Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ginevraa

Dziwny związek...

Polecane posty

Gość Ginevraa

Hej, piszę w konkretnej sprawie, żeby się poradzić. Mam fajnego chłopaka, jesteśmy ze sobą od 3 miesięcy. Układa nam się świetnie, choć nasz związek jest nieco dziwny. Dlaczego? Już piszę... Otóż mój facet nigdy nie zaprosił mnie do swojego domu. Nie miałam też okazji poznać jego rodziców, o których wiem tylko tyle, że są po rozwodzie i nie mają opinii najlepszych rodzicieli. Narzeczony ma jakiś szczególny żal do matki, o której mówi "głupia suka, która zjebała mi życie". Mieszka z nią, ale z tego, co wiem, ich kontakty trudno nazwać zdrowymi. Jakby tego było mało, moi rodzice, którzy już mieli okazję gościć Karola u nas, są zdegutowani jego osobą i nie chcą, żebym się z nim zadawała. Uważają, że jest dla mnie za głośny i poprosili mnie, żebym go więcej nie przyprowadzała. I tak chowamy się po kątach, spotykamy na mieście. Siedzimy w Empiku, w kawiarniach, od czasu do czasu chodzimy do kina, ale tak szczerze coraz nam z tym trudniej. Żałuję, że nie możemy spotykać się u kogoś z nas w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginevraa
Czy to wg was normalne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m3miasto
ktos kto patrzy z boku czesto ma racje.... mowie o twoich rodicach... moze pogadaj z nimi albo z waszymi wspolnymi znajomymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę dziwny układ.
ja poznałam rodziców swojego chłopaka po rozmowie na ten temat dopiero po ok.1,5roku czy po 2 latach nawet. Na Twoim miejscu namawiałabym delikatnie chłopaka do pogodzenia z matką,nie chodzi o jakieś przyjaxnie ale żeby zachowac dobre relacje.Nie powinien się tak o niej wyrażać bo to znaczy że o Tobie się tak też może kiedyś wyrażać o pracuj nad nim ale powoli skoro to dopiero 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja corka nie zrobila nic zl
ja mojego tez nie zapraszam, bo mi wstyd za moich rodzicow. ale on o tym wie. trudno, musi zaakceptowac. co do twoich rodzicow - ty bedziesz z nim zyc czy rodzice? a tak juz calkiem na marginesie - mam nadzieje, ze nazwanie go narzeczonym jest wymienne dla ciebie z okresleniem "chlopak z ktorym sie spotykam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik1212
jestescie od 3 miesiecy razem i piszesz o nim narzeczony???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m3miasto
moze faktycznie jest w nim cos,czego nie zauwazasz a co zauwazyli oni... a poza tym,skoro nie chce zaprosic cie do domu po 3 mies to moze ma cos do ukrycia? a opowiadania o rodzicach,to jakas sciema? wiem-jestem oesymistka,ale przezorny zawsze z odbezpieczonym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. "Mam fajnego chłopaka, jesteśmy ze sobą od 3 miesięcy. " 2. "Narzeczony ma... " Nie rozumiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginevraa
Tak, z tym narzeczonym tak jak piszesz. Ja do końca nie wiem, o co chodzi w tym konflikcie chłopaka z jego mamą, ale przypuszczam, że stoją za tym jakieś nieprzyjemne wspomnienia. Mój chłopak bowiem cierpi na depresję. O jego ojcu słyszałam niewiele, poza tym, że w chwili obecnej jego kontakt z synem ogranicza się do płacenia alimentów. Też mam wrażenie, że on coś przede mną ukrywa, może wstydzi się matki...nie wiem. Co do moich rodziców...oni mają za złe Karolowi to, że głośno mówi o swoich poglądach. Są poukładani i wierzący, a on raczej krytycznie podchodzi do spraw wiary. Poza tym drażni ich to, że Karol pali i przeklina, a także jego wygląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginevraa
Dajcie już spokój z tym narzeczonym, tak mi się napisało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy Twoich rodzicach się tak zachowuje? To nie wiem czy to dobry materiał, jeżeli nie potrafi się zachować tak jak trzeba. Mam faceta, który na co dzień przeklina co chwilę, ale przy moich rodzicach ani jedno słowo mu się nie wymsknie. Wygląd i poglądy niech ma swoje, ale kultura też jest ważna i nie dziwię się, że Twoi rodzice mają o nim takie zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginevraa
Przy rodzicach to on był w miarę sympatyczny, ale niestety, wścibstwo mojej matki wzięło górę, i podsłuchiwała nasze rozmowy w zaciszu pokoju, mimo, że puściłam muzykę. Nic dziwnego, że teraz ma o nim takie zdanie. Ale to nieprawda, facet jest po prostu bardzo wrażliwy, trochę działa pod wpływem impulsu, ale w gruncie rzeczyto dobry człowiek. Może nieco zagubiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli mówisz, że jest zagubiony, to nie dziwne, że nie chce nic powiedzieć o rodzinie. Musi mieć jakiś żal do matki, a nie przyprowadza Cię do domu, bo może nie chce, żeby ona coś do Ciebie głupiego powiedziała, albo nie chce, żebyś słyszała jakieś rozmowy, wie, że wynikną jakieś krępujące sytuacje, no nie wiem, są różni ludzie i może wstydzi się tego, co może zrobić matka? Musisz się jego zapytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×