co mam robić z tym związkiem

partnerem od dwóch lat,od ponad 1,5 ze sobą mieszkamy.Bardzo go kocham ale mam już dość jego zachowania.Odwleka rozwód ze swoją żoną,a na wczasy wyjeżdźa z dzieckiem a nie ze mną.Cały nasz dzień zawsze zależy od od jego żony,z którą się przecież rozstał.Czuję się przy nim jak piąte koło,jak jesteśmy w domu to jestem jego największym skarbem,a jak gdzieś wychodzimy to zachowuje się jakby mnie nie znał.Za każdym razem jak chce się z nim rozstać,to błaga mnie na kolanach żebym tego nie robiła,a jak mu ulegam i zostaje to po paru dniach jest tak samo.Tyle razy z nim o tym rozmawiałam,ale za każdym razem kończy się na obietnicach.Cały czas jest o mnie zazdrosny,nie mogę nigdzie wychodzić,bo później jest na mnie obrażony.Wogółe nie liczy się z moim zdaniem i uczuciami.Co byście zrobiły na moim miejscu? Rozumiem,że kocha córkę ale ja też chce z nim założyć rodzine

trzeba było brać wolnego a nie żonatego, co ty chcesz

On już ma rodzinę.

Druga rodzina wcale mu nie jest potrzebna.

Jemu jest potrzebna tylko dziura do spuszczania

Oczywiście że dziecko jest dla niego najważniejsze a nie jakas panienka. Z żoną może nawet nie chcieć ale musi utrzymywać dobre stosunki dla dobra dziecka. A ty chciała byś faceta który w przyszłości wypnie się na wasze dzieci bo sobie dziunię znalazł?