Wybacz,ale tak uważam i zawsze gdy podejmiesz się pracy w recepcji w międzyczasie możesz szukac lepszej pracy, ale mieć dochody na konto. Ja mimo, izw yglądam na wymuskaną lalkę na codzień to pomagałam czesto mamie sprzątać smieci pod blokiem i zamiatac chodniki i z usmiechem odpowiadałam znajomym "cześc" i nikt nie ważył się mi tego kiedykolwoek wypomnięć ;)

Widać jakie pustaki wychodzą po studiach.Ale jesteś głupia , żadna praca nie hańbi i nie ważne czy będziesz zamiatać drogi czy kierować zespołem na stanowisku mega kierownika.

przestan ja bym sie cieszyla,m to wcale nie jest obciachowa praca ja jestem po studiach tez. jestem nauczycielka ale nie pracuje w zawodzie i powiem ci ze gdybym miala szkole i recepcje do wyboru to wybralabym to drugie. aha kwestia jeszcze kasy, ile oferuja?

ja pracuję w recepcji dużej międzynarodowej firmy jestem na 5 roku studiów, nie uważam mojej pracy za obciach

nie od razu musisz zarabiac miliony w wyuczonym zawodzie, walcz o swoje zycie. bardzo czesto zdarza sie, ze czlowiek przekwalifikowuje.

ciekawe czy Cię przyjmą więc nie bądź taka pewna siebie...ja marzę o takie pracy a Ty wybrzydzasz. i do recepcji wcale nie potrzebują osób, które tylko ładnie się prezentują. nie znasz angielskiego - nie masz tej pracy. tym bardziej w tak prestiżowym hotelu.

sie ciesz, ze masz mozliwosc W OGOLE pracowac. kto wie, czy z sama matira by cie wzieli. a w recepcji bedziesz miala kontakt z ludzmi bogatymi byc moze, wiec twoje obycie ze studiow tez ci sie przyda. ale sadzac po tym, jak sie w temacie wypowiadasz, to bedziesz wszystkim naokolo pokazywac, ze ci zle.

iloma językami władasz poza niemieckim i angielskim???

znalazla oferte, JESZCZE nic nie wie, a juz sie pyta, czy ma probpowac. to prowokacja, czy nie doroslas?

a ja bym wręcz chciała. jestem po anglistyce i taka praca by mnie chyba zadowoliła ale tylko i wyłącznie w dzień. A recepcjonistki pracują chyba też w nocy nie. Mówię o hotelu.

ciekawe czy Cię przyjmą więc nie bądź taka pewna siebie...ja marzę o takie pracy a Ty wybrzydzasz. i do recepcji wcale nie potrzebują osób, które tylko ładnie się prezentują. nie znasz angielskiego - nie masz tej pracy. tym bardziej w tak prestiżowym hotelu.

ja zaczęłam od pracy na recepcji, potem zostałam office managerem jeżeli dla ciebie to obciach to nie idź, bez sensu sie zmuszać do pracy, ważne żeby cię interesowała i podobała ci się moim zdaniem w hotelu sa duże możliwości rozwoju, jest dział bankietów, eventów, dział marketingu itd

to nie jest tak ze ja gardze takimi ofertami czy ludzmi.... chodzi o to ze skonczylam prawo (ale nie odbierajcie mnie za osobe "co to nie ja")duzo mnie to kosztowalo a mimo to nie moge znalezc pracy. jak podejme prace w hotelu to nie zdobede doswiadczenia w prawie...

prawo to kompletnie bezsensowne studia, w obecnej sytuacji rynkowej... bierz tę pracę i się ciesz, że ją masz

czuje sie taka rozdarta. nie wiem co mam robic.konczysz studia myslac ze bedzie lepiej a tu nie ma szans

wróć na ziemię nie masz żadnych szans by dostać się na aplikację adwokacką itd z tego co piszesz wiemy, że nie masz żadnych znajomości więc powtarzam raz jeszcze "wróć na ziemię" w moim mieście kilka tys bezrobotnych po tym kierunku uważaj tylko bys nie skończyła w fabryce zupek, nie masz pojęcia co teraz dzieje się na rynku pracy pozdrawiam:-)

W Polsce podstawowym problemem jest to, że skończenie nawet najlepszej uczelni nic praktycznie nie daje... W USA po czołowych uczelniach dostajesz pracę bez problemu - jedni lepszą, inni gorszą, ale każdy pracuje.. u nas - totalny chaos...

zapomnialam dopisać, na kafe jest też kilku prawników, żaden nie pracuje w zawodzie:-)

"nie masz żadnych szans by dostać się na aplikację adwokacką itd" bez jaj - szanse to ma, ale co jej po szansach, skoro niedługo będzie tylu adwokatów, że na bezrobocie będą musieli iść

hmm nawet nie wspomnialam o aplkacji bo nie zamierzam jej robic

komiczne skroc stope

spotkasz. a nuz trafi sie ktos, kto zauwazy po krotkiej wymianie zdan, ze masz wiedze zupelnie inna? moze to i rozowe bardzo proroctwo, ale roznie bywa w zyciu.

"zapomnialam dopisać, na kafe jest też kilku prawników, żaden nie pracuje w zawodzie" no ja pracuję w zawodzie... a nie ma czegoś takiego jak prawnik nie pracujący w zawodzie :)

Komiczne!!!!!:-) Polska to nadal XIX wiek, proszę nie zapominaj o tym:-)

nie masz czego szukac jako prawnik.... zapomnij, powaznie. musisz miec aplikacje, chyba ze masz znajomosci, to cie wkreca gdzies do jakiegos urzedu.

" komiczne skroc stope" w sumie, to racja...

hmmm kpicie tak z tego kierunku.a tak naprawde prawo w zyciu codziennym sie przydaje

bez aplikacji to tym bardziej ----- prawnikiem jest sie po aplikacji:) to tak dla scislosci

" hmmm kpicie tak z tego kierunku.a tak naprawde prawo w zyciu codziennym sie przydaje" tzn jak Ci się przydaje dziecinko słodka? po studiach prawniczych niczego tak naprawdę nie umiesz... wiesz ewentualnie, gdzie coś sprawdzić, ale tylko tyle