Która z was kiedyś zrobiła loda obcemu na imprezie?

Jeśli ktoś normalny napisze coś o sexie zawsze jest krytyka. Nie zapominajcie że tu siedzą same stare panny i chłopaki do wzięcia, sex znają tylko teoretycznie, moralność sexualna rodem z XIX w. Włączenie światła to już perwersja.

Podejście do loda jest różne w różnych regionach kraju. Na Śląsku lody to tylko coś więcej niż pocałunek sex dopiero jak się lepiej poznamy natomiast w okolicach Szczecina dziewczyna bez problemu wypnie tyłek po godzinie znajomości, oral tylko ze stałym partnerem.

rozamnunda fajnie pisze, ale nadal czasem źle rozumuje. to, że facet sam sobie strzela w stopę, nie oznacza, że ja w rewanżu też sobie sama strzelę w stopę. w takim układzie obie osoby są psychicznie chore. zgadzam się natomiast, że zabawa "mineta i uciekam" może być ciekawa, chociaż na dłuższą metę skończy się jeszcze większym postrzałem. rozamunda szuka c***a we wsi, i wcześniej czy później go znajdzie. czytając resztę opisów, to za większość kretynizmów odpowiedzialny był alkohol. pozbędziemy się alkoholu to i szmat będzie znacznie mniej.

Moja żona zrobiła 3 lody na gloryhole obcym facetom.

Od pukania w gardełko jeszcze nikt nie umarł.

...dopiero później, jak się czymś zaraził ☺

Moja żona jak robi loda obcym facetom to zawsze tylko w prezerwatywie i to do samego końca. Żadnych wytrysków na nią i żadnego lizania jajek. Tak jest fajnie, jej się podoba, a mnie to podnieca jak widzę jej szczęście gdy ma na twarzy 2 nieznajome fiuty.

Ja robiłam i nikomu nic do tego. Minety nie lubię więc nie będę się zmuszać ;-) Co do higieny to chyba oczywiste że penisek musi być czysty aż smutno czytać że ktoś tego nie wie.