Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziczek okrutniczek

Zastanawiam się jakie życie macie....

Polecane posty

Gość zlamananazawsze
czasami sobie mysle, ze to moze nie jest prawda, ze nie bylo pogrzebu, ze mamusia jest, ze to nie jest prawda, ja PO PROSTU NIE WYOBRAZAM SOBIE TERAZ ZYCIA BEZ NIEJ, chce zeby mnie zabrala, strasznie tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(Smutne to co piszesz.Serce ściska.Ale na pewne wydarzenia nie mamy wpływu.Tak miało być.Czasem mówią,że nic nie dzieje się bez przyczyny.Dawno zmarła twoja Mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
wybaczcie ze sie tak zale, ale po prostu rozwala mnie to wszystko wewnetrznie. nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
3 lipca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przeżyłam śmierć bliskiej mi osoby.I chyba lażdy z nas musi,no chyba,że odejdzie wcześniej.Może idz porozmawiaj z jakimś mądrym księdzem...czasem to pomaga.Czas ukoi pewnie rany,nie do konca,ale trochę.Podobno tu jesteśmy tylko "na chwilę".Tam się z Mamą spotkasz,módl się za nią i nie płacz.Ponoć naszym bliskim zmarłym jest ciężej,tak też się słyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz pisać,żebyśmy wybaczyli Ci,nie mamy czego.Napisz,wyżal się,wyrzuć ten żal,ale nie możesz tylko płakać.Módl się,to Mamie pomożesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
modlilam sie, kiedy mamusia jeszcze zyla, I CO WYSLUCHAL MNIE KTOS?????????!!!!!!!!!!!! CZY BOG SOBIE SLUCHA kogo mu sie podoba, o ile w ogole istnieje? odmawialam rozaniec, blagalam go, zeby jej nie zabieral, zeby zabral nawet mnie, zeby chociaz pol zycia wzial mojego i dal jeszcze jej, zeby jej mi nie zabieral, potem jak bylo zle, zeby chociaz ze szpitala jeszcze na chwile do domu przyszla - chociaz tyle i nawet tyle dla mnie nie zrobil I CO MI Z TYCH MODLITW. staram sie nie plakac, ale nie moge, nie wtrzymam, teraz i tak jest jakos, a jak bedzie w dalszym zyciu im dalej tym bardziej za nia tesknie i jej brak, tyle bym jeszcze jej powiedziala, tyle bysmy jeszcze mogly zrobic, takie plany mialysmy, cale zycie, chciala miec wnuki, wlasny dom, cale zycie byla dobra, pomagala innym, wesola, towarzyska, usmiechnieta- CZEMU UMARLA TAK WCZESNIE? CZEMU SIE MECZYLA, ZA CO? ZA DOBROC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
Dobrze Greace, ze chociaz Ty czytasz, co pisze - dziekuje Ci za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to mówią,nie zbadane są wyroki Boskie,nie mamy na to wpływu.Bóg daje życie i je zabiera.Wielu żyje tzw.meneli,żuli i zyją.No bo każdy ma prawo do życia.A odchodzą ludzie potrzebni innym,kochani.Ale tego się tu nie dowiemy dlaczego tak jest:( Tu byl taki temat na kafe"jak żyć po stracie bliskiej osoby",poszukaj pisały tam mąre osoby,wspierali się.Nie jesteś sama w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że to nie będzie pocieszeniem,ale powiem Ci-Nie tak dawno zmarła moja sąsiadka 36 lat,wesoła kobietka:) osierociła dwoje chłopców 7 lat i 1,5 roku.Zobacz nawet nie będzie ten młodszy pamiętał wojej Mamy:( 3 m-ce i po dziewczynie,też cierpiała.Mnóstwo młodych ludzi leży na cmentarzach,morza łez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
