Ja nie wiem, czy to...

rozumiem cie, to nie pozostaje ci nic innego jak czekc na odpowiedni moment albo poprostu sprobowac:) a znajomi nie moga zorganizowac wspolnego grupowego spotkania? nie ma nikogo kto moze ci w tym pomoc?

Moja bardzo dobra koleżanka go zna, kiedyś nawet podszedł do nas, gdy stałyśmy i rozmawiałyśmy w klubie, ale tylko się z nią przywitał, zapytał co słychać, a mnie traktował jak powietrze i odszedł. Mogłabym jej o tym powiedzieć, ale czułabym się głupio, bo co ona może zrobić. Przepraszam, radzisz mi, a ja zachowuję się jak niewdzięcznica, trochę to tak może wyglądać, ale ja po prostu strasznie obawiam się tego i znam trochę siebie, więc od razu oceniam, na co mnie stać, a na co nie.

Może jeszcze ktoś coś doradzi, będę wdzięczna za każdą opinię. :)

Ale ja za nim wieczorami cholera tęsknię...

:)