romansowanie w pracy

Co myślicie o związkach w zakładzie pracy?Mamy się ku sobie z jednym kolegą,ale mam dylemat.

koleżanką. Na początku było fajnie, ale potem się popsuło i nie mogliśmy na siebie patrzeć. Musiałem się sporo nakombinować, zeby ją zwolnili. Teraz już się nie bawię w takie rzeczy. I nie polecam

Nie miałam na myśli romansów,ale związek między dwojgiem wolnych ludzi.On zajmuje wyższe stanowisko od niej,ale się widują,łatwo zauważyć,że coś wisi w powietrzu.

"Mamy się ku sobie z jednym kolegą" "On zajmuje wyższe stanowisko od niej" Zdecyduj się czy piszesz o sobie czy o koleżance...twojego faceta :p

pisze o sobie, ale jak ją uświadomili że jest zwykłą kurrwą, to sie zaczęła wycofywać i mówić że niby o koleżance

Kobiety w pracy to po prostu kurwy. Jak tylko sobie przypomnę co te szmaty robią to mnie aż nerw rozpierdala. Wy zatrudniacie się tylko po to żeby znaleźć kochanka, lub rozwalić czyjś związek.

:D roznie sie koncza takie historie- znam 2 : jedna zakonczona slubem; a druga nienawiscia i wzajemnym kopaniem dolkow po wszystkim.

dominik o swojej mamusi piszesz? :D

nie ma reguły, kazdy zwiazek jest inny i to gdzie sie zacznie nie ma znaczenia. Ale jesli chodzi o taki w pracy, to fajniej sie wtedy do roboty chodzi no i łatwiej o codzienny kontakt - jak to sie mówi "drzwi otwarte"

Właśnie dni kiedy go widzę w pracy znoszę o wiele lepiej,własnie awansowałami obawiam się jedynie wścibstwa współpracownic,bo on niestety podoba się wielu dziewczynom

pracodawcy powinni obowiązkowo wprowadzić romansowanie w pracy, podobno wydajność wtedy wzrasta

U nas by to nie przeszło bo pracuje więcej kobiet niż mężczyzn

no to podział były oczywisty po 2 baby na jednego kolesia:D

2 to mało na jednego przypadłoby chyba kilkanaście babek

miałby w czym wybierać codziennie

Mamo35 ja właśnie mam podobną sytuację... oboje wolni... jeden wydział... patrzy na mnie z takim ogniem w oczach... jest jedno ale - on jest pośrednio moim szefem... coś nas ciągnie ku sobie... heh wiele by pisać... nigdy żaden facet nie wywoływał tak pozytywnych emocji, dużo mi pomaga... po prostu będę ostrożna i zobaczę co z tego będzie... ale obaw jest bardzo wiele...

najwyzej stracisz prace ;)

No mogę stracić zdaję sobie sprawę... ale tam mam tylko niewielką część etatu, pracuje więcej i korzystniej finansowo gdzie indziej :)

no to luz :) powodzenia:)

popieram romanse w pracy;)

Nie pieprz dupy ze swojej grupy... Święte słowa. Ja zdecydowanie odradzam dla kogoś ze słabą psychiką. Jeśli związek jasny szlag trafi to wtedy jest bardzo nieprzyjemnie w pracy.

moim zdaniem to totalna glupota i krotkowrocznosc. Takie romanse zazwyczaj sie w koncu koncza i potem trzeba sie kisic razem w jednej pracy.

kiedys u mnie na studiach chodzil poglad" nie bierz dupy z wlasnej grupy" do pracy sie to tez odnosi, jesli nie chcesz jej stracic