porzucony

witam jestem juz z dziewczyna 16 miesiecy i bywaly gorsze jak i lepsze chwile, ale ostatnio jest coraz gorzej gdyz musialem wyjechac do pracy w angli zreszta jak co roku i wracam dopiero 1 pazdziernika bo tak mam zamowiony bilet. jednak dziewczyna prosi mnie zebym wrocil za tydzien bo potrzebuje mojego oparcia, jednak nie moge tak postapic jak rok temu ze wrocilem, gdy tylko to slyszy pada w szal nie kaze mi pisac, mowi ze jak nie wroce to nie ma dla kogo zyc, ze mnie nienawidzi, obraza nie odpisuje. juz sam nie wiem co zrobic jak ja przekonac zeby wytrwala te 43 dni

prosze o jakies porady co zrobic

?

szkoda ze nikt nie chce mi pomoc

kup jej bilet i niech przyleci do ciebie :)

Wedlug mnie Twoja dziewczyna mysli tylko o sobie, z kims takim trwalego zwiazku nie zbudujesz.

a dlaczego nie mozesz wrocic wczesniej? moze nie za tydzien ale wczesniej niz 1 paź? A dlaczego Ona potrzebuje Twojego wsparcia? tak z tesknoty czy cos sie stalo?

wczesniej nie moge bo rok temu juz raz tak postapilem i nie chce rodziny wystawiac zwlaszcza ze z robota jest slabo a musze zarobic na 10 miesiecy studiowania.

bilet juz mialem dawno zamowiony wiec musialbym nowy zamowic bo nie oplaca sie daty zmieniac, uwaza ze pienidze sa na 1 miejscu, a tak naprawde nic nie bede mial dla siebie

wiesz to ciezkie zarowno dla niej jak i dla Ciebie powinienes z nia na spokojnie pogadac wytlumaczyc, ze nie mozesz choc bardzo bys chcial i tesknisz, ze to nie dlatego ze Ona jest niewazna, no i mozesz jej zaproponowac zeby do Ciebie przyleciala na jakis weekand skoro tak bardzo Cie potrzebuje. To sa ciezkie sytuacje zyciowe sama to przerabialam mialam 2 lata zwiazek na odleglosc i klotnie wynikaly glownie z tej odleglosci i takiej bezradnosci.

4 tyg temu bylo mi obojtne czy jest czy jej nie ma, ale po tym jak zerwala zrozumialem ze duzo dla mnie znaczy i bylo dobrze az do niedzieli. teraz jakby sie nasze charaktery zamienily ja sie staram tak jak ona przedtem i ona tego nie docenia bo dla niej dowodem bylby moj powrot

na kazdy sms odpisuje ze mam darowac sobie takie starania bo i tak nie jestem przy niej gdy mnie potrzebuje. co mam robic pisac dalej ?

napisz jej zeby Ci wskazala jakas alternatywe odnosnie oplacania studiow, jesli znajdzie Ci robote to ok

zostaly juz tylko 43 dni czyliponad polowe wytrzymalismy, musze wytrzymac do 1 pazdziernika ale jak ja przekonac zeby tez czekala

pisze ze jezeli nie wroce we wrezesniu to mam nie pisac co mam zrobic?

kompletnie niedojrzala ta twoja dziewczyna jak malutka dziewczynka, tupnie nóżką i wszystko ma byc jak ona chce a jak nie to robi sceny i dramaty poważnie nad tym sie zastanawiając sadze, ze jesli ktoś jest tak tepy i ograniczony zeby nie zrozumiec tego, że w życiu nie tylko robi sie to co sie chce , ale równiez to co sie musi , to rozmowa z nim jest z góry skazana na niepowodzenie studia i pieniądze na nie to twoja przyszlość, twoj przyszly zawód , od tego bedzie zależalo kim w zyciu bedziesz i jakie to twoje zycie bedzie czyli rzecz ogromnie ważna nie poświecaj wlasnej przyszlosci zeby zadowolic rozkapryszoną pannice zapatrzoną tylko w siebie w dodatku używająca szantazu emocjonalnego

dziewczyn możesz mieć jeszcze sporo, zakochasz sie nie raz a jak przez idiotke zostaniesz cieciem i bedziesz zarabial grosze, to sie w życiu z tego dola nie podniesiesz zarabiaj na studia , a kretynke olej wyjdzie ci ogólnie na dobre, bo jakby to miala być twoja żona to niech cie Pan Bóg broni pozdr :)