Zajrzyjcie do tego co piszę bo nie uwierzycie jakie to prawdziwe

Prawdy życiowe dla zranionych. Wieczne, nieprzemijalne, sprawdzone wielokrotnie. -------------------------------------------------------------------- Czas leczy rany. Najlepszym, choć niezbyt moralnym, lekarstwem na nieudany związek jest związek-bumerang (szybko ktoś inny, żeby przerzucić uczucia). Bieganie, siłownia, pływanie i picie alkoholu zmniejszają deprechę porozstaniową. Z czego to ostatnie nie jest zdrowe NA DŁUŻSZĄ METĘ. Koleżanki-pocieszycielki leczą tylko deprechę porozstaniową (leczenie zachowawcze), niestety nie likwidują problemów podstawowych i nie uczą, że kobieta za swoje błędy odpowiada sama i że winny nie jest facet. Prowadzę po alkoholu i powoduję wypadek - winny jest alkohol czy kierowca? Mózg jest od tego żeby myśleć samodzielnie i nie identyfikować się z trendami. Kocha się tylko raz. Potem już tylko "jest się w związkach".

Zgadzam się ze wszystkim, z wyjątkiem ostatniego zdania.

ja tez sie nie zgadzam, ze kocha sie tylko raz. ja kochalam 3 razy. i tez uwazam, ze najlpeszym lekarstwem na bol jest nasteony facet albo przynajmniej jakis "twarzysz". chociaz mnie jeszcze zaden facet nie rzucil :).

taaaa...niezbyt to mądre i wyszukane,ale chyba tak...ale to ostatnie zdanie..NIE NIE NIE!

ze sie nie zgadzam z ostatnim zdaniem

"i nie uczą, że kobieta za swoje błędy odpowiada sama i że winny nie jest facet. Prowadzę po alkoholu i powoduję wypadek - winny jest alkohol czy kierowca? " owszem:P kobieta powinna odpowiadac za swoje bledy.Ale wina nigdy nie lezy po jednej stronie:P NIGDY no i z tym ostatnim stanowczo sie nie zgodze. milosc nie przychodzi nagle i nie oblewa cie swoja doskonaloscia,jasnoscia i blogoslawienstwem:P to co czujesz na poczatku to tylko burza hormonow(porzadanie).Tutaj dzialaja instynkty zwierzece.No jestesmy az tak nadzwyczajnymi istotami:O Milosc jest dopiero wtedy jak dwoje ludzi cos razem przezyje,jak sie nawzajem wspieraja.Milosc sie rodzi dopiero jak jest sie juz jakis dluzszy czas ze soba.Porzadanie to jedno a milosc to drugie.Najlepiej jak oba ida w parze.Pokochac mozna nie raz nie dwa.Niektorym ludziom zycie pisze nadzwyczajne scenariusze.

"Bieganie, siłownia, pływanie" nie tylko zmniejsza depreche i poprawie samopoczucie, ale i kondycje i figure ;) Z ostatnim zdaniem sie nie zgodze, chociaz jak na nie spojrzec z "drugiej" strony, to w sumie patrzac z perspektywy czasu na swoje zycie, mysle ze dopiero mojego meza kocham tak naprawde, prawdziwie i dojrzale, a poprzednie to bylky tylko zwiazki..