Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 21 sierpnia 2010 godz 13

Panie, które biorą ślub w tę sobotę, 21 sierpnia

Polecane posty

Gość 21 sierpnia 2010 godz 13

Ile nas jest? O której godzinie? jak się czujecie? dopadł was już przedślubny stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
ale wam zazdroszcze, chetnie przezylabym ten dzen jeszcze raz :) ja mialam slub 7 sierpnia, i był to najpiekniejszy dzien w moim zyciu :) chcialam wam zyczyc wszystkiego dobrego tym dniu, aby bylo tak jak sobie wymarzylyscie :) i starajcie sie jak naj mniej przejmowac ;) pozdrawiam Jeszcze Panny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziarelka
Ja mam 4 września:) jestem spokojna aż dziwne:) zobaczymy jak będzie koło 1 września!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja!:P Stres jest i to ogromny, bo jestem bardzo nieśmiałą osobą. Nie wiem jak ja to przeżyję, w dodatku będzie sporo osób, których nie lubię:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huiuuihuih
Ja się zastanawiam, czy nie odwołać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rutinoss
Ja mam 21 sierpnia, już dopada mnie panika:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja biore slub w sobote 21.08. wszystko juz gotowe, stresa jeszcze nie ma- zobaczyy co jutro bedzie. Jeste w szoku ze czas tak zlecial i ze juz praktycznie za 48 godzin bede zona cmojego meza :). pozdrawiam wszystkie panny mlode !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numer 2
dziewczyny napiszcie jak bylo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ja też Wam zazdroszczę jak ja bym chciała przeżyć to jeszcze raz...Na ogół nie stresuję biorę wszystko na "miękko"i tak też było nie stresowałam się niczym bo i też nie miałam czasu ale z piątku na sobotę spałam może ze 2h-niestety stres mnie dopadł. ślub był cudowny,w kościele cały czas uśmiech na twarzy ale jak przyszedł czas przysiegi to mojemu M pojawiły się łzy w oczkach to i ja się wzruszyłam ...Naprawdę było cudownie nawet nie spodziewałam się że aż tak będę zachwycona,na weselu było kilka niepowodzeń ale szybko o tym zapomniałam.Tym co się przejmowałam to to że goście bedą sie zle bawili ale Oni też byli zadowoleni.... A więc powodzenia panienki kochane i oczywiście SZCZĘŚCIA:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×