z tym wspominaniem katastrofy smoleńskiej będzie jak ze śmiercią papieża...

1. jak umarł to była ogólnokrajowa tragedia. Ludzie w telewizji ze łzami w oczach mówili do reporterów : "jak teraz żyć?!", były znicze , czuwania itd... 2. w pierwszą rocznicę jeszcze były jakieś obchody ale już raczej skromnie 3. w tym roku była 5 rocznica czyli dosyć okrągła i wszyscy mieli to gdzieś mimo pomników, tablic, ulic itd... i z tą katastrofa będzie dokładnie tak samo, a może nawet szybciej się o niej zapomni nawet jeśli na krakowskim przedmieściu postawią 20-metrowy pomnik ...

wiesz Polacy musze sie and soba uzalac i narzekac kurwa zamiast sie powaznyi sprawami zajac bo co mnie to kurwa obchodzi ludzie gia cdziennie i kto ich oplakuje

a mnie wkurza jeszcze jedna rzecz: nikt nie mówi o tym, że wielki król Kaczyński zwołał swoją świtę i poleciał sobie na PRYWATNĄ wizytę państwowym samolotem za nasze pieniądze... jak ja sobie jakąś wycieczkę wymyślę to sobie muszę za nią zapłacić i oni tez powinni byli sobie wyczarterować samolot bo oficjalne obchody były kilka dni wcześniej i poleciał na nie Tusk...

że trzeba żyć dalej - ból mija z czasem i się zapomina. ps Co do pomnika na krakowskim przedmieściu, to mam pytanie, KTO tak na prawdę tego chce? Z kim bym nie rozmawiała, to tylko kreci głową i się dziwi tym co tam stoją i protestują!

chca tego te wszyskie pojeby ktore uwazaja ze to zamach byl

ja tym oszołomom zamach zrobie...