Są tu kobiety, któe wyrzuciły swoich mężów z domu??

Są tu może takie kobiety?? Jak to zrobiłyście? Po prostu spakowałyście mu rzeczy i do widzenia?? Jak znalazłyście na to siłę??

w temacie miało być które

ja bym chciala to zrobic i nie moge sie zebrac :(

Ja właśnie tak samo.... dlatego pytam czy są tu kobiety, które to zrobiły. Może one podpowiedzą jak znaleźć w sobie taka siłę...

Ale tu nie chodzi o siłę, tylko o podjęcie decyzji Jeśli decyzja jest przemyślana i ostateczna to sama realizacja jest już prosta z jakiegoś powodu, pewnie emocjonalnego, nie możesz jeszcze podjąć wewnętrznej PRAWDZIWEJ decyzji, jeszcze nie jesteś do tego gotowa. Realizacja takiej decyzji jest zwykle bardzo bolesna, ale nie jest to problem braku siły. A jak pokonać lęk przed podjęciem ostatecznej decyzji? To jest proces i musi decyzja dojrzeć do podjęcia, a dalej już prosto, bo po podjęciu decyzji przestajemy się bać czy lękać.

Bardzo chciałabym go wyrzucić, spakować walizki i powiedzieć do widzenia ale nie potrafię :( wiem, że ten człowiek rujnuje mi życie, w sumie już zrujnował... przez niego stałam sie zupełnie inna osoba niz byłam :( Boje sie, że nie pozwoli sie tak łtwo wyrzucić, że bedzie obiecywal poprawe a ja ulegnę :(