Wiesz, odkad mamusi nie ma, zycie stalo sie takie ciezkie, takie trudne do ogarniecia, takie smutne. wychodze na ulice i widze te matki z corkami i same lzy sie do oczu cisna. ciagle je widze wszedzie. Szkoda mi mojej mamy, bo wiem, ze tez strasznie swoja chorobe przezyla i tez sie wiele razy zastanawiala czemu ja to spotkalo, za co sie tak meczy - bo meki byly okrutne, nie moge nawet o tym myslec, gdyz bylo to niewyobrazalne cierpienie i nic sie z tym nie dalo zrobic, czasami boje sie, ze nie okazalam jej wystarczajaco duzo ciepla, ze mogla jeszcze wiecej, jeszcze bardziej. kiedy ide i widze menela albo jakas stara smierdzaca zulice ogarnia mnie wscieklosc na los i jeszcze wiekszy zal. nie rozumiem tego swiata dzieki, znajde i poczytam ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzloty i upadki.Jak tylko jest wzlot zaraz musi byc upadek,zeby mi za dobrze w doopie nie bylo.Najwazniejsze to jest zdrowie jak ktos je traci to dopiero wtedy docenia zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
wiem.... kiedy mamusia umarla, a rodzina z daleka pojechala do domu, bylam z samego rana na cmentarzu, wtedy chodzilam i ogladalam nagrobki, ostatnio ciagle to robie, patrze na wiek. wiem, ze duzo ludzi umiera, niektorym nie jest dane nawet nic powiedziec, tyle malych aniolkow lezy na cmentarzu.... roznych mlodych, ale takich przypadkow nie jest wiele. Boli mnie, ze spotkalo to akurat mnie, nas. Moja mamusie. teraz, kiedy tak strasznie jej potrzebuje, nie mialam za cale zycie nawet okazji sie nia nacieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj ten temat na pewno Ci pomoże.Nie jesteś sama,jest wielu ludzi w takiej sytuacji.Życie jest krótkie,przeleci a tam już na zawsze będziemy z naszymi bliskimi.Może noś zdjęcie Mamy przy sobie,chociaż tak będziecie teraz razem.A Tobie będzie lżej. Papa,jak będziesz chciała to porozmawiamy jutro.Już zmykam lulu,jutro do pracy.:) Będzie dobrze,jeszcze się usmiechniesz,dobrej nocy Ci życzę i spokojnej.Trzymaj się i glowa do góry!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczkaxxxxxxxxx
juz was nie czytam bo rycze jak głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
ok, dziekuje, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUSZESIE
ja tez juz rycze :( jestem w moze podobnej sytuacji poniewaz 2 lata temu opuscil mnie tatus, ale zyje z mama i chlopakiem wiec jest to ogromne wsparcie, w kazdym razie wiem jak ciezko jest sie pozbierac i tak jak zalamanazawsze nie raz mysle ze znow go zobacze, ze zaraz do niego zadzwonie zapytac sie o cos i nagle uswiadamiam sobie ze nasze ostatnie swieta juz byly, ze telefon zamilkł, ze nie ma go juz na zawsze... Skad jestes zalamananazawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
z podkarpacia, a Ty? raz niedlugo po smierci mamusi, ojczym zadzwonil do mnie z jej telefonu, na chwile serce mi stanelo - a potem juz tylko ryczalam, bo to juz nie ona dzwonila. widzisz, tylko dla mnie to mama byla wszystkim, moze to straszne, co napisze, okrutne i nie wolno mi tak nawet myslec, ale wolalabym zeby to bym on, a nie mama. pewnie sie usmaze kiedys w piekle, jak takie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamananazawsze
a ile masz lat? nie masz rodzenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Give me some joy
Mam 21 lat, życie jak życie... Czasem łatwiej, czasem trudniej. Studiuję dziennie, pracuję, zawsze byłam pracowita. Lubię miec pieniądze i ciężko pracuję na swój sukces. 3 lata temu straciłam moją przyjaciółkę, nagle, wypadek samochodowy, umarła wtedy częśc mnie:( Do dziś boli, boli mnie serce z tęsknoty. Rozmawiam z nią i wierzę, że mam swojego Anioła. Życie nauczyło mnie ogromnej wrażliwości na krzywdę ludzką, jestem bardzo wrażliwa i codziennie mówię komuś, że go kocham:) Boję się, że nie zdąże czegoś zrobic. Kocham ludzi za to,że są, że są dobrzy, ufam i wierzę... Nigdy życie mnie nie rozpieszczało, ale radzę sobie i jestem szczęśliwa z ludźmi którzy są wokół mnie. Codziennie daje komuś uśmiech, bo wiem, że czasem tylko to wystarczy, by zobaczyc radośc w innych oczach. Całkowicie oddana innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Give me some joy
