codziennie boje sie wracac z pracy...

po drodze jedyna droga jaka ide jest oddzielona niskim plotem okolo 160 cm, gdzie na podworku znajduje sie okolo 10 psow, w tym 4 wielkie psiory, psy za kazdym razem dojadaja, doskakuja, robia halas i wspinaja sie na ten plot.... jestem przerazona, za kazdym razem jestem roztrzesiona idac tamtedy , ze ktoregos dnia wyskocza i stani sie tragedia... przeciez nieraz sie slyszalo o takich sprawach. Mieszkancy tego domu, mimo ze swiatlo jest zapalone nie reaguja na te psy i w zadn sposob ich nie wolaja, nie uspokajaja, pewnie gdyby komus zrobily krzywde by nie wauwazyly, Dzis ich zauwazylam i poprosilam o ich zamykanie lub cokolwiek zeby w tym zrobili, to zagraza zyciu a sytuacja powtarza sie codzien, jak sie mozna bylo spodziewac pani , z ktora rozmawialam wydarla sie na mnie ze to jest jej podworko ona ich nie zamknie, a psy sa lagpdne i nawet jak wyskoczy to krzywdy mi nie zrobi:D wiec jej podziekowalam i powiedzialam , ze mam nadzieje,ze jej dziecko kiedys noca taka droga pojdzie i ze tego tak nie zostawie. Itu moje pytanie gdzie poruszyc te spraaew, policja, burmistrz miasta czy co zrobic?? faktem jest ze to zagraza niebezbieczenstwu........... prosze o pompoc

też nie lubię psów

no ale nie chodzi ze ja lubie czy nie, ich podworko okej tylko niech nie narazaja innych te psy kiedys wyskocza.....majac takie psy nie mozna odbierac innym bezpieczenstwa, a przeciez im trutki nie podsypie

straz miejska sie powinna zainteresowac

mieszkam w malym miescie u nas chyba nawet strazy nie ma wiec isc z tym na policje?

psy szczególnie te podwórkowe - hoduje się aby pilnowały domu, krótko mówiąc żreć dostają za to że szczekają - nie rozumiem więc w czym problem. Dziwne było by gdyby ktoś trzymał taką ilość psów tylko do głaskania ...

kup sobie gaz pieprzowy i idź obok tego domu trzymając go w dłoni, a jakby co to psiaczkowi po nosie

problem w tym ze w stosunku do psow plot jest stanowczo za niski bo one wspinaja sie po nim na lapach krotko mowiac, kiedys wyjda i mnie zagryza, nie chodzi o to, jak zrobia 3metrowy plot lub kundle tam umieszcza okej krotko mowiac

na obrone w razie czego ale ja i tak uzylabym go zanim pies przeskoczylby plot, niech sie chuje naucza :o Sama mam 2 psy, jeden malutki york a drugi rottweiler i ten duzy jest bardzo agresywny dla obcych i specjalnie zmienialismy ogrodzenie zeby nie bylo wypadku bo pies potrafil przeskoczyc płot :o to nie sa zarty bo nigdy nie wiadomo co takiemu psu do glowy strzeli.

a jak im sie cos stanie i jeszcze za ich leczenie mi przyjdzie placic? wole to w bardziej cywilizowany sposob zalatwic

też nie lubię psów-tych dużych:o ile razy to się wałęsają po okolicy i to nowe, nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu-jeżeli Twoje działania by nic nie zrobiły-to nie wiem chyba bym tamtędy nie chodziła, ale to też zależy od psa-u mnie w miejscowości jedna pani ma takiego psa-że jak się przechodzi koło jej bramki-to jej pies zaraz przybiega, szczeka-jakby chciał wyskoczyć-i raz wyskoczył i jak się przechodziło obok był łagodny jak baranek...ale to chyba rzadko tak jest...

poza tym nic nie zrobisz zgłaszając to bo ogrodzenie maja, tabliczke "uwaga zly pies" zapewne tez wiec nie udowodnisz ze psy moga przeskoczyc i komus cos zrobic zanim nie stanie sie tragedia

no dokladnie, ja nie mam nic przeciwko psom, niech maja tylko niech nie odbieraja mi bezpieczenstwa i biora odpowiedzialnosc za te psy... a co jak kiedys jakiec dziecko pojdzie tam samo?