Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M@j@

jak postąpić?

Polecane posty

Gość M@j@

1. Związek na odległość. 2. On właśnie jest chory, mieszka sam. 3. Nie chce żebym przyjechała, bo główne objawy to wymioty i nie chce żebym oglądała go w takim stanie co jest dla mnie dziecinadą. Pytanie: jechać wbrew temu co mówi czy poczekać aż wyzdrowieje?? (wiem, głupie ale osobiście wolalabym żeby się mną zaopiekował gdybym była chora ale może dla facetów to....sama nie wiem co)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiekx
A moze wcale nie mieszka sam??? Moze ma kobiete albo rodzine?? A moze ma cie juz dosc i nie wie jak cie splawic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
gosiek - podałam fakty, żeby poznać opinie, zapytać jak postąpić, nie spekulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
skoro nie chce, zebys przyjechala tzn ze nie chce Cie widziec w swoim mieszkaniu. zatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
myśle o tym bo martwie się o niego a on w takich sytuacjach jest jak duze dziecko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
Wyluzuj, on ma juz matke. Nie jest umierajacy na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
A powiedz ile czasu jestescie razem? I jak duza odleglosc Was dzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiekx
Kazdy chory facet to duze dziecko, a skoro nie chce zebys przyjechala to raczej nie chce cie widziec i tyle.. a moze cos jeszcze..? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też bym nie pojechała
jego stan jego stanem, ale jakby chciał mieć Ciebie za pielęgniarkę to by powiedział. Skoro nie chce - nie jedź. Jeszcze się zdenerwuje że zrobilaś wbrew jego woli i pochoruje się bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
3 lata, 180 km martwie sie ze sie odwodni czy cos a on ma alergie na szpitale i wszystko bagatelizuje stad ja zachowuje sie moze jak jakas mianiaczka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
Dziwie sie, ze w ogole Ci pisal, ze jest chory skoro pewnie wie jaka potrafisz byc mamuska :D jego choroba chyba nie przeciagnie sie na caly weekend? pewnie sie zobaczycie w sobote/niedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedź oczywiście - związek nie polega na spędzaniu ze sobą wyłącznie miłych chwil, macie się przecież wspierać i umilać sobie życie - czy Ty nie chciał byś żeby pielęgnował Ciebie? Choćby nawet podawał Ci tylko herbatę to i tak miał być później co wspominać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedź oczywiście - związek nie polega na spędzaniu ze sobą wyłącznie miłych chwil, macie się przecież wspierać i umilać sobie życie - czy Ty nie chciał byś żeby pielęgnował Ciebie? Choćby nawet podawał Ci tylko herbatę to i tak miał być później co wspominać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
musiał powiedzieć bo teraz mieliśmy być na wspólnych wakacjach. Mam wreszcie urlop i siedze w chacie i krew mnie zalewa bo to strata czasu a tak przynajmniej bylibysmy razem bez wzgledu na chorobe :/ i choruje od zeszłego piatku wiec juz tydzien i mu nie przechodzi a leki nie dzialaja wiec nie mam nadziei ze do niedzieli nagle cudownie ozdrowieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
ja też uważam że właśnie w takich chwilach tym bardziej nalezy sie wspierac - kurcze mamy razem mieszkac - bedziemy sie widziec w najbardziej intymnych sytuacjach (o ile już ich nie przerobilismy) dla mnie argument dot.torsji jest co najmniej dziecinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
oj to fatalnie, ze akurat rozchorowal sie w terminie Waszych wakacji.... wspolczuje :( no jesli wymiotuje od tygodnia to to dosc niepokojace objawy... przeciez wizyta u domowego lekarza na pewno moglaby temu zaradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
rodzinnego lekarza :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
był u lekarza dwukrotnie - bo tez jest wsciekly ze akurat teraz - dostal lekarstwa i nic - jego żołądek nic nie przyjmuje, nawet herbaty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
moze to wrzody zoladka lub dwunastnicy? no ale to juz specjalistyczne badania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
diagnoza lekarza - grypa żołądkowa. Ale pytanie jest: jechać wbrew jego woli czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
myślałam że wszyscy na mnie napadną na co ja jeszcze czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
Zrobisz jak uwazasz. DLaczego masz dylemat? Chcesz uszanowac jego zdanie? Nie chcesz wyjsc na przewrazliwona mamuske? Nie chcesz, zeby wyszlo, ze go sprawdzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
pytanie 2 - tak, ale....martwie sie, trace czas w domu, tesknie itd. Nie chce się też kłócić o to że robie po swojemu i nie liczę się z tym o co mnie prosi :/ pytanie 3 - tak pytanie 4 - nawet o tym nie pomyślałam i on też by tak tego nie odebrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
Pytalam ile razem jestescie... i wg mnie jak na zwiazek z 3 letnim stazem (choc too zwiazek z odlegloscia-chyba czesto sie nie widujecie?) to powstala u Was bardzo dziwna i sztuczna sytuacja. Mysle, ze w zwiazku o takim stazem nie jest to do konca normalne, choc byc moze zalezy to od charakteru i usposobienia danej osoby. jego slowa sprawily, ze poczulas sie nieco odtracona itd czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
nie poczulam sie odtracona, szkoda mi tych wolnych dni ktore mielismy spedzic razem i nie widze powodu zeby tak nie bylo ale dla niego choroba jest tym powodem co doprowadza mnie do szalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universalpicture
O ile on nie ma problemow z komunikowaniem swoich potrzeb i nie jest z tych, ktorzy maja wyrzuty, ze soba kogos za bardzo absorbuja, to nie jedz. Skoro powiedzial "nie", to nie. Znaczy, ze poradzi sobie sam. W koncu jest facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M@j@
naprawdę tak stasznie matkuje? :/ to przerazajace odkrycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×