swojego faceta, który ma eks żonę, mam pytanie

Sporo o Ewie33, to widząc posty tu i tam nadmienię że w odróżnieniu od wielu kafeteriuszy, pisze dziewczyna konkretnie i na temat. Zapewne dla niektórych jest to wręcz sztuka i nie do opanowania.

chodziło mi tylko o usystematyzowanie informacji :-) co do mężczyzn i dat nadal uważam ,że daty związane i ich byłymi, teraźniejsszymi czy też przyszłymi kobietami są trudne do zapamiętania. Co innego opłaty za auto lub skarbówka albotabele ligowe. tu się o dziwo odnajdują panowie.

nawet nieźle sprostowania: 2. nie w sądzie, tylko w służbie zdrowia 5. nic mi o żadnej zdradzie nie wiadomo 7. nie pracując w sądzie, nie mial problemów rodzinnych, tylko mial problemy z napisaniem odpowiedniego pozwu 8. jak przyśpieszyć rozwód, wnosząc o sprawę bez orzekania o winie żony, zamiast z orzekaniem 10. wiedzieć czemu - częściowo dla zabawy, częściowo z nudów

Ok! i co z tego? Czy to ma związek z tematem - te wypociny na temat pani E.?

nie ma związku wcale :-) już nie zawalam topiku:-)

Czy juz zawsze bedziesz epatować tym pedagogiczno-demagogicznym tonem? powtarzasz bzdury, tak jak ploty spod sklepu. Uważam ,ze to własnie ty jestes bardzo niegrzeczna i buńczuczna. Co cie obchodzi jak zyje Ewa? bez przerwy udzielasz sie na tym forum i pouczasz tym tonem chłopskiego filozofa. I jak juz ktos napisał- zacznij pisać na temat. I bez obrazy twój przykład niekoniecznie jest wzorcem do naśladowania! bo jak juz ktos napisał na innym temacie jestes w stanie przełykac ewnetulane romanse, ale rozwody jakos ci nie pasuja. A wyobraź sobie ,ze innym pasują.

bez przesady - kocisko drażni swoją pedagogiczną manierą, ale złośliwe czy podłe to nie jest, Ewa bywa chamska, oczywiście niby "odszczekując" się komuś, ale nie wiem dlaczego ma ją to tłumaczyć z tego samego poziomu wypowiedzi... mąż ma problemy z datami, urodzinami, życzeniami, nie wiem czy pamięta datę pierwszego ślubu i nie zajmuje mnie to :D, nie mamy problemu z naszymi eks i nigdy nie mieliśmy, a o różnych datach przypominam mu...

dlaczego pisze pani peany na swoją cześc, używając pomarańaczowego koloru, przecież i tak każdy kto czyta to forum wie, ze jest Pani zwyczajną szmatą, która szuka gustuje w zonatych facetach. Wiele razy Pani sama o tym pisała. Niech Pani się zastnowi czy warto się pchać, gdzie nikt Pani nie chce. Zero godności u Pani.

tak tylko pytam bo z tego co widzę co tu wypisują ludzie to wydawać by się mogło, że Ewa to kobieta, która była już z 5 albo i 10 żonatymi facetami, odnośnie podpowiadania facetom jak uzyskać bez winy to jakoś nie widzę nic w tym dobitnie strasznego, jeśli jest jakaś super ewidentna wina faceta to się i tak nie wyłga przecież, jak będą dowody itd. ale jak nie ma to tak naprawdę dlaczego ma być wina skoro do końca nie wiadomo jaka jest prawda?

no tak, z tego co tu piszą :) ech... to ja już pójdę sobie spać, bo kochanie woła :) a u pani zjadliwej powyżej, na pomarańczowo oczywiście - to pewnie echo...

Wali prawdę w oczy bez owijania jej w pazłotko, prosto i dobitnie. A odpowiadając na temat - ja nie rozmyślam o tym, jak mój mąż żył w poprzednim związku, on chyba też nie myśli o mojej przeszłości. To są tematy zamknięte raz na zawsze kilka lat temu.

tak! fakt! ale nie prosto z mostu, przez rok robiła to za plecami jego żony pozostaje z nim w konkubinacie, bo sama wie, że na zaufanie nie zasługuje ani ona , ani on sprytna jest i dba o własny tyłek i nie wierzy już w nic co wielkie, godne i wzniosłe, to cena kurestwa i wcale nie bywa na kaffe Szczerą Kasią, jest raczej pseudointelektualistką z Koziej Wólki jeżeli chodzi o daty, to sama nie mam głowy do dat, są ludzie, którzy pamiętają i są tacy, którzy nie posiadają tego daru, albo którym na tym nie zależy, natomiast autorko tematu nie powinnaś się zamartwiać, bo małe jest prawdopodobieństwo by facet po przejściach, szczęśliwy w nowym związku myślał o poprzednim Twój strach świadczy raczej o Twoim braku poczucia własnej wartości

i 25 sąsiadom i 30 kolegom w pracy, zapomniałaś dodać a teraz juz czas na leki, akurat po śniadaniu

no i z kolejnym trolem wam sie w rozowę gdzie napisałam, że fizol to nie człowiek?

zajrzalam na to forum przypadkiem i powiem wam ze mam podobna sytuacje ja mam bylego meza i to mlzenstwo bylo dla mnie porazka moj facet tez jest po rozwodzie . Moj slub byl cztery lata temu i powiem wam ze tez nie koniecznie ja pamietam, Moj byly raz do mnie zadzwonil w rocznice slubu i chcial mi zlozyc zlosliwe zyczenia i pytal czy swietuje ten dzien bo on tak pijac alkohol. Odparowalam " przykro mi moj drogi nie swietuje porazek" .Juz wiecej nie zadzwonil :)

Wiem, ze moj ciagle pamieta i celebruje na swoj sposob jej urodziny i ich rozne rocznice. rozstali sie w w miare normalnej atmosferze i pozostali w kontakcie. Wiem, ze na pewno wysyla jej zyczenia urodzinowe, i choc go nie pytam o to, to wiem kiedy te rocznice przypadaja, i sama sie wtedy troche niepokoje. Juz tez znam je na pamiec i wiem ze tego czy tamtego dnia, na pewno sie z nia kontaktowal, choc nigdy nie robi tego przy mnie. Natomiast moj eks, po kilku latach dipiero, wyslal mi w rocznice naszego slubu nagle sms, ze swietuje kolejna rocznice odzyskania niepodleglosci. Ja mu wtedy odpisalam, ze i my z mezem w takim razie wypijemy za to, bo akurat swietujemy kolejna rocznice naszego poznania sie. Bo faktycznie, z moim obecnym, poznalismy sie w rocznice mojego slubu z eks. W odpowiedzi dostalam pare nieprzyjemnych epitetow, a teraz juz nawet nie odpisuje na zyczenia swiateczne....

jak można świętować rocznicę ślubu z byłą zoną? ja bym się zdenerwowała, jeszcze te życzenia na urodziny to zrozumiem, skoro rozstali się w normalnej atmosferze to ok, ale rocznicę? to tak jakby to małzeństwo dalej istniało!

do autorki - tak oczywiście - masz rację, że zawsze to co pierwsze to najlepsze i wspomina się każdą rocznicę ślubu kościelnego. Każde urodziny i imieniny tej pierwszej, bo jak powiedzenie mówi "pierwsza miłość nigdy nie rdzewieje" Dlatego nigdy nie warto układać sobie życia z osobą, która ma ślub kościelny a rozwód tylko cywilny.