Czy gimnazjum to tylko strata pieniędzy i darmowe stresy uczniów związane ze

zmianą szkoły? Ciągłe zmiany książek, pieniądze na dojazdy itd.

akurat w przypadku moich dzieci nic z tych rzeczy nie miało miejsca gimnazjum było w tym samym budynku co podstawówka więc byli obyci ze szkołą ....dojazdy też odpadały bo chodzili na nogach a nawet jeśli były dzieci tzw dojeżdżające to szkoła zapewniała przyjazd i odjazd i rodzice nie ponosili kosztów ....z książkami też nie było problemu do mogli kupować książki od starszych roczników co najwyżej ćwiczenia kupowało się nowe

akurat tych, w których jest podstawówka razem z gimnazjum nie jest za dużo i dla większości dzieci ukończenie szóstej klasy wiąże się często ze zmianą szkoły i całkowitą zmianą środowiska. Pocieszające jest to, że juz niedługo gimnazja przestaną prawdopodobnie istnieć, może to już dotyczyć obecnych 10-latków

takie dojazdy uczniów kosztują ok 200 tyś. jedną tylko gminę więc państwo mnóstwo na tym traci