Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneta90

To jest przykre.

Polecane posty

Gość Aneta90

Dlaczego ten, kto zawsze jest w porządku, dba o związek i wkłada w niego całe swe serce dostaje kopa? Bywało ciężko, walczyłam z rodziną, aby go zaakceptowała, on naprawdę był za mną (tak mówi wiele znajomych) i kochał, a teraz... Teraz pędzi samochodem jak szalony do jakiejś nowej panny (z tego, co słyszałam prawdopodobnie nawet gra na dwa fronty) i na mój widok nic, nawet nie spojrzy... To jest strasznie przykre. Tyle mojego wysiłku, tyle mojej miłości, i po co mi to było? Dlaczego teraz ja cierpię, a on się bawi nowymi panienkami? Chyba nie warto się tak angażować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta90
Wiem, że nie warto teraz płakać. Nie chcę płakać. Ale jest mi tak strasznie przykro. Nie rozumiem, jak człowiek może się tak zmienić, o 360 stopni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta90
Znajomi nie musieli nic mówić. To się czuje. Teraz czuje się upokorzona i wykorzystana. 4 lata w plecy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta90
Nie mam sobie nic do zarzucenia. Gdybym szukała winy w sobie, to za bardzo bym się zadręczała. Najgorsze, że wciąż kocham i wciąż wskoczyłabym w ogień za niego... a minęły już 4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×