Trudno mi żyć w świecie pełnym chamstwa i egozimu...

Nie jestem jakaś nieśmiała, nie mam większych problemów z nawiązywaniem kontaktów... Jednak te kontakty nie są długo utrzymywane...Pewnie pomyślicie, że jestem jakas psychiczna, ale przez całe moje życie nie znalazłam jeszcze osoby podobnej do mnie. Smutno mi z tego powodu. Mam wrażenie że ludzie mnie wykorzystują. Zwracają się do mnie gdy sami potrzebują pomocy, o moje problemy nie pytają. Ja zawsze staram się dostosowac do drugiej osoby i znaleźć takie rozwiązanie żeby przede wszystkim to ona była zadowolona. Tymczasem o to, żebym ja była zadowolona nikt się nie stara, nikt się nie dostosowuje. Przez to często czuję się niezauważalna, mam poczucie że wszystko robię źle.. Można mieć przyjaciela, ale prędzej czy później i tak okaże się , ze on w trudnej sytuacji wybierze takie rozwiązanie, które będzie korzystne dla niego, nie będzie przejmował się drugą osobą. Czuję się inna.. czuję , ze nie pasuej do tego świata. Zawsze wszystkimi się przejmuje i staram się im dogodzić, niestety na to samo nie mogę od nikogo liczyć. Co o tym sądzicie? Czy jest tu ktoś kto mnie rozumie?

masz na imie dominika?

heh ja Cię rozumiem doskonale, dokładnie to, co napisałaś to prawda. ludzie to gnidy, ale nie warto się przejmować, bo można zwariować :) pozdrawiam! ps. może chciałabyś pogadać?

tym,u mnie jest tak samo.moi przyjaciele zwracają się do mnie z problemami,ale moje problemy nic ich nie obchodzą

rozumiem to aż za dobrze I was born yesterday Trouble seemed so far away Now it seems my friends no longer call Everything was better then I can still remember when I saw the future with a certain glow So I turned to stone As I learned to know When I turned to stone Tell myself Im feeling all alone

Ja to znam. Mnie tak samo wykorzystali. Ja za to nikogo nie obchodziłam:(

nie, nie mam na imię dominika, ale moje imie nie ma tu znaczenia wiec nie rozumiem...

ej ja tez mam taka kolezanke dominike!!!!:D:D:

Kiedy czytam takie wątki jak ten widzę tylko jedno rozwiązanie - KATAPULTA. :( Gdzie się jednak tu katapultować? Pozostaje BEZLUDNA wyspa gdzieś w środku Pacyfiku. Żeby to jeszcze było realne.... :(