Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciągle woła jeść

wkurwia mnie to obce dziecko

Polecane posty

Gość ciągle woła jeść

koleżanka ma 6 letnie dziecko, nie miała z kim zostawic przez pare dni jak są wakacje jak chodzi do pracy więc zaproponowałam że moge zaprosić jej dziecko na kilka dnia na wakacje do nas, bardzo chętnie sie zgodziła, ja jestem na macierzyńskim i też mam dziecko w wieku 6 lat więc myślałam ze beda sie bawić, od pierwszego dnia dziecko biegało po domu jak opętane, nie potrafiło sie bawić czyms dłużej niż 5-10 min, myślałam że to dlatego że pierwszy raz jest jest gdzies dłużej i chce się wszystkim "nabawić", chodzi ciągle za mną-krok w krok , coś pyta, ciągle czegoś chce, mam już dość, moja córka jest inna- bardziej poważna, potrafi sie czymś dłużej zainteresować, często sama organizuje sobie zabawy, gdy przychodzą inne dzieci tamto nie chce nawet podejść, okazuje że ma ich gdzieś, a najlepiej to z jedzeniem-non stop coś woła, na śniaidanie tosty, potem kanapki,płatki, obiad 2 daniowy, owoce, słodycze - po prostu bez przerwy rusza buzią, to do godz 13 jak narazie zawsze robie zakupy na cały tydz. a tu ledwo pół tygodnia a lodówka świeci pustkami, ja chodze spać ok 24, dzieci wstawały zawsze ok 8-9, teraz wszyscy jesteśmy na nogach od 6 godziny, bo wszystkich nas budzi lubiłam to dziecko, ale tak mnie wkurza że marze po prostu aby jauz matka po nie przyjechała, nigdy juz chyba jej nie zaprosze, a najgorsze jest to że już nie wytrzymuje i zaczynam sie bardzo surowo do niej odnosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgnhghfghg
do kiedy będzie u CIebie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
do soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tudna sprawa raczej
wylumacz dzieku jakie sa zasady w twoim domu- ze posilki sie je o ustalonych porahc i w jadalni przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancernica
dasz radę, to juz tylko 2 dni Nie dziwie ci sie. Pamiętam, jak do nas przyjeżdżała kuzynka. I to niby rodzina, nie zadne obce dziecko, a widzialam, że po drugim dniu moją mame zaczyna trafiac szlag i jak juz ciocia odebrała swoja corke, to mamie jakby kamień z serca spadł. To jest inaczej wychowany człowiek, ma inne przyzwyczajenia, inny rytm. Ty jesteś przyzwyczajona do swojej córki i widzisz duży kontrast. Wyluzuj, nie przejmuj sie tak. Chocby dla twojej corki - dbrze jej zrobi obecnosć innego dziecka, nauczy sie, że każdy jest inny, że trzeba sie z różnymi ludźmi dogadywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błąd że zaproponowałaś takie rozwiązanie koleżance nieznając dobrze dziecka! Każde dziecko inne wiec trzeba było brać pod uwagę że będzie te dziecko odbiegało od schematu Twojej córki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancernica
Jak ono jest takie ruchliwe, to ma większe zapotzebowanie energetyczne. Zresztą jak odczuwa głód, to trudno mu nagle kazac wytrzymac na śniadaniu do godziny 13, skoro ono juz godzine po śniadaniu jest glodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Mnie ogolnie wkurzaja obce dzieci, wiec odpada jeden klopot. Mam nadzieje, ze kolezanka zaproponowala w ramach podzieki jakies zakupy zywnosciowe, wiedzac ze jej zarlok tyle wciaga. Jak nie, to jeszcze przyjdzie ci targac to dziecko do sklepu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba też było wypytać trochę
jakie dziecko ma nawyki zywieniowe, jak lubi spędzać czas itp. może byłoby łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
tak to prawda, dzieci widywały się zazwyczaj po 2-3 godz. i bardzo się lubiły, teraz nie bawią się prawie wogóle , ciągle sie obrażają, ciągle tłumacze dziecku aby np. śmieci wyrzucało do kosza a nie kładło na meblech, podłodze itp ale bez skutku, mój mąż nigdy nie lubił matki tego dziecka , więc teraz ma dużo do gadania, jakie dziecko niewychowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba też było wypytać trochę
nie wkurzaj się na dziecko, bo to raczej ty jesteś odpowiedziałana za tę sytuację. Dzieciak nic nie winien :) .Życzę wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancernica
To, że jest ruchliwe i żarłoczne, to nie jego wina, takie jest i już. Ale jesli nie umie sie dostosować, nie rozumie, ze jest u was gosciem i ma was słuchac np. co do porządku, to po prostu juz go więcej nie zapraszajcie. To jest w ogóle chłopak czy dziewczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
pytałam co lubi ona tylko że nie ma z nią problemów,że raczej wszystko, i tak rzeczywiście jest, nie będę jej nic mówić o zakupach a ona pewnie nie zaproponuje, zresztą jej gorzej sie powodzi, ja wytrzymam ale już nigdy jej nie zaprosze,a ona sie cieszyła ze jak jej sie spodoba to bedzie czesciej przywozic np na weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancernica
