odpuszczam sobie kazdego faceta gdy tylko inna sie nim zainteresuje

jak tylko zacznie sie krecic to ja sie usuwam w cien i zostaje sama:9 nie umiem walczyc o faceta:O

i bardzo dobrze, czekaj na takiego co świata poza toba nie bedzie widział i z nikim nie bedziesz musiala walczyc

tylko obyć nie umarła pierwej

źle robisz :O

uwaga zly pies takiego chyba nie ma:(

baletnica a wg ciebie jak powinnam sie zachowac?

napiszcie cos, doradzice

rozumiem cię bo też nie lubię konkurencji :)

ja robiłam zawsze tak samo, to facet ma za tobą latac a nie ty nim, i przynajmniej masz pewność że ten który da się skusic innej jest frajerem i bedzie odchodził zawsze do kolejnej nowej więc dobrze robisz

walcz o to co twoje :) jak lwica :D

ostatnio z jednym zacelo sie dobrze, ale pozniej nastapila rozlaka i on podczas tego czasu znalazl sobie dziewczyne i sa zareczeni a ja sama nie chodzi o to ze cos do niego czuje bo juz wyleczylam sie ale zawsze tak jest ze ukladaja sobie zycie a ja sama:(

Moja Droga... tu nie chodzi o to, abys Ty walczyla, tylko o to, abys dobrze wybrala obiekt, w ktorym ulokujesz ewentualne uczucia. Tj. taki obiekt, ktory bedzie chcial tez w Tobie swoje uczucia ulokowac, a nie na krotkim wyjezdzie myslec o tym, aby Cie zdradzic. Bo moim zdaniem troszke tutaj mylone sa pewne pojecia i sytuacje. Jesli facet kocha kobiete, a obok niego zaczyna sie krecic jakas druga, to nie ulegnie tej drugiej, jesli jego milosc do pierwszej jest prawdziwa. A jesli ulegnie tej drugiej, to wtedy pusc wolno. Po co byc z kims, kto nas nie szanuje i nie kocha?

tak wiem ale to nie byl wtedy zaden zwiazek tylko poczatek znajomosci i zawsze tak sie konczy ze jakas sie zakreci a ja ide w odstawke ...i nic nie robie

no jakis sygnal chociaz musisz wyslac, ze zainteresowana jestes... bo jak wszystko dusisz w sobie, to facet moze nawet nie wie jakie masz intencje i zamiary wobec niego. nie wiem jak dzialasz, jak to wyglada.... nie napisalas nic o tym.

albo inna syt: odpewnwgo czasu podobal mi sie pan X, w koncu zaprosil mnie na imreze urodzina kolegi, poszlam...bylo milo, tance, nawet jakies buziaki i chyba to byl blad bo pozniej sobie mnie odpuscil innym razem facet mi sie pdooba a tu po czasie sie dowiaduje ze ma zone i usunelam sie:( wieczne niepowodzenia nawet nic sie nie rozwinie jak umiera w zarodku

to najwyrazniej zle wybierasz facetow; nie jestes dosc czujna

To, ze zle wybierasz to raz; a dwa, moze jest w Twoim zachowaniu cos, co odpycha facetow?

nie weim czy cos ich odpycha, jestem dosc skromna i niesmiala osoba nie narzucam sie, to oni pierwsi podchodza:O

tak mam:(

walczyć ma facet - zawsze!

Mam dokładnie tak samo! Jak tylko pojawi się inna na horyzoncie, ja się wycofuję.. Wydaje mi się, że każda jest lepsza ode mnie...

i bardzo dobrze, ja robie tak samo. mam za duzo godnosci, zeby rywalizowac o faceta z kimkolwiek. to facet ma sie starac o mnie, nie odrotnie. a poza tym - jesli pojawia sie inna laska, to sorry, wybor nalezy do niego, jesli jest madry to wybierze mnie ;0 jesli nie wybierze mnie, tzn ze nie jest nam pisane byc razem, i nie jest mnie wart skoro mnie nie docenia

popieram powyzszy wpis, mezczyzna moze walczyc jak mu zalezy (natomiast nie kobieta)

nielogika pokretna na jaka litere masz imie?

na pierwsza :p

tez tak mam....jeden krzywy ruch faceta...i koniec...:/

dlaczego prawie caly temat zostal skasowany?