Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lydia deitz

Nadwrażliwa...?

Polecane posty

Odkąd pamiętam, byłam wrażliwa. Jako dziecko wzruszałam się na filmach, podczas zabaw, na zmianę śmiałam się płakałam, pozostało mi to do dziś. Momentami... No właśnie. Wydaje mi się, że nie mieszczę się w normie. Powoli przestaję sobie z tym radzić, wczoraj, widząc na ulicy bezdomnego kota przez szybę w samochodzie rozpłakałam się. Gdy się już uspokoiłam, trafiłam na demotach na jakiś wątek o jakimś kretynie znęcającym się nad kotem, zaczęłam myśleć o bezdomnych, o starych, o sierotach, o katowanych zwierzętach, dostałam ataku jakiejś paniki, histerii, poczułam zżerający mnie od środka bunt i jednocześnie obezwładniająca bezsilność... Jedno z najgorszych uczuć, jakich doświadczyłam. Ten stan trwał przez parę godzin, dziś znowu nękają mnie czarne myśli. Zaznaczę, że miałam parę wątków depresji leczonych u lekarzy, ale w moim mieście nie ma dobrych specjalistów i nikt nigdy nie dotarł do źródła moich problemów. Czy ktoś też uważa się za nadwrażliwą osobę? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to, że niesprawiedliwość świata totalnie mnie obezwładnia. Nie potrafię pogodzić się z szarą rzeczywistością, moje wyobrażenia nijak się mają do prawdy i strasznie mnie to łamie. To taka nienawiść w stosunku do niesprawiedliwych i znęcających się i jednocześnie ogromne współczucie w stosunku do cierpiących. Nie radzę sobie z tymi emocjami. Czy to może być zwyczajna niedojrzałość emocjonalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doradzę Tobie, bo ja mam coś całkowicie przeciwnego. Całkowitą obojętność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kenniks, taki objaw i u mnie się pojawiał, ale chwilowo. A u Ciebie nie może to być depresja...? Bo u mnie chyba właśnie to się pokrywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obojętność nie pozbawia mnie dobrego humoru i radości życia. Po prostu nie potrafię się smucić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia to piękne imię
Do psychologa , raz dwa ! To nie wrażliwość , a nadwrażliwość /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marietttaaaa
hej, też tak mam ale w mniejszym stopniu. Też zawsze uważałam że jestem zbyt wrażliwa, zawsze mi wszystkich szkoda, biednych ludzi , zwierząt ogólnie tym co im się krzywda dzieje. Ale stwierdziłam że tak się nie da i tłumacze sobie że świata się nie uleczy i nie można się tak przejmować. Trochę to pomoglo ale staram się po prostu nie oglądać programów w tv które mnie dołują czy reportaży o biednych dzieciach, źle traktowanych zwierzętach , znęcaniu się itp. i staram się tłumaczyć sobie że nic na to nie poradzę i tyle. Uciekam i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do zwierzat to tez tak mam
ej wiesz co ci powiem, z tymi zwierzetami to mam tak samo, bo ja bardzo je kocham i nie moge pojac jak mozna sie nad nimi znecac:/ sama mam w domu koty od zawsze....jak tylko wejde na strone jakiegos schroniska to od razu w płacz i mi sie smutno robi ze one zabidzone zagłodzone itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×