załamana...niech mnie ktoś pocieszy...

Witam wszystkich. Jakiś czas temu mój chłopak powiedział, że nie widzi siebie w związku i że nie gwarantuje za swoją wierność...wszystko by się zgadzało bo jeszcze jak byliśmy razem to wychodził sam z kolegami na imprezy, wyjeżdżał na weekendy i za granicę beze mnie, na portalach społecznościowych miał jakieś zdjęcia z laskami, niby koleżanki. Wszystko fajnie ale teraz sobie mysle, że jeżeli mnie zdradzał to mogę mieć problem bo brałam tabletki anty i inaczej się nie zabezpieczaliśmy. Teraz panikuje, że przecież mogłam sie zrazić wirusem HIV jeżeli mnie zdradzał z Bóg wie z kim. Na test jest jeszcze za wcześnie bo jeszcze mc temu się kochaliśmy. Teraz odchodzę od zmysłów, dzwonię do eksa a ten teraz bawi w Chałupach ze znajomymi i ma wszystko w d..., mi powiedział, że nie ma teraz czasu gadac bo ze znajomymi film ogląda i żebym sobie dała spokoj bo ten problem go nie dotyczy i się wyłączył...Nie wiem już co mam począć...analizuje wszystkie możliwości i jak wiadomo nic mi to nie daje..tak się zastanawiam czy chociaż dla kolesi jest oczywiste, że z nową panną używa się prezerwatyw..

nie panikuj..

Niestety to nie jest oczywiste...Ale spokojnie musialabys miec wyjatkowego pecha zeby sie zarazic. Mi by to w zyciu do glowy nie przyszloooooooooo

pociesze cie, że ja właśnie czekam na wynik

Ja nie wiem jak ja wyrobie jeszcze 2 miesiące w oczekiwaniu zeby zrobic test....codziennie mysle tylko o tym jak nienawidze mojego eksa, jak moglam zadawc sie z takim kims...tzn wiem, on caly czas mi oczy mydlil, gadal ze ja sobie cos wymyslam itp. Tzn pewnosci nie mam ze z kims sie bzykal ale jak ktos mowi ze nie chce byc w zwiazku bo nie gwarantuje za wiernosc to chyba w zasadzie jest jasne. Co za palant ,twierdzil ze mnie kocha a teraz ma w d... chociaz ze mna porozmawiac bo wlasnie z nowymi znajomymi film oglada...

w dupie z nim, ważne żebyś była zdrowa :) tego ci życzę, każdy tak gada, że to mnie nie dotyczy, że to niemożliwe ... HIV i ja.... ale poczytajcie sobie fora.... każda choroba może przyjść niespodziewanie...