a, widzę, dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :PPPP
Cóż.... po tym co napisałaś widac,że jesteś zła na samą myśl o tej sytuacji ... i wcale sie nie dziwie. Również tak bym zareagowała,a tak w nawiasie- to jak zachowuje się dziecko prawie całkowicie jest zasługą włąsnie rodziców i ich sposobu wychowywania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj się wrobić w weekendy
powied koleżance, że dziecko jest świetne itp, ale Ty sobie nie dajesz rady i nie zgadzasz sie na kolejne "zostawiania" od razu postaw sprawę jasno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
tak , już dzwoniła, dałam jej troche do zrozumienia ze nie jest tak jak myślałam, ze dzieci się ciągle kłócą, ne bawią sie wogóle jeszcze jeden minus- ona panicznie boi sie zwierząt,a ja mam psa więc ten biedak przez cały dzień musi siedzieć w zamknięciu, na noc zawsze jest spuszczony, bardzo lubi dzieci i dzisiaj rano nie poszłam go zamknąc a ona wyszłą na zawnątrz, on siedział przy wejściu chciał jej podac łape, dziecko dostało normalnie histerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancernica
Nie leży ci to, to nie i już. To bardzo wspaniałomyślnie ze strony koleżanki, że już ci chce zorganizować cykliczne atrakcje w postaci podrzucania swojej córki. A może sama by tak zaproponowała, że zaprosi twoje dziecko do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
zaproponowała to fakt, ale moja córka nie lubi jak narazie wyjeżdżać gdzieś bez nas, i ma do tego prawo-w końcu ma 6 lat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancernica
a no to chyba że tak, to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle woła jeść
dziękuję za odzew, moja chwila spokoju już mineła, już są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nikogo nie zapraszam
i mam spokój , nie lubie obcych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to znam to
kolezanka wpadała do mnie z wizytą , wiadomo dzieci sie bawią wiec wołało pic , szło za mną do kuchni i wybierało co chce do picia Ja miałam otwarty jakis sok , ono chciało inny i musowo musiałm mu otworzyc Pózniej jak zostawał u mnie na dłuzej było to samo , cały czas coś do picia i akurat nie to co oferowałam , cały czas coś do jedzenia kolezanka mieszkała nioedoleko , kiedys przyszedł sie pobawić i mówi do mnie głodny jestem , chce kanapke z szynką i serem :-D Ja akurat szynki nie miałam zrobiłam z serem :-D A on mówi ,ze jest głodny , bo mama daje mało do zjedzenia Ja rozumiem to są dzieci , ale wiem jakie to jest denerwujace ,w sumie przeciez wszystko kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Aj, to moze maz ma racje nie lubiac znajomej. Wydaje mi sie, ze jak sie ugniesz, to zacznie pasozytowac i wpraszac dziecko na weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaram się byc kulturalna
Ja zaproponowałam mojej siostrze że zaopiekuje się jej córką ( 10lat) w czasie remontu, sama mam 8 tyg syna. Dziewczynka istny diabeł, pyskata niezdyscyplinowana, brudasek, nic nie dba o swój wygląd. A u mnie aniołek, jak coś jej sie nie podobało poszła cichutko popłakać sobie do pokoju i wracała, codziennie dwie godziny siedziała nad znienawidzoną matematyka, pomagała mi( oczywiście w miarę chęci i możliwości) przy małym, była u mnie 5 dni. gdy tylko wyszła ze swojego domu, była zupełnie innym dzieckiem. Może ta dziewczynka tez w domu jest inna a u ciebie złapała wiatr w skrzydła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yiutitu
Cóż... można domniemywać że jakie dziecko, taka matka. Niezły bajzel w głowie musi mieć matka tego dziecka, że nie dość że tak je rozpuściła (normalna przynajmniej wyjaśniłaby swojemy dziecku jak ma się zachowywać w gościnie i widać by bylo że ono trochę się miarkuje), to jeszcze nie uprzedziła jak może zachować się jej dziecko i tak swobodnie podrzuciła komuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yiutitu
P.S. Gratuluję mądrej, własnej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jytjjyy
Ja się tylko raz zgodziłam na taki układ i wzięłam do siebie na jakiś czas 4letniego bachora (tak, bachora, bo go inaczej nazwać nie można). I po dziś dzień tego dzieciaka pamiętam. No istny diabeł, cały czas chciał godzić goły, tylko się za huja trzymał, wszędzie sikał (buty, pościel, ściany) , tylko by chrupki żarł (na widok innego jedzenia istna histeria), a jak mu coś sie nie podobało to bił, kopał, gryzł (męza ugryzł tak że az mu krew poleciała) darł sie i mówił "ja cię powieszę, ja cię poduszka uduszę! (z jakiegos filmu to wziął). To mnie utwierdziło w przekonaniu że dobrze robie nie mając dzieci bo gdyby to moje takie było to faktycznie nic tylko się powiesić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×