Trzeba się pozbierac, śmierc jest taka sprawiedliwa, ludzi traktuje tak samo, nie pyta o wiek i pieniądze, po prostu zabiera nam ukochane osoby i każe życ dalej, bogatszymi o nowe uczucia i cele, zmartwionymi, byc może załamanymi, ale wciąż żywymi, liczy się tu i teraz, najważniejsze to miec wsparcie innych ludzi, razem wzrastac okazywac serce, mogę Ci jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfect harmony
droga autorko wiem co przeżywasz, maiłam podobną sytuację, moja mam zmarła w wieku 52 lat, to był najgorszy okres w moim życiu, teraz jest już lepiej, zobaczysz czas złagodzi ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfect harmony
Give me some joy, nawet śmierć jest niesprawiedliwa, dlaczego ktoś żyje 90, a ktoś umiera inny umiera młodo, albo zaraz po urodzeniu i gdzie tu sprawiedliwość, ostatnio byliśmy z mężem na cmentarzu Rakowickim i złapała mnie taka nostalgia, tyle pokoleń, tyle młodych ludzi, kiedyś na pomnikach ludzie pisali wiersze żałobne, piękne,ale jak je czytałam to aż mnie za serce coś chwytało, trudno zrozumieć życie a jeszcze trudniej śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Give me some joy
Sprawiedliwe jest to, że pisane jest nam to samo... Gdyby inaczej było bogaci kupiliby sobie wiecznośc i to byłby chory świat. Straciłam parę osób w moim życiu, ale wiem jak sobie radzic z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Give me some joy
Mi łatwiej zrozumiec śmierc, niż życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfect harmony
mnie jest trudno zrozumieć sens istnienia, czasami wydaje mi się że jesteśmy tu tylko przedłużeniem gatunku, częścią natury, a śmierć to sen i nic poza ty nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziczek okrutniczek
Cześć, ale tu się smutno zrobiło zlamananazawsze Mimo wszystko Bóg istnienie, zabrał do siebie swoją mamę, ona nie czuje już bólu, jest spokojna, martwi się o Ciebie, ale na pewno wie, że sobie poradzisz. Byłaś sensem jej życia, tylko Ty po niej pozostałaś... namacalny dowód że ona istniała, uszanuj to. Patrzycie na śmierć swoimi oczami a ona dotyczy tych co odeszli. Jak można mówić że śmierć jest sprawiedliwa albo nie..a co to sprawiedliwość? To my wymyśliliśmy regułkę, czy Jezus wskrzeszając jedych a drugich nie, był sprawiedliwy? Czy Bóg chroniąc Żydów zesławszy plagi na winnych i niewinnych ludzi był sprawiedliwy? Tak, ale to była boska sprawiedliwość, której my nie rozumiemy i nie musimy rozumieć. Kiedyś czytałam trudne pytania (jakaś tam książka napisana prze księdza) opisywał parafiankę, której nie wiedział już jak ma pocieszać i co jej właściwie powiedzieć... Kobieta miała 4 synów i wszyscy zginęli.. i to nie tak na raz.... jeden w wypadku samochodowym, drugi się utopił, trzeciego ktoś pobił, a czwartego koś przejechał... a są tu jacyś weseli ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca, doswiadczajaca
ZAlamana na zawsze jestes tu jeszcze? szkoda ze nie mozemy spotkacsie w realu...jestem od ciebie 5 lat starsza moaj mamusia odesla 3 miesiace temu tez w okropmnych meczeraniach i tez byla wspaniala osoba,towarzyska, usmiechnieta, oddana, umarla na moich oczach trzymalam ja za reke ale co wczesniej bylo-warzywko umierajace zdnia na dzien zmieniala sie nie do poznania,kiedy przyjechalam z holandii 21maja...jak ja zobaczylam..myslalam zepodstawili mi chlopcazoswiecimia-tak wygladala takapiekna zawszetaka silna zawsze nagle okazala sie byc mala nic nie znaczaca istotka,skora i kosci...nie do opisania...rozumiem cie kochanie, jestestaka mloda..moj brat z kolei ma 18 lat tez nie latwo mu...sciskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emanuelle...
Nie narzekam,póki co wszystko super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×